SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

DT Shadow aka Family Man - Tri, Ultra Running i Peskatarianizm

temat działu:

Po 35 roku życia

słowa kluczowe: , , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 729619

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 109 Napisanych postów 3897 Wiek 47 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 76176
Dzisiaj rozmawiałem o tym twoim bieganiu z moim treneiro... na obecnym poziomie powinieneś 80% czasu biegać/truchtać/maszerować w tlenie. 20% treningu ma cię przenosić na wyższe poziomy.

W sumie popełniasz błąd, który każdy z nas tutaj popełniaj (no większość...) i być może jest tak, że należy się uczyć na swoich błędach . W każdym razie rozważ.... mnie dzisiaj też szlag trafiał jak mi trener kazał zwalniać do 6'40''... no bo przecież ja potrafię szybciej .... i zastanawiałem się po jaką cholerę mi rozciągania, wymachy ramion (!) do biegania .
1

Podsumowanie I fazy redukcji: http://www.sfd.pl/Redukcja_ze_105kg__podsumowanie_str._170-t966196-s170.html
Rekordy osobiste w Tri:
1/8 IM: 1h23’30’’: Pszczyna 2014 // 1/4 IM: 2h28’59’’: Radłów 17/07/2016 // 1/2 IM: 4h59'40'Lisbon 2018: IM Kopenhagen 2017: 11h48'
Dystans Olimpijski: 2h32'04’’: 5150 Warszawa 11/06/2017

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 100 Napisanych postów 1142 Wiek 51 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 8681
Marcel_197
Dzisiaj rozmawiałem o tym twoim bieganiu z moim treneiro... na obecnym poziomie powinieneś 80% czasu biegać/truchtać/maszerować w tlenie. 20% treningu ma cię przenosić na wyższe poziomy.




Amen :) Drugi błąd, który się z tym łączy: zapominasz o innych środkach treningowych. Skipy, interwały, podbiegi? A poza tym: masz Ty chłopie jakiś plan czy tak napierdzielasz byle szybciej? ;) Bo w ten sposób bazy nie zrobisz, a jedynie się zajedziesz.

Mój dziennik:
http://www.sfd.pl/_DT_ajronmen__cel:_Bieg_Ultra_Granią_Tatr_2017_-t1040169.html

"Think of EVERY workout not as a workout but as a recharge." Ja ;)

"I owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa" ;)

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 555 Napisanych postów 6412 Wiek 45 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 57352
Ajron tak się składa, że ja próbowałem, naprawdę próbowałem "biegać" na niskim HR - robić bazy tlenowe itd. zawsze o kant dupy rozbić. Po swojemu jestem gdzie jestem każdy ma inna fizjonomię, jak Shadow jest wysokociśnieniowcem to może okazać się że na robienie bazy powinien zacząć od nordicwalking Nie mówię, że to źle, ale czasami tak jak ja - człowiek ma radochę z biegania na wysokim tętnie - i często poniekąd dlatego, że nie ma wyboru startując z nadciśnieniem - nie miałem go prawda ? Pamiętam jak cholernie dużo czasu potrwało zanim zrobiłem pierwsze 4km - ale biegałem szybko. Zawsze na swoje możliwości starałem się szybko. Także jedna mała uwaga - że książkowe schematy są naprawdę git, ale dla osób bez obciążonego wywiadu i innych problemów z podwyższonym tętnem.
Druga sprawa, po jakimś czasie biegania, podejrzewam, że biegałbym szybciej gdybym postanowił trzymać się książek ale czułbym się jak pies biegający na smyczy z właścicielem. Niby fajnie, ale bez kontroli o niebo przyjemniej. W końcu tez chodzi o radochę - nie tylko o cyfry i tabelki



Zmieniony przez - Ronin78 w dniu 2015-06-30 10:27:53
1

PB:
IM 140.6 Poznań 25.06.2017, 12:48:33 / IM 70.3 Gdynia 07.08.2016, 5h:23min:57s / JBL Triathlon Sieraków 28.05.2016 1/4 IM, 2h:33min:54s / Otyliada 12/13.03.2016 15km, 6h:28min / III PKO Maraton Rzeszowski 04.10.2015, 03h:55min:51s / Półmaraton Rzeszowski 06.04.2014, 1h:53min:03s / Trening 08.06.2017, 10km 47min:43s / Łańcucka Piątka 5km 11.06.2016, 22min:45s

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 100 Napisanych postów 1142 Wiek 51 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 8681
Ronin78
Ajron podejrzewam, że biegałbym szybciej gdybym postanowił trzymać się książek ale czułbym się jak pies biegający na smyczy z właścicielem. Niby fajnie, ale bez kontroli o niebo przyjemniej. W końcu tez chodzi o radochę - nie tylko o cyfry i tabelki


Zmieniony przez - Ronin78 w dniu 2015-06-30 10:27:53


Hehe, okej, okej - ale to pytanie, czy chce osiągać więcej czy tylko biegać dla przyjemności. A dla mnie łamanie życiówek to nie największa, ale jednak pewna przyjemność z biegania. A od pewnego poziomy bez planu się nie da ;) Ale przyznam, że na końcu jednak pozostaje pytanie, co kto lubi ;)

