Kawa czy herbata część I

38°.. wyyyypasss

etam
ledwo co gorączka

ale po panadolu...

masa (resztki) leci..
a ostatnio mimo kiepskiej diety bic poszedl o 1cm

pozatym ja w tym roku bylem chory wiecej razy niz przez cale zycie, wiec teraz to juz mi wszystko zwisa

Zmieniony przez - om w dniu 2005-03-03 00:15:35

hehehe ja mam dokładnie tak samo - nic dodać nic ując

nie choruje praktycznie w ogole - a tu nagle angina ropna - pozniej znowu to samo pozniej grypa pozniej cos tam blablabla

a nie jem praktycznie nic wiec waze juz 75kg tylko
ogólnie rzecz biorąc to wypas

ale się nie mierze - natomiast widze że spodnie sprzed 2 lat które musialem wywalc (mialem spore udo) teraz moge noswic i wyskoczyć na deske
a bicepsik ...hrhrhr - dobre
celuje w 33

Zmieniony przez - kanarek w dniu 2005-03-03 00:46:08

Kanar ale jest i plus na bramkach nie beda Ci mówić" ten kox nie wchodzi"

Ami ktory to niby świadek się krzywił co Ty tam insynułujesz??

JA więc spadam spać dobranoc Wszystkim

Zmieniony przez - MAvrik w dniu 2005-03-03 00:49:12

hehe mi tak nigdy nie mówili

kanar kox? pierwsze słysze

ha

było z kilka razy
to przez mój łysy łeb

a jak się ważyło swoje to się czepiali ...ale cepy jakieś więc powiedzmy, że nieważne

Dla wszystkich, ktorym wydaje sie, że maja trudny dojazd do pracy
jeden z najlepszych tekstow w historii polskiego kina.
Film - "Co mi zrobisz jak mnie zlapiesz?",
Reżyseria: Stanislaw Bareja,
Scenariusz: Stanislaw Bareja, Stanislaw Tym...
---------------------------------------------------
>>>> Scena na dworcu. Facet opowiada o swoim planie dnia i dojezdzie do
pracy...
"- Ja, to prosze pana mam bardzo dobre polaczenie: Wstaje rano, za
pietnascie trzecia, latem to juz widno. Za pietnascie trzecia jestem
ogolony, bo gole sie wieczorem. Sniadanie jadam na kolacje, tylko
wstaje i wychodze.
- No ubierasz sie pan...
- Plaszcz, jak pada. Oplaca mi sie rozbierac po sniadaniu?
- Do PKS mam 5 kilometrow. O czwartej za pietnascie jest PKS.
- I zdanżasz pan?
- Nie. Ale i tak mam dobrze, bo jest przepelniony i nie zatrzymuje sie.
Przystanek ide do mleczarni, to jest godzinka. Potem szybko wioza mnie
do Szymanowa. Mleko, wisz pan, ma najszybszy transport. Inaczej sie
zsiada.W Szymanowie znosze banki i lapie WKD. Na Ochocie w elektryczny
do stadionu.A potem to juz mam z gorki. Bo tak: w 119, przesiadka w 13,
przesiadka w 345 i jestem w domu. Znaczy w robocie. I jest za pietnascie
siodma. To jeszcze mam kwadrans, to sobie obiad jem w bufecie. To po
fajrancie juz nie musze zostawac, zeby jesc, tylko prosto do domu. I gora 22:50 jestem z powrotem.
Gole sie, jem sniadanie i ide spac."


>>>>

co do batonikow om i nie tylko ,poprobuj ino sensationow z ultimate
wiadomo prajs nie ten , ale jak zjesz jednego to sam zobaczysz ze masz obecnie kiepskie batony !!