@Ten_Nowy - człowieka można rozpatrywać w kilku ujęciach.
Po pierwsze: fizyka ciał - punkt ciężkości - punkt podparcia - punkt przyłożenia siły. W TGU zmienia się to jak w kalejdoskopie, a Ty masz nad tym zapanować. Z leżenia przechodzisz do stania. Sekwencyjnie angażujesz kolejne mięśnie i to ciągle pod obciążeniem (napięte mięśnie)
Błędnik pracuje na granicy możliwości. Mięśnie napinają się i luzują wg wyuczonego wzorca. Oddychasz równo i konsekwentnie. Twój staw barkowy w ciągu 30 sekund pracuje pod każdym przewidzianym dla niego kątem (pod obciążeniem).
Crossfit lubi profanować ćwiczenia
TGU jako element WOD-a? Dziękuję. Jako ćwiczenie pomocnicze jak najbardziej. Gadałem z rzetelnym instruktorem CF (z CrossFit Dock z Warszawy - trener od nich to bliski znajomy Xzaara, prowadzący go do formy, która niejedne zawistne oko wyżarła
) i on naprawdę z uznaniem wypowiadał się zarówno o TGU jak i o swingach. A o gobletach to już całkiem. Powiedział, że jego pasją w CF są boje ciężarowe, a TGU jest jednym z najlepszych ćwiczeń wspomagających je. Jego słowa
Osobiście jestem pod dużym wpływem tego ćwiczenia. Zaczynam traktować swing jako zło konieczne, a TGU jako prawdziwy rarytas i oś treningu. Sprawdzałem. Potrafię zrobić je z kuflem wody postawionym na zaciśniętej pięści
A to oznacza panowanie nad ciałem
I o to chyba chodzi w TGU. No i ogólnie.
===
Byłem po buty. Niechcący. Chciałem zrobić sobie dzisiaj
ciężki trening (jedyny taki dzień, że by się zmieścił) ale nie wypaliło. Pojechałem. Pan przegonił mnie po bieżni (musiałem mieć ze sobą krótkie spodnie) i pokazał na ekranie momenty, w których kaleczę rzemiosło. I rzeczywiście to zobaczyłem. Lądowałem na palcach, ale pięta lądowała pod kątem i do wewnątrz. Podobno moje nowe buty to uzdrowią.
Saucony Guide 7. Podobno dobrze się komponują z moim stylem biegania, wagą i planami. Tak twierdzi szczypior zza lady (znam twarz z biegów lubelskich) Drogo. 0,45 zł za kilometr
W niedzielę sprawdzę czy warto. Na nogach miałem, dla porównania Brooksy (jakieś tam), ale w tych Sauconach stałem jak na chmurze.
Zapisałem się na szkolenie z odżywiania. Chyba paleo, bo prowadzi
www.barbellkitchen.pl