Sport to zdrowie do póki nie robisz singli
Odpoczywam. Jem dzisiaj niemal bez tłuszczu. Czyli ładowanie. Jak można tak żyć? Leżę nadęty jak balon i mam gazy. Bylem z synem na jakimś meksykańskim żarciu.
Ten ziołowy specyfik mnie truje. Jutro opór ziemniaków i ryżu. No i biegnę 10 km.
------------------------------------
Сила это способность
http://www.sfd.pl/Kettlebells_Sztanga_Bieganie_Sila_dla_cierpliwych_By_MaGor_Vol3-t1078817.html
------------------------------------
Spis treści i indeksy:
https://dl.dropboxusercontent.com/u/69665444/sfd/pub/dziennik/spis_tresci.html
------------------------------------
http://www.sfd.pl/Pomoc_dla_małego_Igorka__serdecznie_zapraszamy_!-t1022615.html
Mój dziennik:
http://www.sfd.pl/_DT_ajronmen__cel:_Bieg_Ultra_Granią_Tatr_2017_-t1040169.html
"Think of EVERY workout not as a workout but as a recharge." Ja ;)
"I owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa" ;)
W - work
R - rest
W-W-R-W-W-R itd.
albo
W-W-R-W-W-R-R
Końcówka wyszła mi tak:
W-W-R-W-W-R-W(koniec 10K)-R(wczoraj)-W(10 km)
Gdyby to był układ W-W-R-W-W-R-Bieg, to bym się martwił. Mój organizm i tak czuje wakacje. Nie dość, że luz z treningiem, to jeszcze słodkiego pojedzone jak na mnie mega. Obiad już "zamówiony": pieczona karkówka z ziemniakami,surówka z buraków i jabłek.
Ogólnie czuję się w porządku. Po wczorajszych węglach czuję się obrzmiały i wodnisty, ale za to dzisiaj zacząłem od słodkich serków i innego gówna. Jak nie złożę ofiary bożkowi białego dzbana, to w ogóle nie biegnę Zaraz chyba wypiję drugą kawę w tej intencji. Około 10 zjem coś wybitnie niezdrowego, albo wezmę w kieszeń i powoli będę ruszał w stronę startu. Martwi mnie brak pragnienia, ale nie będę lał w siebie wody na siłę.
------------------------------------
Сила это способность
http://www.sfd.pl/Kettlebells_Sztanga_Bieganie_Sila_dla_cierpliwych_By_MaGor_Vol3-t1078817.html
------------------------------------
Spis treści i indeksy:
https://dl.dropboxusercontent.com/u/69665444/sfd/pub/dziennik/spis_tresci.html
------------------------------------
http://www.sfd.pl/Pomoc_dla_małego_Igorka__serdecznie_zapraszamy_!-t1022615.html
Niestety nie pochwalę się zapisem trasy, tętna i tempa, bo zegarek zgasł. Nie znam powodu. Jak bateria, to zegarmistrz załatwi sprawę (nie mam takich śrubokrętów) a jak nie to sikor jedzie do sklepu.
Wynik: 1h00'42". Na tak idealnej trasie to wynik lichy, ale sam bieg to poezja.
Krótko. Bo powtarzałbym się pewnie (ile razy można pisać, że biegające dziewczyny - w przeważającej części - są zgrabne, a producenci odzieży tylko to podkreślają).
Rano jadłem jakieś nabiały słodzone typu serki homogenizowane itp. Po wypiciu kawy poczułem, że nic nie czuję. I to było najgorsze. Wyskoczyłem na krótki spacer biegowy po osiedlu. Wskakiwałem na ławki, murki itp. Wróciłem do domu, poprawiłem drugą kawą i złożyłem niewielką ofiarę bożkowi dzbana, a potem zapobiegawczo chlapnąłem smectę.
Na start się prawie spóźniłem. To znaczy na umówioną godzinę, bo potem okazało się, że wystartowałem chyba ze 25 minut później. I trochę sobie postałem rozgrzany na chłodku. Jak zwykle. Za rok będę wiedział co i jak. Skutek był taki, że zwycięzcę na finiszu mijaliśmy około 500 metrów od startu.
Plan był taki: po 5 km przyspieszam. Do tego momentu biegło się wspaniale. I nie ma w tym przesady. Nawet mi się nie chciało sprawdzać tempa itp. Przybijałem piątki, gadałem z ludźmi itp.
Od 5 km. 500 metrów odpoczynku i zacząłem swoją odmianę 10000 swingów. Szkoda, że tak późno.
