SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Kettlebells i bieganie - MaGor vol. II

temat działu:

Po 35 roku życia

słowa kluczowe: , ,

Ilość wyświetleń tematu: 333655

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 520 Napisanych postów 10132 Wiek 49 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 68495
Mahlera nauki zastosuję do dwóch kul.
Dziwnie to zabrzmi, ale nie takie rzeczy tu pisywałem. Ta próba 32 + 28 pokazała mi jak spiąć górną połowę ciała. Nawet jakbym nie chciał to musiałem się napiąć. Po drugie jednak wizualizacja tego co się stanie i ciągłe "rozumienie" tego co akurat się dzieje. Mnie to pomaga. To jedna z rad jaką dostałem w trakcie rozmowy z Piotrem Kuryło.

Bolą mnie plecy. Ból typowo mięśniowy. Górna połowa, potem przerwa i pośladki razem z udami. Hipotezy trzy:
- swing (przyłożyłem się jednak)
- totalne napinanie przy ćwiczeniach (jeszcze chyba nigdy tak nie sztywniałem)
- początek infekcji i łamanie w kościach
Rano miałem biegunkę, ale zrzuciłem to na karb cebuli i śmietany z wątróbką. Ciężkie dla wątroby. Po południu dołączyło zmęczenie i lekki ból gardła. Teraz ogólnie czuję się rozwałkowany. Budzik na rano nastawiłem żeby pobiegać, ale jak się nie poprawi to śpię ile się da. Wtedy pobiegam wieczorem. W gościach jestem i menu mi nie służy. Żeby w porządnym domu była tylko kostka masła, a śmietana tylko 18%... To się do prasy nadaje. Czuję się zatruty, ale jeść trzeba.
Spadam do wyra.

------------------------------------
Сила это способность
http://www.sfd.pl/Kettlebells_Sztanga_Bieganie_Sila_dla_cierpliwych_By_MaGor_Vol3-t1078817.html
------------------------------------
Spis treści i indeksy:
https://dl.dropboxusercontent.com/u/69665444/sfd/pub/dziennik/spis_tresci.html
------------------------------------
http://www.sfd.pl/Pomoc_dla_małego_Igorka__serdecznie_zapraszamy_!-t1022615.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 520 Napisanych postów 10132 Wiek 49 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 68495
Epickie wybieganie Z przygodami. Dopadła mnie ta zaległa wczorajsza biegunka. W Warszawie. Co kilometr musiałem wykazywać się kreatywnością i zdolnościami zwiadowczymi. Przesrane jednym słowem. No i poznałem takie zakątki na Siekierkach, że dobry sztucer dawałby minimum komfortu psychicznego (a ja nawet gazu na psy - szkoda! - nie wziąłem)
Na bieganie rowery z Veturilo - po bieganiu też. A o mały włos to musiałbym się jeszcze przepłynąć Napiszę z chałupy. Jadę na lotnisko. Od pojutrza będę łagodny i miły

