Ogólnie wiemy, iż bieganie niekoniecznie dobrze współgra z treningiem siłowym. To nie znaczy, że nie da się pogodzić tych aktywności. Jednak im bardziej skupiamy się na treningu siłowym i silniej rozwijamy poszczególne cechy, tym bardziej bieganie może mieć negatywny wpływ na przyrost masy, siły i mocy mięśni.
U osób początkujących łączenie biegania i treningu siłowego nie wydaje się takie problematyczne. Według badań, może nawet zwiększać efekty odnoszone na siłowni.
Jak wynika z powyższej tabeli, bieganie kiepsko chroni przed przyrostem tkanki tłuszczowej, nawet pokonywanie ponad 70 km tygodniowo dało tylko 1,8 punktu procentowego niższe zatłuszczenie ustroju w porównaniu do przebiegania 33,5 km tygodniowo. Wszyscy biegacze charakteryzowali się stosunkowo niewielką masą ciała i masą mięśni.
Co najciekawsze, wg naukowców tylko ilość tłuszczu w ciele i charakterystyka treningu, ale nie masa mięśni szkieletowych, były związane z czasem biegu u zawodników klasy masters biegających na dystansach półmaratonu, maratonu i 100 km.
Zawodnicy biegający półmaratony i maratony bazują raczej na dużej szybkości biegu, osoby biegające na 100 km biegają wolniej, ale ze znacznie większą objętością (dystansem tygodniowym i w skali jednostki treningowej). W podsumowaniu można przeczytać, iż według naukowców powszechna opinia, że masa mięśni szkieletowych wpływa na wydolność u biegaczy, wymaga zakwestionowania.
Komentarz
Nie rozumiem, jak naukowcy mogli dojść do wniosku, iż masa mięśni szkieletowych nie ma wpływu na wydolność, skoro wzięli pod uwagę tylko lekkich i mało umięśnionych osobników zajmujących się wyłącznie bieganiem.
Poza tym między grupami nie było znaczących różnic w masie i składzie ciała. Mieliby prawo do wysuwania podobnych hipotez, gdyby wykazali podobne osiągi biegowe dla osób ważących 75 kg, 85 kg, 90 kg, 100 kg i 110 kg przy tym samym wzroście. A to jest oczywista nieprawda i teza, której nie da się obronić.
Każde dodatkowe 5 kg masy ma wpływ na spadek osiągów w dyscyplinach wytrzymałościowych. Może nie ma aż takiego znaczenia na krótkim dystansie (100 m, 200 m, 400 m, 800 m), ale kolosalne powyżej kilku kilometrów biegu. Dlaczego? Serce ciężej pracuje, a biegacz niesie dodatkowe kilogramy (tak jakby niósł plecak). I co z tego, że są to mięśnie, skoro serce (które jest rodzajem pompy) musi wykonać masę dodatkowej pracy, by dzięki krążeniu krwi zasilać w tlen i składniki odżywcze (oraz odprowadzać szkodliwe metabolity) z nadmiernie rozdmuchanej muskulatury.
Referencje, badania, literatura:
Beat Knechtle i in. Does Muscle Mass Affect Running Times in Male Long-distance Master Runners? https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3525821/
Zgadzam się.
Jak chciałem pobić jakiś swój rekord w biegu to musiałem zrzucić kilka kg (3) i wtedy poszło, mimo że byłem słabszy siłowy to lepiej szło w bieganiu.
I odwrotnie budując masę i siłę tracę na szybkości a co za tym idzie, czuję się ospały.
Naukowcy a mózg: pomoc czy przeszkoda?