SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Kawa czy herbata część I

temat działu:

Odżywianie i Odchudzanie

słowa kluczowe: , ,

Ilość wyświetleń tematu: 4277806

Nowy temat Temat Zamknięty
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 4 Napisanych postów 628 Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 5981
hello..

Ktos chetny na kawe?

...ale w sumie nie jestem pewna do końca bom w końcu blomdina

...ale w sumie nie jestem pewna do końca bom w końcu blomdina

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51570 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Pa Marcin, do zobaczenia jutro <imgs src="../../buziaki/1.gif" align=middle>

Hello Lessie i Blo <imgs src="../../buziaki/1.gif" align=middle>
Jasne <imgs src="../../buziaki/31.gif" align=middle> Właśnie po raz trzeci nastawiam wodę (i znów zapewne zapomnę że nastawiłam <imgs src="../../buziaki/7.gif" align=middle>)

---------------------------------------------------------------------------------------
<imgs src="../../buziaki/14.gif" align=middle> kawoszka <imgs src="../../buziaki/14.gif" align=middle> ===== modka działu fitness =====
================= zamiast dawać mi soga kliknij: http://www.pajacyk.pl 
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 125 Napisanych postów 6135 Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 30354
Cześć,
Kawa z trzykrotnie gotowaną wodą powinna być trzykrotnie lepsza odkamieniona i odchlorowana po trzykroć

"Wszystko jedno gdzie się żyje,
Raz się chudnie, raz się tyje..."

"Wszystko jedno gdzie się żyje,
Raz się chudnie, raz się tyje..."

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
lessie ZASŁUŻONY
Początkujący
Szacuny 9 Napisanych postów 2616 Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 17485
cześć jogg
no niby powinna ale czy jest?

lessie

lessie...po prostu lessie

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 125 Napisanych postów 6135 Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 30354
Chyba się nie dowiemy, bo Ama zapewne nie doczekała i przysnęła

"Wszystko jedno gdzie się żyje,
Raz się chudnie, raz się tyje..."

"Wszystko jedno gdzie się żyje,
Raz się chudnie, raz się tyje..."

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 4 Napisanych postów 628 Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 5981
mam szybciutkie pytanko , ale nie ma tykusia moze ktos sie bedzie orientował, mam okazje kupic magnetyczny orbiterek ale jak on wyglada i czym sie rózni? od zwykłego..
na pewno jest drozszy.. a poza tym?

...ale w sumie nie jestem pewna do końca bom w końcu blomdina

...ale w sumie nie jestem pewna do końca bom w końcu blomdina

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51570 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Dzien dobry - widze ze w dobrym momencie zajrzałem ...

W orbitreku zwykłym opór reguluje się poprzez regulację tarcia paska o koło, natomiast w magnetycznym rolę to spełnia pole magnetyczne. Podstawowa róznica to dużo mniejszy hałas jaki generują urządzenia magnetyczne oraz bardziej płynna praca. Z reguły urządzenia magnetyczne są kilkakrotnie droższe w zamian za, krótko mówiąc, większy komfort ćwiczeń. Spocić się można jednakowo na każdym z nich

Pozdrawiam,
Leniwy Tyka

*** Utyłem w Fitnessie ***
"Mąż który idzie na kompromis - idzie do knajpy albo do kochanki"
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 137 Napisanych postów 22600 Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 112308
niezle wyczoocie czasu tykoos

btw
masz info na gg

artystyczny leniwy' grasik
księżniczka-mafia.suple.hardcor.pl
~kopernik sooplementacji~

Bądź silnym i niezłomnym, aby umocnić słabość tych, którzy się chwieją.

28:06:42:12
That is when the world will end.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51570 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Grasiu, nie mam tu GG Odczytam dopiero poznym wieczorem z domu

BTW, kilka fajnych opisooff dotyczących wiedźm :

