No jestem. Wtorki i czwartki mam niestety tak zawalone ze ledwo czasu na trening wystarcza
26.11. trening:
góra - poprzedni, dół - dzisiejszy
1.
Podciąganie nachwytem 5 * 6-8 rampa
0 x 8/5 x 8/10 x 7/15 x 6/20 x 3½
0 x 6/5 x 6/10 x 6/15 x 6/20 x 4
2. Rack pull 5 * 6-8 rampa
60 x 6/90 x 6/120 x 6/150 x 6/180 x 6/210 x 2/220 x 1/230 x 1
80 x 6/110 x 6/140 x 6/170 x 6/210 x 3/240 x 1
3. wiosło sztangą 4 * 8-10 rampa
60 x 8/80 x 8/100 x 8/125 x 4
65 x 10/85 x 8/105 x 8/130 x 3
4. MDS podciąganie sztangi/wiosło podchwyt/nachwyt 2-3-4-4.1/3 * 8-10
10/6/4 x 82,5 kg
8/3/3 x 87,5 kg
8/2/3 x 90 kg
10/5/5 x 82,5
9/3/3 x 85
8/3/2 x 87,5
8/2/3 x 90
5. Wymach boczny w opadzie 1* 100
60-84-100 x 6 kg
64-86-100 x 7 kg
Do tego trzymanie nóg w poziomie 1 x 20 s. i unoszenie nóg w podporze 2 x 15 powt.
Wrażenia:
Znowu dzień w biegu ale dzisiaj przed treningiem wypiłem carbo i wheya żeby mieć energię.
1. W podciąganiu nie atakuje maxów, nie widze w tym sensu. Progres jest.
2. Nie wiem ile wytrzymają gryfy na mojej siłowni ale przy 240 kg są wygięte w banan
. Poszło bez większych problemów choć nie bez walki. Bolały mnie już konkretnie dłonie.
3. Ostatnia seria to już z odkładaniem na ziemię, ból dłoni coraz większy, miałem problem z utrzymaniem 130 kg nachwytem.
4. W mds-ach nie dodałem ciężaru względem poprzedniego tygodnia bo wiedziałem że będzie ciężko. Po ostatniej serii przyklękłem na chwilkę żeby złapać horyzont, jakaś pani zapytała czy wszystko w porządku. Pewnie że tak
5. Dorzuciłem 1 kg i poszło łatwiej niz tydzień temu.
Dobrze że w następnym tygodniu deloading, nie zbliżam sie nawet do moich maxów no i tylko 1 człon mds-ów. Odpocznę trochę.
Ogólnie chyba (a raczej na pewno) najlepszy mój plan treningowy. Ćwiczę coraz większymi ciężarami, to co tydzień temu podnosiłem z trudem dzisiaj idzie łatwo albo nawet dwa razy. Ciekaw jestem ile ten progres się utrzyma. Waga na razie nie rośnie ale są widoczne zmiany w sylwetce, po fazie akumulacji postaram się wrzucić foty.
Oczywiście nic nie obiecuję
Micha dzisiaj bez żadnych wybryków (czekolady itp.).
Moje dłonie są po dzisiejszym treningu zmasakrowane
Zmieniony przez - Hubert81 w dniu 2009-11-26 22:10:44