Mój dziennik:
http://www.sfd.pl/_DT_ajronmen__cel:_Bieg_Ultra_Granią_Tatr_2017_-t1040169.html

"Think of EVERY workout not as a workout but as a recharge." Ja ;)

"I owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa" ;)

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 520 Napisanych postów 10132 Wiek 49 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 68495
My to ogólnie jesteśmy amatorzy. Jak ktoś czytał Roll'a to pamięta jak on cierpiał gdy trener kazał mu biegać najszybciej jak się da, z jak najniższym tętnem. I wychodziło mu jakieś ślimaczenie, które przyprawiało go o apopleksję. Później jednak docenił, zrozumiał, zaczął zachwalać.

To tak jak każesz bachorom czytać w szkole lektury. Mówisz: "Przeczytaj Jasiu "Pana Tadeusza". A Jasio: "Ale to nudne, długie, ch**owe. Wolę czytać horrory i S-F". Mówisz: "Jasiu - bez "Pana Tadeusza" nie docenisz "Trylogii"" A Jasiu: "Mam wyj**ane na Sienkiewicza. Wolę Sapkowskiego". I w pewnym momencie Jasio tak nasiąknie tandetą, że nie będzie dla niego powrotu, do tego co elementarne i wartościowe. Dlatego warto posłuchać czasem trenera/nauczyciela, bo czasami to on wie czego naprawdę potrzebujesz. Jak przegapisz moment nauki, to skręcisz w ślepą uliczkę prowadzącą do środka wielkiej ciemnej dupy. No chyba, że uważasz się za lepszego fachowca niż Friel, Daniels, Roll, trenejro Marcela itp. Biegacze nawet mają na to określenie: śmieciowe kilometry. Klepane w imię dystansu - nie wnoszące nic do poziomu wytrenowania.
1

------------------------------------
Сила это способность
http://www.sfd.pl/Kettlebells_Sztanga_Bieganie_Sila_dla_cierpliwych_By_MaGor_Vol3-t1078817.html
------------------------------------
Spis treści i indeksy:
https://dl.dropboxusercontent.com/u/69665444/sfd/pub/dziennik/spis_tresci.html
------------------------------------
http://www.sfd.pl/Pomoc_dla_małego_Igorka__serdecznie_zapraszamy_!-t1022615.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 555 Napisanych postów 6412 Wiek 45 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 57352
To nie jest tak

Nikt tu się nie uważa za lepszego od tych wszystkich guru biegania. Absolutnie.
Poprostu uważam, że nie mam potrzeby korzystać z samolotu żeby kupić bułki w sklepie. A ten sklep i te bułki są na moje potrzeby satysfakcjonujące w tym danym momencie. Nic więcej i nic mniej. Większe znaczenie od sztywnych ram ma dla mnie plastyczność planu treningowego i satysfakcja, że robię to na co mam ochotę, w sposób jaki mi odpowiada, nie samym bieganiem przecież człowiek żyje Trochę to przypomina liczenie makro i kalorii - naprawdę może być i fun bez tego - i wcale nie musi być to czarna dupa Ważne że wszyscy coś robimy prawda? Każdy na swój sposób zap*****la. Można też odwrócić pytanie, czy czytaliście Terrego Laughlina - bo do wody przecież wchodzicie ?
Rozumie patrząc na siebie wstecz zachowanie Shadow'a i jego "werwę" itd. póki sił, póki motywacji, póki frajdy po uszy w nosie - niech działa na wyczucie jeśli tak czuje To jak zabrać dziecku zabawki i wręczyć encyklopedię.
1

PB:
IM 140.6 Poznań 25.06.2017, 12:48:33 / IM 70.3 Gdynia 07.08.2016, 5h:23min:57s / JBL Triathlon Sieraków 28.05.2016 1/4 IM, 2h:33min:54s / Otyliada 12/13.03.2016 15km, 6h:28min / III PKO Maraton Rzeszowski 04.10.2015, 03h:55min:51s / Półmaraton Rzeszowski 06.04.2014, 1h:53min:03s / Trening 08.06.2017, 10km 47min:43s / Łańcucka Piątka 5km 11.06.2016, 22min:45s

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 100 Napisanych postów 1142 Wiek 51 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 8681
Ronin78

Rozumie patrząc na siebie wstecz zachowanie Shadow'a i jego "werwę" itd. póki sił, póki motywacji, póki frajdy po uszy w nosie - niech działa na wyczucie jeśli tak czuje To jak zabrać dziecku zabawki i wręczyć encyklopedię.



Z pierwszej strony wątku: "Cele

Jakkolwiek szaleńczo to nie brzmi w przypadku gościa, który nie biegał - chciałbym pobiec maraton na wiosnę lub jesień 2016. To cel pierwszy."

