Szacuny
452
Napisanych postów
5813
Wiek
45 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
438654
A ja mam mieszane uczucia, dlatego nie zajmę stanowiska. Z jednej strony tragedia dla rodziny i bliskich. Z drugiej pewna nieodpowiedzialność BYĆ MOŻE, faktycznie ludzie często olewają etap pływacki na zasadzie "jakoś to będzie". A pływać trzeba się nauczyć chociaż na tyle, żeby swobodnie przepłynąć dystans + zapas. Jest różnica między brawurą a głupotą. Nie wiem, jak było w tym przypadku.
Cześć rbn_run, miło Cię "widzieć". Ja skromnie - połówka w Gdyni ( 70.3 IM ), potem pełen IM w Malborku w wrześniu i jakiś ultra jesień zima chciałbym pobiec :)
Szacuny
178
Napisanych postów
2112
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
82535
Właśnei tak Shadow pisałem na etap pływacki trzeba być naprawdę dobrze przygotowanym i umieć sobie poradzić np. z zakrztuszeniem się wodą, falami, pralką to jest bardzo trudne samo poruszanie się do przodu jest na typ etapie najprostrze. I tak jak pisałem nie wiem jak było prawda ale jeśli było tak jak przeczytałem to dla mnie była to tak jak powiedziałeś brawura.
Zmieniony przez - pirlo2122 w dniu 2017-06-20 16:05:42
Szacuny
101
Napisanych postów
264
Wiek
50 lat
Na forum
8 lat
Przeczytanych tematów
3944
Różnie z tą bezpiecznością jest nawet w rowerze i bieganiu. W niedzielę byłam na zawodach - bieg górski w Beskidzie Śląskim. Puścili nas trasą na której w tym samym czasie rozgrywały się zawody Beskidy MTB Trophy ! Choć starałam się trzymać blisko krawędzi ścieżki - to jednak raz zaliczyłam kolizję z nadjeżdżającym z naprzeciwka zawodnikiem MTB.
1
1) 12 maj 2017 - górski maraton KTM 43 km - 2 miejsce K 1) 18 czerwiec 2017 BDDW, 66 km - 3 miejsce K 2) 7-8 wrzesień 2017 - NIL, 54 km, Beskid Wyspowy - 2 miejsce K 3) 6 październik 2017 - SOG-U, 164 km - Jura Krakowsko-Częstochowska - 1 miejsce K
Szacuny
11149
Napisanych postów
51567
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Pirlo, Ja tylko napisałem, że jak koleś miał np. zawał to całe Twoje rozważania o kant dupy rozbić. Po prostu nie lubię takich wniosków po dwóch zdaniach w necie a koleesia nawet nikt na oczy nie widział. Podobna sytuacja jest ze śmiercią kulturysty, nie ważne jak, nie ważne gdzie, werdykt wydany - przez doping. Poza tym ojce mnie uczyły, że o zmarłych dobrze albo wcale.
Zmieniony przez - fanslaska w dniu 2017-06-20 17:42:58
Szacuny
555
Napisanych postów
6412
Wiek
45 lat
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
57352
AMYD
bardzo łatwo wyciąga się wnioski ... niestety często mylne ...
gdyby to wszystko było takie proste, nie potrzebni byli by detektywi i prokuratorzy ...
Ja nauczyłem się, że nie ma co pochonie oceniać takich sytuacji, tego wszystkim życzę .
Z pierwszą i trzecią linijką się zgadzam, co do drugiej to odpowiem w ten sposób:
Szacuny
195
Napisanych postów
9906
Wiek
31 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
174402
W zasadzie nikt z nas nie wie co tam się stało, więc trudno komentować. Nikt z nas nie wie kim był człowiek, jaki był jego stan zdrowia i poziom sportowy.
W pierwszej myśli miałem dokładnie takie same przemyślenia jak Pirlo. O ile w czasie biegu czy roweru można się zatrzymać to w wodzie raczej nie mam na to miejsca. Pisze raczej, bo startując w Piasecznie po tym jak ktoś po mnie przepłynął i mnie zatkało zatrzymałem się na plytkim. Gdyby tego plytkiego nie było to niewykluczone, że sam bym podniósł rękę i zrezygnował. Miałbym całkowicie w dupie, że odpadlem na pływaniu 1/8. To ma być zabawa a nie otwieranie wieka trumny.
To również mógł być zawał serca. Do zawału mogło dojść w wodzie, na rowerze (stwarzając także niebezpieczeństwo dla innych), czy na biegu. Ale do zawału mogło dojść równie dobrze w czasie spaceru, siedzenia na kanapie lub w czasie jazdy samochodem. Gdyby ten człowiek przebadal się wcześniej może wszystko potoczykoby się inaczej? Tego tez nie możemy być pewni.
Jeszcze jedna sprawa: sam pisałem o mniejszych grupach osób wchodzących do wody, ale jak doczytałem ten człowiek płynął na końcu i był asekurowany przez ratowników. Akurat w tej konkretnej sytuacji to by nie pomogło. Ale generalnje myślę że tak.
I na koniec: to ogromny cios dla rodziny. Nikt z nas nie chciałby się znaleść w takiej sytuacji i oby nasze rodziny nigdy nie musiały. Dla mnie w pewnym sensie poszkodowani są również ratownicy i organizator. Fala pomyj i hejtu jaka wylala się jest ogromna. Rotownikom dostało się za to, ze człowieka wcześniej nie wylowili, a organizatorom za niewłaściwe zabezpieczenie i nie odwołanie imprezy. Ja osobiście nie zgadzam się z zarzutami wobec ratowników i organizatora.
Podobno od przyszłego roku mają być obowiązkowe badania. Teoretycznie powinni to coś zmienić, ale w praktyce (odpukac) w dalszym ciągu będzie dochodzić do wypadków.
Zmieniony przez - kalikstat w dniu 2017-06-20 21:12:55