Babcia Weatherwax - Akuszerka i czarownica. Nikomu to nie przeszkadzało i nikt nie mówił o czarownicach złego słowa. W każdym razie, jeśli chciał się rano zbudzić w tej samej postaci, w jakiej kładł się do łóżka.
Dumna była ze swej niedoścignionej wiedzy o ziołach - nikt lepiej od niej nie znał właściwości i zastosowań uchoziela, marzenia dziewicy, czy oślizgłej oszustki miłosnej. Zdarzały się jednak okazje, kiedy dla osiągnięcia pożądanego rezultatu musiała się uciec do niewielkiego zapasiku zazdrośnie strzeżonych i starannie zbieranych leków z Obcych Stron (które to określenie w przypadku Babci Weatherwax oznaczało wszystko, co położone jest dalej niż o dzień drogi). Babcia powtarzała sobie, że świetnie wie, z czym się wiąże funkcja czarownicy. Wiąże się z ziołami, urokami, lataniem po nocach i - ogólnie rzecz biorać - dochowywaniem wierności tradycji. Z pewnością nie polega na kontaktach z boginiami, matkami czy nie, które w dodatku najwyraźniej uciekały się do bardzo w wątpliwych sztuczek. A kiedy drzewo najwyraźniej zaczęło mówić o tańcach nago, starała się nie słyszeć. Wprawdzie zdawała sobie sprawę, ze gdzieś pod licznymi warstwami jej kamizelek i narzutek znajduje się jakaś skóra, nie znaczy to jednak, że aprobowała ten fakt.

Na specjalne okazje ubierała czarną sukienkę w żaby i nietoperze, szeroki płaszcz z aksamitu (a przynajmniej materiału wyglądającego jak aksamit po trzydziestu latach intensywnego użytkowania; kiedy go nie używała, służył za okrycie chorym kozom), a na końcu szpiczasty urzędowy kapelusz, ukrzyżowany spinkami do włosów.

Zdrowe zęby u czarownicy były poważnym brakiem. Szczerze zazdrościła Niani Annaple, czarownicy zza góry, która w wieku dwudziestu lat zdołała stracić wszystkie zęby i jako wiedźma budziła powszechne zaufanie. Owszem, trzeba jeść więcej zupy, ale też zyskuje się poważanie. Były jeszcze kurzajki. Bez żadnego wysiłku Niania Annaple miała twarz przypominającą woreczek z kulkami, podczas gdy babcia wypróbowała wszystkie znane wywoływacze kurzajek i nie zdołała wychodować nawet obowiązkowej na nosie. Była to jedna z nielicznych zgryzot w życiu Babci Weatherwax: mimo wszelkich wysiłków, osiągnęła szczyt swej kariery z cerą niczym jabłko i ze wszystkimi zębami. Raz nawet odwiedziła w tej sprawie maga, a ten wyjaśnił, że to skutek metabolizmu. W pewien niewyjaśniony sposób poczuła się wtedy ważniejsza od Niani Ogg, która -jak podejrzewała - nigdy w życiu nie widziała metabolizmu.

Generalnie czarownice cieszyły się pozycją, jaką w innych kulturach zajmowały zakonnice, poborcy podatkowi albo czyściciele szamba. Inaczej mówiąć, szanowano je, czasem podziwiano, ogólnie chwalono za wykonanie prac, jakie - logicznie rzecz biorąc - ktoś musiał przecież wykonać, jednak ludzie nigdy nie czuli się zbyt pewnie, przebywając z nimi pod jednym dachem.

Aforyzmy Babci Weatherwax:

"Jej [magii] przeznaczeniem nigdy nie było rozpalanie ognia. (...) Gdyby Stwórca chciał, żebyśmy czarami rozpalali ogień, to nie dałby nam... tych, no... zapałek."

"Jeśli warto coś zrobić, warto to zrobić marnie."

"Nocą niebo czerwone, rankiem miasto spalone."

Niania Ogg - Wiedźma z hrabstwa Lancre, pulchna jak niemowlę i miała twarz podobną do małej, wyschniętej rodzynki, u góry zwieńczonej szopą siwych loków. Niania Ogg nie dbała, co ludzie wiedzą, a jeszcze mniej o to, co myślą. Mieszkała w nowym, pełnym bibelotów domku pośrodku Lancre, w samym sercu swojego osobistego imperium. Trzy razy wychodziła za mąż i rządziła plemieniem dzieci i wnuków rozrzuconych po całym królestwie. Córki i synowe kolejno przychodziły gotować jej i sprzątać. Każdą płaską powierzchnię zastawiały ozdoby przywiezione przez podróżujących w dalekie krainy członków rodziny. Synowie i wnukowie pilnowali, żeby nie brakło jej drewna, żeby dach nie przeciekał i piec nie dymił; nigdy nie brakło butelek w kredensie ani tytoniu w kapciuchu obok fotela na biegunach. Nad kominkiem wisiała deska z wypalonym napisem "Mama". Żaden tyran w historii świata nie zdobył władzy tak absolutnej. Niania Ogg miała również kocura o imieniu Greebo. Tylko ona wciąż widziała w nim tego małego, puszystego kotka, jakim był dziesięciolecia temu. Znane było jej zamiłowanie do wina i śpiewów. Nawet na stole. Kiedy wina było pod dostatkiem, pewne było to, że usłyszymy: "...i żyrafę, kiedy trzeba. Tylko jeża..."

