[BLOG] Wojtek / IIFYM - vol. 1

Kuba, z nikim sie nie porownuje (chociaz pewnie ze byloby super wygladac tak jak Solar, Wacki i paru innych gości na forum) - to sprawa numer jeden :)
Druga rzecz - to ja jestem za stary, aby myslec tak jak napisales, ze w rok ze słonia moge zmienic sie w tygrysa.
Po trzecie - napisałem to wyzej wyraznie - tu nie chodzi o forme sportowa - hormony to nie tylko sport, ale tez zycie, rodzina... Nie bede zaglebial sie w temat.

Podkresle raz jeszcze - wszystko co robie, robie dla siebie, dla siebie sie zmieniam, dla siebie sie chce czuc lepiej i tyle.
Kto nigdy nie był grubasem - nie zrozumie grubasa, tak samo tutaj - kto nie mial takich problemow, nie ma wiedzy jak to jest od tej strony.
Ale tak czy inaczej moze masz sporo racji - generalnie mówiąc :)

WojtekA4

Podkresle raz jeszcze - wszystko co robie, robie dla siebie, dla siebie sie zmieniam, dla siebie sie chce czuc lepiej i tyle.
Kto nigdy nie był grubasem - nie zrozumie grubasa,

świetne słowa:)

Nie napisałem że się porównujesz tylko że wydaję mi się że śledzisz wszystko co robi solaros lub inaczej to ujmując naśladujesz go bynajmniej po większej części i przyznam że to co On robi nie jest złe ale być może nie jest i dobre dla Ciebie.... nie będę wnikał w szczegóły ani umoralniał bo dorosły jesteś i zrobisz jak uważasz.
Patrząc z boku - widzę że za szybko się poddajesz lub inaczej za szybko zmieniasz strategie nie dając swemu ciału czasu na reakcję na dany bodziec(dietę) i tu być może tkwi problem?(cholera wie) Ja na twoim miejscu dalej bym masował i alarmował Tadka o postępach bo pod jego okiem nie można tego spiep.... a uwierz mi że o to nie trudno.
Hormony jeszcze zostaw w spokoju bo przyjdzie i na nie czas
Co do grubasów to właśnie jeden z nich Ci odpisuje więc wiem co masz na myśli...

p.s. czasem wspominam czasy browarów ,golonek i łakoci to były piękne czasy
Powodzenia.

Kuba, nie wiem o co Ci chodzi.
Czemu uważasz że naśladuje Solarosa? Bo skorzystałem z jego rady dedykowanej mi i wybrałem rodzaj treningu który mi polecił????
W czym konkretnie naśladuje Sola? On jest kilkanaście poziomów wyżej i byłbym głupcem, gdybym chciał robić to co on robi.
Mam do siebie to, że podpatruje lepszych - dlatego korzystam z jego podpowiedzi...
Ciebie również posłuchałem i też robiłem przez kilka tygodni to co polecałeś.
Dlaczego uważasz że nie mam cierpliwości? na jakiej podstawie to mówisz?
Robie wszystko tak jak było założone - nie skacze z kwiatka na kwiatek.
Jeśli chodzi o dietę - słucham tylko i wyłącznie Tadzia - zapytaj go czy jestem wybredny i zmienny w swoich zachciankach????

Trochę bez sensu piszesz, bo zupełnie co innego jest powodem tego, że dzisiaj podniosłem temat hormonów, a Ty się uparłeś, że chce być w rok Arnoldem...

Zmieniony przez - WojtekA4 w dniu 2015-03-29 20:53:48

....przychodzi jakiś inny kulturysta do Arnolda i mówi ..."nie chciałbym wyglądać tak jak Ty" a Arnold mu na to " I NIGDY NIE BĘDZIESZ"

Ochłoń, odsapnij i się zrelaksuj i przeczytaj to wszystko jeszcze raz na spokojnie bo źle mnie interpretujesz i nie potrzebnie się spinasz bo ja Cię nie atakuje tylko pisze to co wydaję mi się przyglądając się twojemu dziennikowi i temu co piszesz i to wszystko. Pamiętaj że czasem krytyka jest lepsza od słodkich kłamstewek.
Co złego to nie ja .....