------------------------------------
Сила это способность
http://www.sfd.pl/Kettlebells_Sztanga_Bieganie_Sila_dla_cierpliwych_By_MaGor_Vol3-t1078817.html
------------------------------------
Spis treści i indeksy:
https://dl.dropboxusercontent.com/u/69665444/sfd/pub/dziennik/spis_tresci.html
------------------------------------
http://www.sfd.pl/Pomoc_dla_małego_Igorka__serdecznie_zapraszamy_!-t1022615.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 195 Napisanych postów 9906 Wiek 31 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 174402
O widzisz, a ja dziś wybieganie prawie do lotniska miałem właśnie ;)
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 520 Napisanych postów 10132 Wiek 49 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 68495
Postaram się szybko i treściwie, bo mi się wino wietrzy w kuchni.
O 5:00 pobudka i wstępne pustoszenie lodówki. Kryterium jedno: łatwostrawne i energetyczne. Coś tam zjadłem. Miałem ochotę na kiełbasę suchą, ale bałem się - k***a ich mać - kłopotów żołądkowych. Biegać to mi się nie chciało zbytnio, ale za tydzień połówka, to nie ma co się lenić.
O 6:00 pobiegłem/poszedłem na stację wypożyczania rowerów i żeby sobie odciąć możliwość powrotu odjechałem 5 km do domu. Na "siłowni" pod chmurką (nie cierpię tego badziewia) strzeliłem "emeriten workout"
Zgodnie z planem miało być tak:
2,5 km - rozgrzewka
5 km luźny bieg z rozdziawioną gębą
5 km w tempie maratonu (na próbę) 6:24 min/km
2,5 km - schłodzenie
Jak tylko skończyłem rozgrzewkę i zacząłem biec, to się zaczęło. Chyba wymusiłem ruchy jelit i co kilometr musiałem szukać miejscówy. Plan miałem taki, że zaczynam w Wilanowie, biegnę jakoś do Wisły i wałami do Mostu Siekierkowskiego. Przeskok na drugi brzeg i powrót Mostem Łazienkowskim do stacji wypożyczania rowerów, a potem na chatę. Zabudowa gęsta, działki drogie - bałem się, że będą problemy z prywatnością. Na pierwszą przydatną parcelę wpadłem z takim impetem, że mi słuchawki ze łba zerwały chwasty. Za 800 metrów - powtórka. Potem relaks, bo pętla autobusowa i tojki "wyłącznie dla pracowników ZTM". Akurat! Nie chciałbym żeby mnie ktoś próbował powstrzymać. Oczywiście z radości zapomniałem zapieprzyć papieru z tojki i znowu wróciłem do umiejętności zdobytych na obozie harcerskim
Chciałem w końcu wyrwać się z cywilizacji i dobiec do Wisły, bo tam oczekiwałem więcej prywatności (marna perspektywa zobaczyć na YT film pt. "Biegacz kasztani w moim ogródku." No i jak sobie skróciłem drogę, to wbiegłem w jakieś takie speluniarskie klimaty, że tylko czekałem aż znajdę jakieś zwłoki, bimbrownię albo fabrykę amfy. Dzicz i wysypiska śmieci. Goniły mnie jakieś mieszańce wszystkich psich ras. Musiałem rzucać kamieniami... I znowu musiałem w krzaki. Spoko. Tego pojawił się dostatek. Przedarłem się przez pas dzikich wysypisk i znalazłem się na jakiejś drodze w łąki. W dali majaczył Most Siekierkowski. Optymizm mnie opanował. Na 10 minut. Droga się skończyła uroczym zakątkiem i wielkim dołem wypełnionym eternitem. Spróbowałem iść (o bieganiu już nie było mowy) przez chwasty w stronę Wisły. Pod nogami wielkie dziury wyryte przez... dziki. Jak w chwastach pojawiły się trzciny, to zawróciłem. Kij z przedzieraniem się do Wisły. Zawróciłem i stoczyłem kolejny bój z psami, które ściągnęły chyba jakieś posiłki. Dobiegłem do drogi z trylinki. Jak ktoś Wam kiedyś napisał, że najgorszą nawierzchnią do biegania jest kostka brukowa, to chyba nie biegał po rozjeżdżonej trylince. Trzeba gibać po tym jak harnaś po kamieniach w Dunajcu... Miałem zamiar wrócić do domu i przełożyć bieganie na inny dzień. Wszak już zepsułem pierwszą część. A tu niespodzianie pokazał się Most Siekierkowski. No to pobiegłem dalej. Drugą piątkę zacząłem w TM. Po dobiegnięciu do wejścia na most, musiałem zwolnić, bo trzeba było zrobić dużą pętlę pod górę. Zwolniłem, strzeliłem fotkę transporterom opancerzonym i sobie, a po drugiej stronie rzeki, znowu TM. Wyszło mi 2 + 1 + 2, a potem dołożyłem jeszcze 2 km schłodzenia. Skończyłem koło punktu wypożyczeń rowerów w Porcie Czerniakowskim. Wsiadłem na rower i wróciłem do domu. Około 8 km. Duathlon mi wyszedł.

