poza tematem
"Za siedmioma górami, za siedmioma lasami, za siedmioma morzami, za siedmioma
jeziorami, za siedmioma... może już nie przesadzajmy... żyła piękna
księżniczka. Pewnego razu, o poranku wyszła przed dom, popatrzyła w lewo,
popatrzyła w prawo, popatrzyła za siebie, popatrzyła przed siebie (ale ona
się wierci:) i rzekła:
- jak ja mam wszędzie daleko...
Zaraz, to nie ta bajka... dobrze, już mam właściwą, więc zacznę jeszcze raz:
Pewnego razu szedł sobie chłopak przez las. Idzie, idzie, idzie,
idzie (nie wiem, jak daleko ma jeszcze...) No dobra... W końcu słyszy jakiś
głos dobiegający z ziemi:
- Hej! Człowieku!
Schylił się, myśląc, że to jakiś krasnoludek, tudzież inny elf, szuka, szuka
a tu ŻABA. Pyta się jej:
- A coś Ty za jedna?
Żaba mu odpowiedziała:
- Jestem zaklętą księżniczką. Jeżeli chcesz, to możesz mnie odczarować.
Wystarczy, że mnie pocałujesz.
A on nic nie odrzekł, tylko uśmiechnął się, podniósł żabkę i schował do
kieszeni w koszuli. Żabce języka w gębie zabrakło (umrze biedactwo z głodu,
bo nie będzie miała czym much łapać:) Po chwili ochłonęła i kusi z kieszeni
biednego chłopca:
- Odczaruj mnie, proszę. Jeżeli to uczynisz to... to... to będziesz mógł
przez tydzień robić ze mną co zechcesz! - szybko dokończyła obietnicę żabka.
Chłopak ponownie nic nie odrzekł. Wyjął tylko żabkę z kieszeni, uśmiechnął
się, schował do kieszeni i poszedł dalej. Żabka już nieco przyzwyczajona, po
pierwszym szoku, ochłonęła trochę szybciej. Po chwili znów odzywa się do
niego w te słowa:
- Odczaruj mnie, proszę. Jeżeli to uczynisz to będziesz mógł przez
miesiąc robić ze mną co zechcesz! - widać zdesperowana była biedaczka...
A biedne, kuszone chłopię nic... Wyjął tylko żabkę z kieszeni, uśmiechnął
się, schował do kieszeni i poszedł dalej. Żabka na to wzięła się na odwagę
(była wszak bardzo przyzwoitą i dobrze wychowaną księżniczką) i powiedziała:
- Odczaruj mnie, proszę. Jeżeli to uczynisz, to będziesz mógł przez rok
robić ze mną, co zechcesz!
A chłopiec tylko wyjął żabkę z kieszeni, uśmiechnął się, schował do
kieszeni i poszedł dalej. Żabka już całkiem zrozpaczona, straciła nadzieję
na zdjęcie klątwy rozpłakała się i pyta się go:
- Powiedz mi, czemu ty taki dziwny jesteś? Mógłbyś przez rok robić ze mną
co zechcesz, a ty nic...
Na co wreszcie zareagował. Wyjął żabkę i odpowiedział jej:
- Widzisz żabko... ja jestem informatykiem. Na co mi dziewczyna? A taka
gadająca żabka, to bardzo fajna rzecz...
"
wiec rzabki me koffane uwazajcie na siebie :> trafic na takiego to abma fatima byla ksieznicka i nima =)