[BLOG] Wojtek / IIFYM - vol. 1

Jeszcze jedna rzecz odnośnie mojej sytuacji.
Jam jest taki typ - co nawet Tadziu potwierdził, który aby zrzucał potrzebuje niskich kcal, a zeby robić mase wysokich. Sol też pisał, że u niego zaczelo leciec jak obcial konkretnie. Wiec...

Tylko nie chce, zeby bylo, ze jestem niecierpliwy :D

Kurde mam tak samo, żeby coś zaczęło lecieć to musze ucinać kalorie do śmiesznie niskich... Ale u mnie też na masie wydaje mi się, że szybko mnie podlewa :D więc po prostu wysokie kcal nie dla mnie... ALE - może trzeba odpowiednio rozbujać metabolizm żeby w końcu wyjść na wyższy level z kaloriami :P
ja na Twoim miejscu bym zrobił jakąś rotację ale cały czas low fat. Np. w DT 2200 kcal 200g białka 40g fatu reszta węgle, DNT 1600-1800 kcal białko fat tak samo i ze 100g węgli, na mnie to działa bdb bez dokładania mega ilości cardio :)

Tak mam teraz od samego początku

Kiedyś chyba UD na Ciebie dobrze podziałało?

Idealnie.
Jak widać protokół podobny do UD stosuje SOL - LCLF + carbloading/fat nite.
Ja ładowanie fatem wykluczam, bo mój organizm źle to znosi, ale chyba zrobić CTRL+C i CTRL+V do siebie to co Sol robi ;)

Tez wzorowalem swoją dietę na tym co robi Sol i również działało. Rowniez jestem typem co musi ciąć ostro kcal żeby leciało.. FAT nite robiłem 2 razy ale nigdy oczekiwanego efektu nie miałem

Fat Nite - wg Sola jedna z glownych zalet to psycha. Myślę, że to bardzo indywidualny czynnik i tak jak Sol potrzebuje fatu, tak my moze potrzebujemy bardziej wegli.

U mnie rok temu nie przesadzjac na UD straciłem z 3-5% BFu... i żałuje, że po powrocie z wakacji, nie pociagnalem jeszcze, bo moglo byc jeszcze lepiej.

Na redukcji każda opcja dobra jeśli można się najeść, a przy tym zrobić krok w przod ;) Ja mam problemy z wodą na drugi dzień, nawet +2kg.. wybierz to co optymalne dla Ciebie, jeśli obecnie nie czujesz się dobrze to chyba nie ma sensu? Jeśli faktycznie ud działało, a pamiętam że tak bo na redukcji szukając motywacji przeglądałem sobie twój dziennik ;)

Zaraz znajdę maila z pomiarami jakie wysyłałem w tamtym czasie Tadziowi.

Edit:
Mam, tak wyglądał raport - czwartek był pierwszym dniem ładowania.

Tak to wygląda na chwilę obecną.
Waga w czwartek o 20 - 84,6
Waga w piątek o 17 - 85,4kg
Waga w poniedziałek rano - 86,5kg
Waga dzisiaj (środa) - 83,9kg

Obwody: Zmniejszyły się o około 1-1,5cm (pas, talia, biodra).

Edit 2:
To było po pierwszych ładowaniach. Potem, czy wyżej podnosiliśmy węgle, tym mocniej obwody spadały.


Zmieniony przez - WojtekA4 w dniu 2016-08-13 23:20:32

powolne ucinanie kcal to męczarnia
tak samo jak np. lc , chodze jak zombii
już bardziej mi pasuje wskoczyć na vlcd