PODSUMOWANIE REDUKCJI: KWIECIEŃ - LISTOPAD 2014
1. POMIARY
Jeszcze trochę ponad pół roku temu, byłem grubasem, który ledwo mieścił się w ciuchy w rozmiarach 2XL. Dzisiaj moja garderoba to przede wszystkim ciuchy w rozmiarze M i L :) Najlepiej jednak cały efekt zobrazują wyniki.
Oto statystyka: ;)
Dla mnie rewelka! :)
Końcówka redukcji to pomiary fałdów za pomocą elektronicznego fałdomierza, który od teraz razem z wagą i centymetrem będzie moim głównym źródłem informacji o stanie mojego ciała.
Ostatni pomiar BFu to 13,7% - wykonany fałdomierzem w 7 miejscach i podstawiony do wzoru (uczciwie wydaje mi się, że jest kilka % więcej).
Biorąc pod uwagę fakt, że na początku kwietnia było jak się domyślam ponad 30%, to efekt chyba nie jest najgorszy :)
2. FOTO PODSUMOWANIE
Tutaj bez komentarza. Ocenę pozostawiam każdemu kto będzie to czytał, dla mnie efekt jest rewelacyjny, pomimo tego, że jeszcze trochę fatu siedzi.
3. DIETA
Sporo zmian przez cały okres redukcyjny. Od LC, przez chwilowe zmiany, aż do CC. Wszystko na bieżąco było dostosowywane do aktualnej na tamten czas sytuacji.
Od razu słowa podziękowania dla Tadeusza (faftaq) za pomoc i cierpliwość :)
4. TRENING
Początkowy okres to szaleństwo. Powiem wprost - po 3 miesiącach zajechałem organizm. 10-14 treningów (siłownia + bieganie) w tygodniu to był absolutnie najgorszy pomysł jaki mógł mi przyjść do głowy. Odbiło się to totalnym zjazdem i wieloma problemami z hormonami, z którymi walczę do tej pory. W połowie wakacji zmiana programu treningowego: siłownia x 4 + krótki aeroby 3 razy w tygodniu postawiły mnie na nogi.
Ostatnie 10-12 tygodni to 4 dniowy
trening siłowy (2 x siła + 2 x hipertrofia) - oczywiście wszystko wspierane aero 2 dni w tygodniu.
5. PODSUMOWANIE
Wiele by pisać, bo przemianie uległo nie tylko moje ciało, ale także cały system dziennego funkcjonowania i odżywiania.
Decyzja o zmianie była jedną z moich najlepszych w ostatnim czasie.
Teraz nowe wyzwanie - MASA przy dbaniu o poziom BFu. Do redukcji wrócę w marcu :)
I tyle :)