[BLOG] Wojtek / IIFYM - vol. 1

jakie objawy były przetrenowania ? ja się z 142 kg odchudzam od połowy listopada i najpierw ładnie leciało średnio 1,6kg tygodniowo ale po 16 tygodniach w marcu zacząłem się gorzej czuć i tempo spadło do jakichś średnio 0,8 kg, teraz zastanawiam czy się nie przetrenowałem, a może organizm przełączył się w tryb "eko" i nic z przetrenowaniem nie ma to wspólnego

a no o oczywiście gratulacje, a z tą przerwą na masę to może być cfany pomysł :D


Zmieniony przez - stefano00 w dniu 2015-07-28 13:45:20

Wojtek.
Rób kolacje ww + białko.
Nie proste skoro nie możesz.
Złożone laduj + owoce (po nich nie ma prowadzić?)

Tylko te proste wczoraj jako wyjątek poszły. No i "trafilem" w dychę. Juz wiem czego unikac. Dzisiaj wejdą jakieś ziemniaki lub ryż + warzywa/owoce, do tego mięcho lub/i ryba. Po złożonych żadnych problemów absolutnie nie mam. Ryż, kasza, kartofle, owoce ale tez wybrane mogę jeść bez konsekwencji bólowych.

Stefan - u mnie przetrenowanie objawiało sie totalnym zmęczeniem, brakiem sił, zerowym libido, wystrzelonym kortyzolem i wstrzymanym progresem w redukcji.

Wojtek stuknąłeś w trzy czułe struny jednocześnie. Jogurt - nabiał. Ciastko - mąka. Miodu nie podejrzewam o złe zamiary, ale gdyby się okazało, że masz problemy z trzustką, to i on mógłby się dołączyć. Jak już chcesz testować to sobie wykluczaj podejrzane substancje pojedynczo. Np. sam jogurt albo samą mąkę. W moim odczuciu na 90% winna jest mąka. Jak reagujesz na płatki owsiane? Wzdęcia, bąki?

Nie wiem bo nie jem. Ale IMO to tez kwestia maki - gluten???? Gdy ten wykluczyliśmy z diety wszystkie objawy zniknęły. I prawdopodobnie to jest przyczyna. Do tego jeszcze jedna dziwna rzecz. Po raz kolejny zauważyłem za po gumie do żucia mam podobne objawy. Czyżby w jakis sposób powierzę zbierało sie gdzieś w okolicach żołądka, jelita?

Co do gumy do żucia - winne są poliole

Guma do żucia... Chcę zapomnieć o tym koszmarze. Przysięgam, że rzucić fajki (po kilkunastu latach) było łatwiej niż gumę do żucia. Dowiesz się dopiero jak spróbujesz. Też miałem jazdy gastryczne po gumie do żucia, ale to chyba słodziki wszelkie i alkohole. Ile żujesz? Ja w szczytowej fazie nałogu zużywałem 70 gum dziennie. Moja dentystka powiedziała, że skreśli mnie z listy pacjentów. Żułem to g**** zamiast słodyczy. Z deszczu pod rynnę.

Staram sie analizować sytuacje. Co jem, co może negatywnie wpłynąć na mnie. No i tak, zawsze jak mam jakis wyjazd = stres inside, żuje gumę - nie często, ale na jeden raz idzie minimum 5 sztuk - wtedy jest ten okropny ból (min wtedy). Teraz przypominam sobie, ze np wczoraj tez weszło z 5-6 na raz, co prawda na 5-10minut, ale zawsze to cos. I teraz tak, wziąłem opakowanie no i czytam: sorbitol, maltitol, ksylitol (E 967) I cos tam jeszcze. Teraz biorąc pod uwagę moje problemy z pasażem treści jelitowych to rozwiazanie problemu może okazać sie łatwiejsze niż mogło sie wydawać: gumy do żucia jako jeden z czynników dolegliwości bólowych. Czy można zatem jakoś neutralizować działanie polioli? Oczywiście noe żuć gumy - ok, ale jak juz zacznie bolec - sa jakieś metody?

No i zjadłem. Tym razem z karty, zupę z semolina, sałatkę z ogórków + mały kawałek białego sera ichniejszego, miskę mix mięs w lekkim sosie + dwie ćwiartki pity (malutkie) + 5 frytek może tam było + owoce z jogurtem. Chciałem wygrzebać grejpfruta i oddzielić od jogurtu, ale myśle, jogurtu jest z 1 łyżka wiec nie będę wsi robił do tego solidna lampka czerwonego wytrawnego i nic sie nie dzieje. Wczorajszy problem to albo gumy do żucia albo miód i gluten jogurt wyeliminowany.