" - Gdzie Niania?
- Leży na trawniku - wyjaśniła Babcia. - Czuje się trochę słabo.
Z zewnątrz dobiegł głos Niani Ogg, która czuła się słabo na całe gardło. (...) Z trawnika przed domem dobiegł zgrzytliwy, ale entuzjastyczny głos Niani Ogg, obwieszczającej całemu światu, że Laska Maga ma na czubku Gałkę."

Magrat Garlick - Najmłodsza z wiedźm w hrabstwie Lancre. Najlepsze, co dało się powiedzieć o Magrat, to że była przyzwoicie przeciętna, dobrze wyszorowana i płaska jak deska do prasowania, na której leżą dwa ziarnka grochu. W pewnym oświetleniu i ze starannie dobranego kąta, Magrat nie była nieatrakcyjna. Jedna z nienaruszalnych zasad magii stwierdza, że praktykujący ją nie mogą zmienić własnego wyglądu na czas dłuższy. Ich ciała nabywają rodzaju morficznej inercji i stopniowo powracają do oryginalnego kształtu. Magrat jednak próbowała. Co rano jej włosy były długie, gęste i blond, ale pod wieczór zawsze zmieniały się w normalne smętne loki. Aby odrobinę poprawić efekt, wplotła w nie fiołki i pierwiosnki. Rezultat różnił się nieco od oczekiwań: wyglądała, jakby doniczka spadła jej na głowę. Nie nosiła tradycyjnego spiczastego kapelusza, jak starsze czarownice, ale respektowała jedną z najbardziej podstawowych zasad tego fachu: nie warto być czarownicą, jeśli się na nią nie wygląda. W jej przypadku oznaczało to wiele srebrnej biżuterii z oktogramami, nietoperzami, pająkami i innymi popularnymi symbolami mistycyzmu. Magrat chętnie pomalowałaby sobie paznokcie na czarno, gdyby nie obawiała się, że nie zniesie pogardliwego wzroku Babci Weatherwax. Większość sukien miała uszyte tak, by równocześnie odsłaniały i przylegały. Byłaby taka, gdyby Magrat miała coś, co można odsłaniać albo do czego przylegać. Aby naprawić co bardziej widoczne braki, wcisnęła z przodu parę zwiniętych pończoch. Magrat próbowała używać makijażu. Wynik trudno by nazwać niekwestionowanym sukcesem. Brakowało jej praktyki. Nie była pewna, czy nie przesadziła z cieniem do powiek. Zużyła mnóstwo pudru, by uczynić ją bladą i interesującą. Puder komponował się z tuszem do rzęs, co kojarzyło się z dwoma muchami, które rozbiły się w cukiernicy. Szyję i palce przyozdobiła taką ilością srebra, że wystarczyłoby na pełny serwis obiadowy, a na to wszystko narzuciła czarny płaszcz podszyty czerwonym jedwabiem. Te wszystkie zabiegi miały jej dać choć odrobinkę pewności siebie.





Pozdrawiam,
Leniwy Tyka

*** Utyłem w Fitnessie ***
"Mąż który idzie na kompromis - idzie do knajpy albo do kochanki"
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 137 Napisanych postów 22600 Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 112308
nie spieszy sie tykoos :)
wazne zebys odebral :)

artystyczny leniwy' grasik
księżniczka-mafia.suple.hardcor.pl
~kopernik sooplementacji~

Bądź silnym i niezłomnym, aby umocnić słabość tych, którzy się chwieją.

28:06:42:12
That is when the world will end.

Nowy temat Temat Zamknięty
Poprzedni temat

aerobik to aeroby?

Następny temat

posiłek przed i po treningowy

WHEY premium