Mam 170 cm wzrostu, waga w okolicach 70-71 kg, aktualnie masa, w planach było wbić min 75, a optymalnie 80 kg do lutego marca i brać się za pierwszą w życiu przemyślaną redukcję, co myślicie? Zostanie w ogóle cokolwiek sensownego?
Nie chwalę się "formą, bo wiem, że jej nie ma, chcę tylko zasięgnąć porady innych, bardziej doświadczonych ode mnie osób :D aktualnie można powiedzieć priorytet na klatkę i plecy.
Wyniki siłowe : Mc 150 kg, siad 110 kg, płaska nie maxowałem, żeby się nie załamać :D
Masować dalej, choć do tych 75 kg? bo bf już ciut spory, a człowiek dalej malutki i nie wiadomo co robić :D
I czy w ogóle poprawnie dobrałem parte, na które dobrze byłoby lekko zwiększyć objętość ?
W "łapie" 35, w udzie ~62, pas pewnie z 79.
Wielkie dzięki z góry za wszystkie odpowiedzi !