kalikstatDodaj kombo Mg+K+Ca. Może się uspokoi
Może węgli podładuj z lekka.
No i tak chyba zrobiłem.
Witaminy poszły na noc i spałem jak zabity albo i lepiej. Dzisiaj dużo warzyw, a po bieganiu zjadłem białko na śmietanie 18% (light) + 25 gram jagód goji.
Zjadłem dzisiaj bardzo mało.
Dokładnie:
Śniadanie jajecznica z 2 jaj na maśle + seler naciowy, papryka, pomidor
Do pracy: dwa plastry baleronu przełożone masłem (taka kanapka) + pomidor
Po robocie 80g orzechów włoskich
Obiad: dwa plastry boczku na maśle + seler naciowy + pomidor + majonez
Po treningu garść pistacji białko na śmietanie
Kolacja: dwa jajka na miękko i plaster boczku wędzonego
Taki jest efekt rezygnacji z liczenia. I nie czułem głodu nawet przez 5 minut. Gorzej z pragnieniem, bo piłem za mało. Wody. Kawy około 1,5 litra. I to będę musiał poprawić.
Biegałem dzisiaj z uśmiechem na gębie. Zwłaszcza, że spotkałem kogoś kogo chciałem spotkać

I ogólnie tak jakoś spokojnie było. Chyba się odprężyłem i poczułem koniec przygotowań. Oczywiście krzaki zaliczyłem. Ale od dzisiaj biorę błonnik rano i mam nadzieję wyregulować perystaltykę jelit. A jak nie, to będę jechał na środkach antysraczkowych. Ciekawe czy to zdrowe na maraton?
Bieg, jak bieg. Ani dystans nie obezwładniał, ani tempo nie zabijało. Ostatni kilometr najszybszy, bo już mi się nie chciało truchtać. W planie napisali, że ostatni kilometr to powinno być rozbieganie/wygaszanie. Nic nikomu do tego jak się wygaszam. A i tak musiałem iść do sklepu kilometr.
I to by było na tyle. Pewnie się kładę spać.
kama_80
Super! Świetna audycja! Polecam 46'34" - tu akurat słucham.
Zmieniony przez - MaGor w dniu 2014-04-24 22:23:01
Zmieniony przez - MaGor w dniu 2014-04-24 22:24:39