Szacuny
11162
Napisanych postów
51707
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
A ja sobie siedzę! Oryginalna będę w tym towarzystwie! <imgs src="../../buziaki/5.gif" align=middle> <imgs src="../../buziaki/7.gif" align=middle>
Pomijając, że w leżenie nie wierzę <imgs src="../../buziaki/7.gif" align=middle>
Zmieniony przez - Amazone w dniu 2005-02-24 03:36:43
Szacuny
10
Napisanych postów
4520
Wiek
46 lat
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
18018
Poczytaj proszę z ciekawości.
Dialog jak z "Misia" czy innego „Rejsu”....
Wprawdzie ostatnio jeden z "młodych 30 letnich redaktorów" zaskoczył mnie , iż trudno mnie zrozumieć, ale co ja poradzę, iż uczyłem się na Kirscie, Hasku, Remie, Boyu czy Tuwimie i blisko mi do Mazana, Weisa i Jaślara. Tylko czy ktoś jest w stanie coś takiego wymyślići
Wywiad z rzecznikiem wrocławskiego MPK
Joanna Banaś: Dlaczego pasażer waszego tramwaju nie może przesiąść się z wagonu do wagonu?
Janusz Rajces, rzecznik wrocławskiego MPK: Może, tylko musi skasować drugi bilet...
* Jak to? Przecież nadal jedzie tym samym tramwajem i ma bilet.
* Regulamin przewozowy mówi wyraźnie: bilet jest ważny w tym wagonie, w którym został skasowany.
* Przepis przepisem, ale staram się zrozumieć jego sens. Tak naprawdę, dlaczego nie mogę zmienić wagonu?
* Przebiec na czerwonym tez pani może, tyle ze ryzykuje pani wypadkiem albo mandatem. A tutaj ryzykuje pani, ze złapie ja kontroler.
* Ale przechodzenie na czerwonym jest niezgodne z prawem, a przesiadanie się z wagonu do wagonu nie.
* Jakby się ludzie tak przesiadali, to kontrolerom byłoby trudno pracować.
* Czyli wygoda kontrolerów ma być argumentem?
* Argumentem jest przepis. A poza tym jeśli kupuje pani bilet na pociąg, to chociaż do Gdańska jedzie i 15.30, i o 18.15, to pani ma bilet tylko na ten o 15.30.
* Przepraszam, ale tylko, jeśli to miejscówka, a u nas jakoś w tramwajach ich nie ma.
* A po co w ogóle się przesiadać?
* Przecież są sytuacje, kiedy trzeba się przesiąść, na przykład , gdy w naszym wagonie jada pijani, agresywni ludzie.
* O tak! Uciec jest najprościej, a przecież trzeba zainterweniować.
* Szczególnie, gdy się jedzie na przykład z małym dzieckiem?
* Nie ma powodu, by zmieniać wagon. Można podejść do motorniczego, a on już wie, co robić.
* Ale przecież w drugim wagonie nie ma motorniczego...
* No właśnie, on przestrzega przepisu. Nie ma go w drugim wagonie, bo nie może przejść,
gdyż tez musiałby skasować bilet.
* To jak interweniować, jeśli jest się w drugim wagonie, w którym nie ma motorniczego?
* Przejść do pierwszego i skasować bilet...
* Skasować bilet?!
* Oczywiście! Przepis mówi wyraźnie....
* Czy motorniczy przejdzie do drugiego wagonu i zainterweniuje?
* Jesli skasuje mu Pani bilet, to tak.
* Ja (!) mam kasować bilet za motorniczego?!
* Oczywiście!!! No przecież mówiłem Pani, ze motorniczy nie przechodzi, bo musiałby kasować bilet. Jesli chce Pani interwencji, to musi Pani mieć dodatkowy bilet dla motorniczego, a najlepiej dwa, żeby mógł wrócić z powrotem do pierwszego wagonu....
* A po co będzie jeszcze przechodził?
* Jak to, po co? Ktoś musi kierować tramwajem!
* To nie może po prostu przejść jak człowiek?!
* Prośże Pani, przecież przepis wyraźnie mówi, ze bez skasowania dodatkowego biletu nie można przechodzić... Poza tym motorniczy to nie jakiś człowiek, a motorniczy. To zasadnicza różnica!
* Wie Pan, to ja wole zostać w tym drugim wagonie i nie interweniować...
* No widzi Pani, od razu mówiłem: po co przechodzić i robić zamieszanie.....
Your body cannot go where the mind has not gone first.