Kawa czy herbata część I

bry

Serwus...
Przelotnie -pozdrawiam.
Tykoś jak zdrówko???

cześć

dziękuję, wspaniale, a czemu pytasz ?

bo cie lubi?

czemu pytam???
hmmm...bo Cie lubie Krycha!poza tym długo mnie nie było więc pytam,wiesz okres przeziębień...
No i interesuje mnie stan zdrowia mistrza kawałów!to zle?

hyhy no cieszy mnie ta troska hrhr ale ostatnio jestem zaszczepiony i na grypy i na inne france więc spoko wodza hrhr

No jak zdrowie dopisuje to si.
Nie będziemy już rozwijać tematu.
Dla odmiany może jakiś dowciap???

Czy ktoś sie wybiera na PP do Gdańska???12-13 paz.

12-13 listopad

no fakt!listopad.

ciekawy tż jestem kto z zawodników sie wybiera,nie słyszeliście może???

Yellow!

Podgladam Was sobie w ramach przerw w pracy.

Ale w miedzyczasie robie swoje i to "swoje" mnie natchnelo - postanowilam wszczac watek natury filozoficzno-ewolucyjno-egzystencjalnej.

Problem wzion sie stad, ze im wiecej cwicze, im blizsza jestem wymarzonym 18% BF, im jestem bardziej sprawna, wysportowana itp., tym bardziej dokucza mi kontrast z moim biezacym zyciem. Codziennie minimum 8h spedzam przed komputerem [teraz jeszcze dojdzie kilka godzin dziennie w szkole], a przemieszczam sie bambusami albo samochodem. Oprocz weekendowych spacerkow i tych kilkudziesieciu minut dziennie na treningu w zasadzie nie potrzebuje ani byc sprawna, ani taka umiesniona.
Otoz rozchodzi mnie siem o to, ze chcialabym wiedziec, jaki Waszym zdaniem jest SENS cwiczenia i dietowania i pilnowania BF i rzezbienia i masowania itd. Pomijajac przypadki skrajnej otylosci, BF na poziomie 25-30% u babki i pewnie 20% u faceta ani nie wyglada zle, ani nie szkodzi zdrowiu. Z ewolucyjnego punktu widzenia, przy miejskim, siedzacym trybie zycia sprawnosc fizyczna robi sie w zasadzie zbedna, a "wysportowana" sylwetka nie ma zastosowania do codziennej aktywnosci. Fakt, latwiej jest kupic mniejsze ubrania i ladniej sie w nich wyglada. Ale zewszad teraz pojawiaja sie glosy "zaakcpetuj siebie" i generalny trend idzie powoli w kierunku sylwetek pelniejszych i zycia stacjonarno-samochodowego.


No wiec po co to wszystko [skoro z ewolucyjnego punktu widzenia mija sie to z celem]?




P.S. Ja nie mam problemu motywacyjnego, naprawde chce poznac Wasze opinie