Nauka w skrócie:
- planować trasy po drogach, które nie roją się od niespodzianek
- popracować nad jedzeniem czegoś, co ustabilizuje pracę jelit i obniży wrażliwość na wymuszoną mechanicznie perystaltykę
- buty z wyciętymi zapiętkami sprawowały się super (trzeba będzie obadać sprawę)
- wczoraj wypiłem bardzo mało płynów. Rano nie miałem ochoty na picie i oczywiście nic nie wziąłem. Nie wiem czy ma to związek, ale moja skóra ucierpiała strasznie. Koszulka techniczna zdarła suty, a pasek od pulsiaka wrył się w ciało jak po maratonie. Może wysuszona skóra jest bardziej podatna na podrażnienia? Po bieganiu wypiłem chyba ze 3 litry wody.

Idę na lampkę wina i kładę się spać. Czuję się zryty jak kartoflisko po przejściu stada głodnych dzików. Rozważam lekki odpoczynek w tym tygodniu. Drapie gardło i ogólnie oczy mam jak dwie dziurki zrobione śrubokrętem krzyżakowym w maśle.

------------------------------------
Сила это способность
http://www.sfd.pl/Kettlebells_Sztanga_Bieganie_Sila_dla_cierpliwych_By_MaGor_Vol3-t1078817.html
------------------------------------
Spis treści i indeksy:
https://dl.dropboxusercontent.com/u/69665444/sfd/pub/dziennik/spis_tresci.html
------------------------------------
http://www.sfd.pl/Pomoc_dla_małego_Igorka__serdecznie_zapraszamy_!-t1022615.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 520 Napisanych postów 10132 Wiek 49 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 68495
Gwid

Maciek powiedz mi co będzie jak ci zabraknie obciążenia z tych kul 32 kg

Znalazłem film Zuzki. Jak ktoś jest odważny to polecam próbę z małymi hantlami
https://www.facebook.com/photo.php?v=219208411605054 

------------------------------------
Сила это способность
http://www.sfd.pl/Kettlebells_Sztanga_Bieganie_Sila_dla_cierpliwych_By_MaGor_Vol3-t1078817.html
------------------------------------
Spis treści i indeksy:
https://dl.dropboxusercontent.com/u/69665444/sfd/pub/dziennik/spis_tresci.html
------------------------------------
http://www.sfd.pl/Pomoc_dla_małego_Igorka__serdecznie_zapraszamy_!-t1022615.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 520 Napisanych postów 10132 Wiek 49 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 68495
MaGor
Wsiadłem na rower i wróciłem do domu. Około 8 km. Duathlon mi wyszedł.
[...]
Rozważam lekki odpoczynek w tym tygodniu.

Te 8 km to powrót do domu rowerem. Całość biegania wyszła mi prawie 15 km + 13 km na rowerze w roli środka transportu.
Spałem jak suseł 10 godzin, ale nie czuję się jakoś mocno rześki. Swoich sesji z odważnikiem nie odpuszczę na razie, ale nad dodatkową aktywnością to się zastanowię. Jakieś krótkie biegania na rozbujanie serducha też - owszem.

W Lidlu mają być skarpety "kompresyjne" za całe 18 zł. W sumie pewnie działają na zasadzie placebo, ale sobie fundnę dwie pary. Mówię placebo, bo szpej kosztujący 10 x mniej niż skarpety kompresyjne renomowanej firmy nie będzie prawdopodobnie niczym więcej niż usportowioną kosmetycznie, grubą podkolanówką. Niemniej jednak biegam w takich skarpetach i jakoś żyję.

