[BLOG] Wojtek / IIFYM - vol. 1

REDUKCJA - 17.04.2015 - Dzień 33



Energia: 2347kcal
Białko: 208g
Tłuszcz: 87g
Węglowodany: 178g

1. Łosoś wędzony z mozzarellą
2. Grillowana pierś z kurczaka z warzywami
3. Łosoś pieczony+ryż+banan (potreningowy)




W ciągu dnia
Probiotyk x1
Enzymy 3x2
Betaina HCL 3x2
Witamina C x2
Witamina D x2
Witamina K2 x1
Omega 3 x2
Różeniec 1x5

Przed treningiem:
BCAA
CLA x2

W czasie treningu
BCAA

Po treningu:
Kreatyna + EAA + Glutamina
CLA x2

Przed snem:
ZMA x1



Lepiej pominę tą kwestię.



Rozwalony dzień.
Najpierw usnąłem w ciągu dnia i nie pojechałem na trening o zaplanowanej porze.
Potem już na samym treningu byłem tak rozlazły, że sam nie wiedziałem co mam robić.
Zrobiłem trochę klatkę, trochę barki, trochę plecy.
Nic konkretnego.
Wniosek z dzisiejszego treningu jest taki, że siła niestety spadła mi dosyć mocno.

Aha, no i najważniejsze.
Coś mi z treningu na trening dokucza miejsce zaznaczone na poniższej fotografii.
Ból przechodzi aż do łopatki.
Zaczęło się od wyciskania hantli na skosie.






Zmieniony przez - WojtekA4 w dniu 2015-04-17 22:37:53

Osobiscie nie odwazyl bym sie wskakiwac na phata na redukcji czy na inne treningi w zakresi ponizej 10 powtorzen bo juz raz popalilem sobie mieso wiec teraz wychodze z zalozenia ze jak cos jest pod mase to kalorycznosci tez musi byc masowa jednakze odchodzac od wyjatku to obecnie jestem na DTP Krisa Gethina i pomimo ze jest to masowy trening to skorzystam z niego na redukcji ale w lekkiej podyfikacji nie schodzac ponizej 10 pow w wybranych seriach a reszta wg. Autora....zobacz sobie ten plan moze sie przyda znajdziesz do na bodybuilding.com. szybko i fajnie sie go robi max 35 min a zakwasy sa k****sko nieziemskie :)

Co do bolu to raczej obstawiam na rotatory ... za slabo rozgrzane lub cos tam kiedys przeskoczylo i teraz daj znac.

PHAT na poprzedniej redu przygotowywał mi Snes.

Tak to mniej więcej szło.

P.S.
Kuba looknij priva.

Dzisiaj DNT, ale sporo prac domowych, fizyczna praca - więc co nieco się poruszałem.

Rozkład BTW na najbliższe dni, 3 posiłki w ciągu dnia. 2 pierwsze łącznie max 40g węgli w 95% z warzyw i owoców. Reszta węgli w posiłku wieczornym/potreningowym.




Zmieniony przez - WojtekA4 w dniu 2015-04-18 18:38:30

Mam od razu pytanie. Odżywki białkowe. Z wodą tracą 80% smaku. Na mleku idealne.
Ale jak się to ma do bilansu? Czy te 100ml mleka 2.0% robi dużo złego?

Wlicz sobie w bilans i olej cala reszte :) Jedzenie ma smakowac ;) To zwyczajnie nieco bialka i tluszczu, nie daj sobie wmowic i dopisac do tego filozofii.

Generalnie mam zawsze wliczone, ale czasem jest za "gęsto" i trzeba rozcieńczać :D więc zamiast mieszać mleko z wodą i rozwalać smak, to po prostu dolewam mleka :) Wtedy trochę BTW się zmienia, ale czy taka zmiana może jakkolwiek wpłynąć na efekt? Wątpię :)

Już wiem, że cięcie węgli i przesunięcie ich na wieczór to było to, czego potrzebowałem. Waga ruszyła w dół. Mam nadzieję, że obwody też pójdą.

dlatego generalnie zawsze czy na masie a zwłaszcza na redukcji ~100% węgli ładuje przez 2-6h po treningu

w pierwszym posiłku po treningu [szejk + posiłek] jem tyle ile zjem czy na co mam ochotę
mam np.400g w ciągu dnia
czy zjem 200 czy 300 po treningu nie ma znaczenia
resztę 200 czy 100g ładuje w kolejnym/ych

jak zjem 395g w pierwszym - bo tyle wejdzie
potem układam tak posiłki aby były znikome ilości węgli

wszystko zależy od dnia
wiadomo tez jak jest duzo węgli to mozna fajnie sobie podzielić na te 2 posiłki [300g+]
a jak jest 200g czy 150g to blisko 100% ląduje w posiłku zaraz po tr.

Zmieniony przez - solaros w dniu 2015-04-20 19:44:25

REDUKCJA - 20.04.2015 - Dzień 36



Energia: 2274kcal
Białko: 202g
Tłuszcz: 81g
Węglowodany: 186g

1. Naleśnik
2. Indyk grillowany + warzywa
3. Wołowina + warzywa + ryż + banan + białko




W ciągu dnia
Probiotyk x1
Enzymy 3x2
Betaina HCL 3x2
Witamina C x2
Witamina D x2
Witamina K2 x1
Omega 3 x2
Różeniec 1x5

Przed treningiem:
BCAA
CLA x2

W czasie treningu
BCAA

Po treningu:
Kreatyna + EAA + Glutamina
CLA x2

Przed snem:
ZMA x1








Po rozwalonej końcówce zeszłego tygodnia musiałem dzisiaj się wziąć w garść.
Łatwo nie było, bo cały dzień na nogach, ekstremalnie ważne spotkanie w Wawie od 16-18, zanim wydostałem się z miasta była 19, a przede mną jeszcze 220km drogi.
Ogarnąłem to szybko i o 21 już byłem na siłowni.
Ledwo żywy, ale spiąłem się, nie ma wymówek.
Zrobiłem szybki, ale solidny trening + interwały.
Solidnie się wypociłem.

Teraz to co najważniejsze.
Kapitalnie czuje się z węglami przesuniętymi na wieczór.
Dzięki temu zabiegowi nie mam też ssania od rana.
Wieczorem, solidne ładowanie: 100g ryżu, 200g banana, żelki, do tego pyszna odżywka i jestem w kulinarnym niebie. (niewiele mi potrzeba, co? :) )
Tak więc po treningu jakieś 45min wszedł stek, a potem węgle jak wyżej. Pięknie :)
Pozornie dużo jedzenia - ale weszło idealnie.

Zmieniony przez - WojtekA4 w dniu 2015-04-20 23:19:42