WojtekA4Generalnie rzecz biorąc to za mną ciężkie lata...
Swoją pracę lubię - prowadzę własne firmy, ale chcąc czy nie chcą stres jest częścią tej gry.
Nauczyłem się radzić sobie w sytuacjach stresowych, ale pewnie stres to nie tylko to co widać na zewnątrz.
Poza tym, moje życie od roku to nic innego jak: praca, dieta (godziny posiłków), trening, sen.
Wiem, że nie jestem zawodnikiem i czasami przesadzam z trzymaniem diety, godzinami posiłków, pilnowaniem wszystkiego na tip top. Ale jakoś tak mi się wkręciło i ciężko się przestawić.
Tak czy inaczej, czuje, że jestem jakiś spięty - chociaż nie mam powodów...
Mnie właśnie też to dopadło, szczególnie brak czasu na wyjście z kimś (teraz mam).
Dieta, trening, szkoła, siostrzeniec i tak w kółko.
Wyjdź ze znajomymi i żoną gdzieś - nawet jakieś piwo czy coś, albo tak po prostu
oczywiście jeśli tego nie robisz.
Niektórych potrafi to bardzo zestresować
"Wszystko co teraz potrzebujesz to odrobina wyobraźni...Wasza wyobraźnia czy w to wierzycie czy nie, jest zwiastunem szczęścia jakie zagości w waszym życiu. Jeśli nie jesteś w stanie wyobrazić sobie tego jak może być, to nie oczekuj, że kiedykolwiek to ujrzysz spoglądając w lustro"
Dziennik treningowy:
http://www.sfd.pl/[BLOG]_Cayek__Road_to_Aesthetics_2015/16_-t1062933.html