Jedynie wspólna rywalizacja mogłaby rozwikłać sprawę - który lepszy.
Czyli póki co - rozumiem, że czynnik ludzki jest elementem tej gry - jak sędzia w boksie/piłce nożnej (np. różnie interpretują faule).
Jawor, ja pytam na luzaku. Lepiej żeby Wycwiel na spokojnie przemyślał pewne rzeczy, niż miałby mu jakiś startujący po zawodach mówić, że "w mieście XYZ tempo było inne" i przez to mu nie poszło.
Gdybyśmy zaczęli się rozpisywać kiedy pompka jest zaliczona, a kiedy nie - to już by było...
W crossfit'cie nieco ponaginali ćwiczenia, żeby było wiadomo czy coś jest zaliczone czy nie. Jest jasna sytuacja.
W wyciskaniu wielokrotnym też jest wszystko jasno opisane, choć Wycwiel wrzuca nowe pomysły - akcent tu czy tam, czy bez. Po bólu łokci już jeden pomysł odrzucił. Ale zaproponował, sprawdził - też drąży. Podobnie w temacie "drążek i street workout" - też dyskutują jak liczyć, kiedy jest NO REP itd. To normalne.
Takie dysputy są raczej pozytywne, bo rozwijają, pozwalają spojrzeć na dyscyplinę oczami kogoś innego.. Burza mózgów..