Jeśli się już spamerzy wyszaleli to pozwalam sobie zamieścić poniżej okolicznościowy utffoor
hrhr
Uroczysty moment, jak wieść gminna niesie
z okazji millennium nastąpił w Fitnessie
Zebrały sie tłumy - panowie, dziewice
aby wielkim balem świętować rocznicę
dwóch tysięcy stronic w poście u "Kawoszy"
w tej wiedzy kopalni, oazie rozkoszy
która w całym świecie ceniona szalenie
w skromnym poście Weronki ma swoje korzenie.
Nim więc wodzirej Brutus puścił pary w tany
czuły list Krecika został odczytany
w którym Krecik pozdrawia no i daje buzi
ucząc się rozbierać izraelskie uzi
gdzieś na jakimś kursie, z dala od Kawoszy
pisze jednak że wróci w krainę rozkoszy
i że tęskni łzy lejąc jak wodę konewka
a przy życiu ją trzyma tylko siostra-effka.
List ten nagrodzono gromkimi brawami
i do poloneza ruszono parami.
Już przed Amazone obcasami trzaska
Jego Wysokość Jogger "Dieta Kopenhaska"
moderator znany, nasz Pan na Fitnessie,
krem termogeniczy w obu dłoniach niesie,
sunie po parkiecie w stronę Amazone
wpatrując się czule w jej oko zamglone.
Lecz wzrok Pani Fitnessu panującej cudnie
zapatrzony dziwnie zbacza na południe
wbrew biegowi Wisły, gdzieś w Krakowa stronę
suną Amazonki myśli rozproszone
Bo ona codziennie, piątek czy niedziela
wypatruje czule przyjścia Si2uiela
co Fitness wspomagał w teorii, praktyce
i złotymi lokami uwodził dziewice.
Smutek gorzki mąci Amci wzrok anielski
martwi sie że Si2 zeżarł smok wawelski
smok wawelski nie zeżarł - tu związek jest ścisły
smok nie trawi zupełnie wszak kibiców Wisły
ale nie ma już czasu na dłuższe wahania
ruszaj Amciu w tany - bo Brutus pogania!
Naraz gości tłumy robią wielkie halo
bo zjawia się mod Dezir, wraz z gumową lalą
sunie w drugiej parze, trudności ma
wielkie
uda rozpychają spodnie, kamizelkę
wszak ćwiczył solidnie, przestać nie był w stanie
mówiąc "czy ktoś widział gdzieś przetrenowanie" ?
Trzeci sunie Kain, przypadek to rzadki
wszak na tą okazję wypuszczony z klatki
z tego też powodu chociaż chłop nie stary
nie znalazł sobie jakoś dziewuchy do pary.
Czwarta para zachwyca - jednak nie bez racji
Słonik wraz z Goeringiem wprost z Suplementacji
czyli Grasia z Luckiem suną po parkiecie
zmykają przed nimi wszystkie małe śmiecie
mieli wprawdzie mięśni kiedyś lekki zanik
gdy wioząc dla nich suple zatonął Titanic
lecz od razu widać że to nie zabawa
oj poszła im w mięśnie ta herbata, kawa.
W piątej Shelly z Lessie, też ładny widoczek
bo nad głową Shelly buja sie obłoczek
a z obłoczka tego nie czekając chwili
wylatuje barwny rój ślicznych motyli
zaś Lessie zupełnie tym tłumy zachwyca
że wygląda jak młoda, powabna lisica.
W szóstej sunie Kanarek, co płyny docenia
połóweczka u boku, inne trzy w kieszeniach
myśli jak tu w tańcu nie połamać nogi
bo każda wybiera alternatywne drogi.
Potem Missy z Lifterem, z Goralkiem Blomdina,
par wszystkich nie wymienię - siły na to ni ma.
Kruszek wraz z posłanką sejmu tej kadencji
Parker z dwiema pannami dziwnej proweniencji
suną w stronę bufetu, tam gdzie tłum się roi
nie dziwota, bo za nim Marcinecki stoi
jego sława tutaj wszystkich ludzi zgania
nic dziwnego - wszak to król jest Odżywiania!
Ale cóż to się dzieje - król jedzenie chowa?
Pewnie napad na bufet planuje Pakowac!
Aby więc wypadek jakiś się nie zdarzył
5xl wraz z Vladem stanęli na straży
i zaraz wieść zaczęli dyskurs ten uczony
jak najlepiej łyżką wcinać prohormony.
Tutaj Venom dorzucił dwa grosze do sprawy:
"za malutcy jesteście na takie zabawy
jesli chcecie mieć duże i uda i bice
polecam naprzemienne gorące prysznice"
Poparł go Clarity razem z Bullmastifem :
"nie ruszaj tego świństwa, zarazisz się syfem!"
Siwy siedząc z boku sie nie angażował
popijał sobie z gwinta i łokieć kurował.
Podobnie zresztą Szefu, lecz ten fakt nie dziwi -
zasypany górą nadesłanych si wi
nie mógł biedak wybrać, robiąc minę łosia
która jego luba - Jenna czy Nikoosia.
Michaił się chował - przed wielbicielami
co na "Koksuj z nami cyklicznie" wciąż go namawiali
I Joe Wieder się zjawił, zasilając gremium,
cwaniak z niego straszny , wpada na millennium
a potem ucieka - po kawie ma doły,
ale nic dziwnego - wciąż chodzi do szkoły.
Tykooś był nieobecny, byłby z Wami gdyby
koledzy go jak glizdy nie wzięli na ryby.
ostatnimi czasy zresztą częściej znika
nie tym samym jest kawa gdy brak w niej Krecika.
I tak się bawiono - a tłumek był spory
i ci co przemknęli niby meteory
i ci co w tym poście strawili pół życia
spamując co sił w palcach, bez jedzenia, picia
odchodząc i wracając albo ginąc w tłumie
idei tego posta nikt juz nie zrozumie
lecz jedno jest pewne - to jest wielkie dzieło
i trwać będzie jak długo ... pozwoli Mateo.
All the best for you Dear Kawosze
!!!
Pozdrawiam,
Leniwy Tyka
*** FitNessCafeClassic ***
There's no easy way to build muscles. Excruciating effort, great fatigue, and sometimes even an injury or two, must be accepted as part of the price to be paid for the results that are desired.