To wkleję Wam tu jeszcze jeden artykulik z codziennej gazety. Czego to ludzie nie wymyślą żeby nie ćwiczyć ....
Odchudzanie bez wyrzeczeń
Pojawiła się nowa nadzieja w walce z otyłością, która stała się groźniejsza niż palenie tytoniu. Do badań klinicznych wkraczają dwa leki nowej generacji, które mogą sprawić, że nawet łasuchy będą mogły skutecznie się odchudzać.
Pierwszy taki środek jest już testowany w Wielkiej Brytanii. Jego wynalazcy - australijscy biotechnolodzy twierdzą, że może on pomóc pozbyć się nadmiaru ciała prawie tak samo skutecznie jak ćwiczenia fizyczne. Gdyby potwierdziły to badania na ludziach, mielibyśmy rewolucję w terapii odchudzania. Aż trudno w to uwierzyć.
Już co piąta osoba w krajach dobrobytu jest otyła - w sumie 300 mln ludzi. Ich liczba podwoiła się w ciągu ostatnich zaledwie 20 lat. Jeśli zatem nie uda się wynaleźć skutecznej, a zarazem łatwej w użyciu metody odchudzania, za kolejne 20 lat otyłość stanie się najpoważniejszym problemem zdrowotnym. Czy pomogą w tym badania nad nowymi lekami?
Środek opracowany przez australijską firmę Metabolic Pharmaceuticals oraz Uniwersytet Monash będzie dostępny najwcześniej za 4-5 lat. Jest to syntetyczna odmiana naturalnie wytwarzanego ludzkiego hormonu wzrostu, coraz częściej wykorzystywanego w USA i Europie jako eliksir młodości. Do leczenia otyłości uczeni postanowili użyć jego skróconej wersji - oddziałującej wyłącznie na spalanie tłuszczu w organizmie.
Hormon wzrostu (hGH) stosowany jest u dzieci z niedoczynnością tarczycy. Chętnie sięgają po niego też sportowcy, dla których jest kolejnym środkiem dopingującym. Zażywają go również ludzie pragnący się odmłodzić. Bo hormon ten pobudza wytwarzanie tkanek: mięśni, kości i narządów. Przyspiesza też spalanie tłuszczu. I tę jego zaletę postanowili wykorzystać badacze australijscy.
- Efekt działania środka AOD906 jest podobny do tego, jaki uzyskuje się podczas wysiłku fizycznego - zapewnia dyrektor firmy Chris Beleya. Brzmi to jak slogan reklamowy. Na razie udało się skutecznie odchudzić jedynie zwierzęta, które futrowano pokarmem wysokokalorycznym i bogatym w tłuszcze. Mimo to podczas testów pozbyły się one nadmiaru tłuszczu nie wykazując żadnych działań niepożądanych - przerostu mięśni, kości i narządów.
Niestety, nawet najbardziej obiecujące próby na myszach nie zawsze potwierdzają się w badaniach na ludziach. Z tego powodu ostrożni w prognozach są badacze francuskiej firmy biotechnologicznej Genset, którzy opracowali lek o nazwie famoxin. Zawiera on białko przyspieszające spalanie tłuszczu w mięśniach. Testy na myszach wypadły obiecująco. Nie ma tylko pewności, jak na jego działanie zareaguje organizm ludzki.
Dobrą lekcją była leptyna - odkryte przed kilkoma laty białko
hamujące łaknienie. Zbyt pospiesznie okrzyknięto je hormonem otyłości. U ludzi jej działanie poza nielicznymi przypadkami nie potwierdziło się. Co więcej, okazało się, że u osób otyłych występuje w znacznie większych ilościach niż u szczupłych.
- Mamy nadzieję, że otyłość będzie można tak samo leczyć jak cukrzycę, przez podawanie chorym insuliny - twierdzi dr Bernard E. Bihain, wiceprezes Genset. Z badań tej firmy wynika, że u 30-40 proc. ludzi skrajnie otyłych występuje niedobór białka gAcrp30 będącego głównym składnikiem produkowanego przez nią leku. Mimo zastosowania "diety kawiarnianej" - obfitującej w cukier, masło i inne tłuszcze - myszy traciły 8 proc. masy ciała w ciągu dwóch tygodni. Spadł w ich organizmie poziom cholesterolu i trójglicerydów.
Do leczenia otyłości będzie można wykorzystać także terapię genową. Zamiast wstrzykiwać białka, można bowiem równie skutecznie blokować działanie genów sprzyjających odkładaniu tłuszczy w organizmie lub aktywizować te, które przyspieszają przemianę materii. Taka metoda jest już testowana na zwierzętach. Za kilka lat dowiemy się, czy będzie można wykorzystać ją u ludzi.
Pozdrawiam,
Tyka
- Łowy są ważniejsze niż zdobycz -