Zmieniony przez - MaGor w dniu 2014-08-18 12:02:53

------------------------------------
Сила это способность
http://www.sfd.pl/Kettlebells_Sztanga_Bieganie_Sila_dla_cierpliwych_By_MaGor_Vol3-t1078817.html
------------------------------------
Spis treści i indeksy:
https://dl.dropboxusercontent.com/u/69665444/sfd/pub/dziennik/spis_tresci.html
------------------------------------
http://www.sfd.pl/Pomoc_dla_małego_Igorka__serdecznie_zapraszamy_!-t1022615.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
ojan Jan Olejko Moderator
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 12138 Napisanych postów 30548 Wiek 75 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 1131055
MaGor napisał: "Postaram się szybko i treściwie, bo mi się wino wietrzy w kuchni. "

Tak trzymać!
Udowodnione korzystne działanie na organizm.
Zwłaszcza przy diecie tłuszczowej.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 964 Napisanych postów 8629 Wiek 12 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 294424
OH SQUAT to robię takie przekręcone - stawy mi nie pozwalają. Pewnie gdybym się przyłożył, to jakaś poprawa by była.
Z 20kg nie ma problemu, a z 24 nie próbowałem.
Sots Press - tutaj to kompletnie bym się wyłożył! Może spróbuję z 2x16.. Albo chociaż press w kucki - jeden KB.

Bardziej ćwiczenia pokazowe niż jakieś treściwe. Patrząc na technikę Zuzanny, to póki co nie dla mnie..
Siła by była, gorzej z mobilnością itp.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 520 Napisanych postów 10132 Wiek 49 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 68495
Wino zdecydowanie za bardzo mnie przyciąga No ale i lżej mi na żołądku. Od czasu tych moich wątróbek w śmietanie i cebuli jednak nie było dobrze z moimi kiszkami. Chyba zbyt ciężkie połączenie nawet jak na mnie. Mam chęć na oczyszczenie organizmu, na jakichś lekkich produktach. I zaczyna mi wyjątkowo smakować mięso. Czyżby organizm upominał się o białko? Chyba rozważę dołożenie do miski nieco białka. Dzisiaj złapałem się na tym, że poza jedną czy drugą jajecznicą nie jem nic ciepłego. Chyba trzeba będzie zrobić reset. Po tej połówce niedzielnej coś pomyślę. A dzisiaj może zrobię gulasz.

Zuzka jest technicznie mistrzowska i ma dużą wiedzę. Opublikowała ostatnio film ze swoich początków i tam tak idealnie nie było, a zatem wielu rzeczy można się nauczyć.
Takie wyciskanie z kucaka, to na razie poza moimi możliwościami nawet z 2 x 8 kg. Za mała mobilność wszędzie. Jeszcze barki to od biedy, ale w połączeniu z biodrami - śmierć na miejscu poprzedzona bólem. Kucałem kiedyś z kettlem 20 kg nad głową, ale wycisnąć z takiej pozycji nie dam rady nawet 16 kg.

------------------------------------
Сила это способность
http://www.sfd.pl/Kettlebells_Sztanga_Bieganie_Sila_dla_cierpliwych_By_MaGor_Vol3-t1078817.html
------------------------------------
Spis treści i indeksy:
https://dl.dropboxusercontent.com/u/69665444/sfd/pub/dziennik/spis_tresci.html
------------------------------------
http://www.sfd.pl/Pomoc_dla_małego_Igorka__serdecznie_zapraszamy_!-t1022615.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 520 Napisanych postów 10132 Wiek 49 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 68495
Pańszczyzna, a nie trening. Bez weny, bez ognia, bez zainteresowania. Byle było. Równie dobrze mogłem zostać w domu.
2 x 1-2-3
3 x 1-2
Bez rwań. Zrobiłem TGU i jakąś drobnicę.

------------------------------------
Сила это способность
http://www.sfd.pl/Kettlebells_Sztanga_Bieganie_Sila_dla_cierpliwych_By_MaGor_Vol3-t1078817.html
------------------------------------
Spis treści i indeksy:
https://dl.dropboxusercontent.com/u/69665444/sfd/pub/dziennik/spis_tresci.html
------------------------------------
http://www.sfd.pl/Pomoc_dla_małego_Igorka__serdecznie_zapraszamy_!-t1022615.html 

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Sporty walki w średnim wieku

Następny temat

35 lat, prośba o sprawdzenie diety

WHEY premium