100 metrów tak jak na treningu szybkości - energiczna, szybka przebieżka
250 metrów w tempie pierwszej piątki (odpoczynek)
150 metrów szybko
250 metrów odpoczynek
250 metrów szybko
250 metrów odpoczynku
500 metrów szybko
500 metrów odpoczynku
Wyszło mi dwa razy i to niemal idealnie, bo 250 odpoczynku skończyło się na szczycie wiaduktu koło Centralnego
Nie mam na razie zapisu, ale jak ktoś kuma o co chodzi to zobaczy w cyferkach przyspieszenie:
Checkpoint 1: 15'22" (miejsce 10414)
Checkpoint 2 (połowa biegu): 30'47" (10166)
Checkpoint 3: 46'04" (9759)
Meta: 1h00'42" (9615)
---------------------------------
Od ChkP 2 do ChkP 3: 407, a razem około 800. Powiem tylko tyle: mój organizm bardzo dobrze sobie chwalił rytm 10000 swingów. Dodatkowo osobniki wyprzedzone na drugiej połówce rzadko umiały zmobilizować się do większego wysiłku. Większość wyprzedzeń przypadało na rundy szybkie.
Oczywiście wypiłem coś słodkiego, zjadłem banana, obiad a po drodze loda w McD. Młody mnie naciągnął, ale nie żałuję. Wiem co mi przeszkadza w żarciu z węglami. Bo smakowo to się będę musiał oduczać tego cukru znowu
Jutro chyba odpocznę. Chyba.
Zmieniony przez - MaGor w dniu 2014-11-11 20:17:15
------------------------------------
Сила это способность
http://www.sfd.pl/Kettlebells_Sztanga_Bieganie_Sila_dla_cierpliwych_By_MaGor_Vol3-t1078817.html
------------------------------------
Spis treści i indeksy:
https://dl.dropboxusercontent.com/u/69665444/sfd/pub/dziennik/spis_tresci.html
------------------------------------
http://www.sfd.pl/Pomoc_dla_małego_Igorka__serdecznie_zapraszamy_!-t1022615.html
PB:
IM 140.6 Poznań 25.06.2017, 12:48:33 / IM 70.3 Gdynia 07.08.2016, 5h:23min:57s / JBL Triathlon Sieraków 28.05.2016 1/4 IM, 2h:33min:54s / Otyliada 12/13.03.2016 15km, 6h:28min / III PKO Maraton Rzeszowski 04.10.2015, 03h:55min:51s / Półmaraton Rzeszowski 06.04.2014, 1h:53min:03s / Trening 08.06.2017, 10km 47min:43s / Łańcucka Piątka 5km 11.06.2016, 22min:45s
------------------------------------
Сила это способность
http://www.sfd.pl/Kettlebells_Sztanga_Bieganie_Sila_dla_cierpliwych_By_MaGor_Vol3-t1078817.html
------------------------------------
Spis treści i indeksy:
https://dl.dropboxusercontent.com/u/69665444/sfd/pub/dziennik/spis_tresci.html
------------------------------------
http://www.sfd.pl/Pomoc_dla_małego_Igorka__serdecznie_zapraszamy_!-t1022615.html
Orlen Warsaw Marathon 2014- Pierwszy maraton
http://www.sfd.pl/Dziennik_CrossArmy-t983792-s20.html
Relacja 36. PZU Maraton Warszawski
http://www.sfd.pl/Dziennik_CrossArmy-t983792-s38.html
Orlen Warsaw Marathon 2015- Moja mała porażka ;)
http://www.sfd.pl/Dziennik_CrossArmy-t983792-s63.html
Mój blog
http://thepositivemess.pl/
Sporty walki w średnim wieku
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
- 104
- 105
- 106
- 107
- 108
- 109
- 110
- 111
- 112
- 113
- 114
- 115
- 116
- 117
- 118
- 119
- 120
- 121
- 122
- 123
- 124
- 125
- 126
- 127
- 128
- 129
- 130
- 131
- 132
- 133
- 134
- 135
- 136
- 137
- 138
- 139
- 140
- 141
- 142
- 143
- 144
- 145
- 146
- 147
- 148
- 149
- 150
- 151
- 152
- 153
- 154
- 155
- 156
- 157
- 158
- 159
- 160
- 161
- 162
- 163
- 164
- 165
- 166
- 167
- 168
- 169
- 170
- 171
- 172
- 173
- 174
- 175
- 176
- 177
- 178
- 179
- 180
- 181
- 182
- 183
- 184
- 185
- 186
- 187
- 188
- 189
- 190
- 191
- 192
- 193
- 194
- 195
- 196
- 197
- 198
- 199
- 200
- 201
- 202
- 203
- 204
- 205
- 206
- 207
- 208
- 209
- 210
- 211
- 212
- 213
- 214
- 215
- 216
- 217
- 218
- 219
- 220
- 221
- 222
- 223
- 224
- 225
- 226
- 227
- 228
- 229
- 230
- 231
- 232
- 233
- 234
- 235
- 236
- 237
- 238
- 239
- 240
- 241
- 242
- 243
- 244
- 245
- 246
- 247
- 248
- 249
- 250
- 251
- 252
- 253
- 254
- 255
- 256
- 257
- 258
- 259
- 260
- 261
- 262
- 263
- 264
- 265
- 266
- 267
- 268
- 269
- 270
- 271
- 272
- 273
- 274
- 275
- 276
- 277
- 278
- 279
- 280
- 281
- 282
- 283
- 284
- 285
- 286
- 287
- 288
- 289
- 290
- 291
- 292
- 293
- 294
- 295
- 296
- 297
- 298
- 299
- ...
- 300