Ja cenie krytykę, bo zawsze dawała mi motywacje do pracy. Nie mowię tutaj o sporcie, ale o pracy zawodowej. Tutaj jest podobnie. Wiesz, ze cenie sobie Twoje rady, ale nie oznacza to, ze ślepo zgadzam sie z każdym zdaniem. Nie zgadzam sie w wielu punktach - pisałem o tym wyżej - natomiast mogę zgodzić sie z jednym. Ze za bardzo przywiązuje wagę do problemów. A takim dla mnie jest gospodarka hormonalna która od lipca ub roku (pierwsze badania) a być może dużo wcześniej jest w kiepskim stanie. Ty Kuba tez przeczytaj co napisałem i odpowiedz mi na pytania jakie zadałem. Mnie to pomoże - bo może widzisz coś czego ja nie dostrzegam. No i nie spinam sie. Nie na Ciebie kolego, bo wiem ze intencje masz dobre

Skoro został przytoczony mój nick to w zachowaniu Wojtka nie widzę żadnej próby naśladowania.
Jedyne moje rady dotyczyły supli i treningu.
Ale to staram się doradzać każdemu kto pyta.

Naśladowanie rozumiem inaczej niż stosowanie diety dobranej pod siebie i realizowanie celów obranych przez siebie.
Tak jest w tym przypadku.
A jakby było inaczej to każdą pomoc można by było nazwać kserowaniem.

Co do hormonów to pewnie Cię nie pociesze ale od 30+ jest gorzej i gorzej.
35+ jeszcze gorzej.
Co innego niz ~20.

Suple wb90% nie działają.
W 9% jeśli już to na zasadzie placebo.
Góra na 1%.

Osoba która za bardzo sobie wkreca czy się zamartwia a taką osobą jest Wojtek (stąd też taki a nie inny Kortyzol) zwykle widzi same negatywy.
Tak już mają perfekcjonisci.

Jak już było napisane.
Kawał solidnej roboty.
Ale przygoda zaczyna się dopiero w przypadku chęci złapania suchej masy.

Nie chcę rzucać cyferkami ale kilka kilo na rok to max co możemy wyciągnąć.



Zmieniony przez - solaros w dniu 2015-03-30 01:37:06

Wojtas padam już na ryj więc odpisze zapewne jutro....
...ale reasumując puentę to wg. mnie za szybko uciekłeś z masówki bo skoro okres ten nie naprawił hormonów (bo być może był za krótki) to redukcją na pewno poprawisz sobie wyniki ale jeszcze bardziej.....(mam nadzieje że się mylę)
a już miałem pisać że zaraz wpadnie solaros i przydusi bicepsem
solaros mam nadzieję że nie masz mi za złe za przytoczenie Twojego nicku ale inaczej się nie dało....

p.s. a może założenia owej redukcji to redukcja "z kości na ości"
p.s 2 skoro dieta,trening i supple nie dają rady podnieść hormonów to może problem tkwi w partnerce i "coś na boku" pomoże rozwiązać problemy?
sorka to takie sprośne żarciki

Żeby niepotrzebnie zamieszania nie robić, znalazłem stronę gdzie podsumowałem redukcję w listopadzie i napisałem zdanie o masie i czasie jej trwania:

https://www.sfd.pl/-t1047313-s16.html (<--- 3 post od dołu, ostatni akapit).

Masa miała być tylko chwilową przerwą w redukcji, daniem odpoczynku skórze i mnie przede wszystkim.
W ramach czasowych miała trwać do marca lub krócej, jeśli BF niebezpiecznie zacznie się zwiększać.
Tak się złożyło, że zaczął się zwiększać właśnie w marcu i stąd też zakończenie masy.

Dla przypomnienia chciałbym tylko dodać skąd jestem - a więc z krainy otyłości.
Moim celem na dzisiaj nie jest w ciągu kilku miesięcy wyglądać jak młody bóg, ale pozbyć się tego co mi zostało z grubasa.
A zostało jeszcze dużo.

Mam nadzieję, że tymi kilkoma zdaniami zakończę temat - bo ani nie mam problemów z tym, że nie łapię kg - bo może łapię, ale smalec je skutecznie maskuje, ani też nie mam problemów z partnerką ;) (Kuba, przegiąłeś )