tyż zacne
hehe przypomniala mi sie pewna historia z liceum - gdy na polecenie polonistki aby nauczyć się na pamięć wiersza cała klasa nauczyła się wiersza dla sepleniących - "Strasna zaba" Gałczyńskiego
Już po trzeciej recytacji ...
"Pewna pani na Marsałkowskiej
kupowała synkę z groskiem
w towazystwie swego męza, ponurego draba;
wychodzą ze sklepu,
pani w sloch, w ksyk i w lament: - Męzu, och, och!
popats, popats, jaka strasna zaba!
Mąz był wyzsy uzędnik, psetarł mgłę w okulaze
i mówi: - Zecywiście coś skace po trotuaze!
cy to zaba, cy tez nie,
w kazdym razie ja tym zainteresuję się;
zaraz zadzwonię do Cesława,
a Cesław niech zadzwoni do Symona -
nie wypada, zeby Warsawa
była na takie coś narazona.
itd.... "
... pani miała serdecznie dość i koszmar odpytywania z wiersza definitywnie się zakończył
btw1 siadł mi email
btw2 zmykam, najprawdopodobniej do jutra - pa!
Pozdrawiam,
Leniwy Tyka
*** FitNessCafeClassic ***
There's no easy way to build muscles. Excruciating effort, great fatigue, and sometimes even an injury or two, must be accepted as part of the price to be paid for the results that are desired.