To jak się Shadow tak pobawi, to za 3 miesiące skończy np z itbs'em albo bolącymi piszczelami, albo odpuści sobie bieganie. Jak wielu innych przed nim - bo teraz bieganie jest modne a maraton można po 3 miesiącach treningu przebiec. Można, tylko czy kości wytrzymają? ;) i piszę to z punktu widzenia gościa, który taka "radosną twórczością" na początku sobie porządnie zaszkodził.
1

Mój dziennik:
http://www.sfd.pl/_DT_ajronmen__cel:_Bieg_Ultra_Granią_Tatr_2017_-t1040169.html

"Think of EVERY workout not as a workout but as a recharge." Ja ;)

"I owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa" ;)

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 555 Napisanych postów 6412 Wiek 45 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 57352
Faktycznie wiosna to grubo , a jak plan gruby to literatura wskazana - zwracam honory
Sam czytam co nieco o pływaniu

PB:
IM 140.6 Poznań 25.06.2017, 12:48:33 / IM 70.3 Gdynia 07.08.2016, 5h:23min:57s / JBL Triathlon Sieraków 28.05.2016 1/4 IM, 2h:33min:54s / Otyliada 12/13.03.2016 15km, 6h:28min / III PKO Maraton Rzeszowski 04.10.2015, 03h:55min:51s / Półmaraton Rzeszowski 06.04.2014, 1h:53min:03s / Trening 08.06.2017, 10km 47min:43s / Łańcucka Piątka 5km 11.06.2016, 22min:45s

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 452 Napisanych postów 5813 Wiek 45 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 438654
O kurcze, jaka dyskusja, dziękuję:) To po kolei:

@Marcel - dzięki za rozmowę z trenejrem i przekazanie mi wieści. Gdybym miał biegać 80% truchtu/marszu - to chyba by mnie szlag trafił, jasna cholera zalała momentalnie, w głowie klepki się poprzesuwały i kontuzja ogólna życiowa byłaby teraz, a nie za 3 miesiące

Piszesz, że zastanawiasz się sam, po jaką cholerę rozciągania, wymachy ramion, etc. Ja niestety tego nie robię - po prostu wysiadam z auta i przysłowiowa rura. Wychodzę z założenia, że organizm sam się rozgrzeje. Kiedyś przecież nie mówiliśmy dzikim zwierzętom - chwila, moment, panie dinozaurze czy tygrysie, muszę się tylko rozgrzać i już zacznę przed panem uciekać. Wierzę w to, że nasze ciała są w stanie zaadoptować się do nagłego wysiłku, pod warunkiem, że nie są zbyt chore.

@Ronin: zgadzam się z tym, co piszesz. Mi też wystarczy sklep czy bułki, nie muszę lecieć na krosanty do Paryża. Dla mnie sport ma dawać maksimum przyjemności, nawet, jeśli to nie jest zbyt rozsądne. Do encyklopedii zaglądam i generalnie zadaję pytania, kiedy czegoś nie rozumiem lub chciałbym zmienić, ale nie po to, żeby uwiązać się planem treningowym. Oczywiście, Danielsa czytam, Friel zamówiony, ale chcę, żeby to było z tyłu głowy, a nie ciągle przed oczami.

Bieganie jest tak nagradzające dla mnie, mimo zupełnie wstępnego poziomu, że nie chcę sobie tego psuć smyczą. Wiecie, o czym piszę, codziennie prawie widzę zachód morza, rześkie wieczorami powietrze, czuję pęd wiatru we włosach. Moje ciało się rusza, serce wali jak oszalałe. Wbiegam do lasu, gdzie jest tak ciemno, że nie widać ścieżki, latarnia na końcu alejki tak blado świeci, że przypomina światło kominka w chatce elfa... Dobra, trochę pojechałem z tym elfem.

MaGor: doceniam literaturę piękną. Wybiórczo:) Po prostu wolę Dostojewskiego od Orzeszkowej... Zamierzam czytać Danielsa, jak pisałem - zamówiłem Friela i też go przyswoję. Czytam i uczę się - o progach mleczanowych, fizjologii wysiłku, etc. Jestem jednak niepokorny. Nie wierzę np. w śmieciowe kilometry - dla przykładu - niedawno przebiegłem 14,8 km po górkach w lesie z tempem 7:45 i tętnem 155, a wczoraj tylko 2 x 5 km po 30 minut każdy. Czy któreś z tych biegów można by nazwać śmieciowe? Wątpię. Wydaje mi się, że w ogóle śmieciowy trening to taki, na którym się nie męczymy w ogóle... Jeśli błądzę i faktycznie wyląduję w czarnej dupie - kornie schylę czoło. Ale - pamiętasz co pisał Goethe? W śmiałości geniusz, potęga i magia? Jakoś tak to szło. Goethe akurat mi podszedł:)

@Ajronmen: mam prześwietlone i biodra i kolana, byłem na rentgenie i usg po upadku z konia niedawno w związku z podejrzeniem pęknięcia pasu miednicy. Dowiedziałem się, że mam zwyrodniałe kolana już i biodra, wytarte panewki czy coś takiego i powinienem się oszczędzać. Czyli - nordic walking? Póki co nic mnie nie boli - i to od czasu, gdy zacząłem się ruszać. Kibicuj mi proszę, a ja z uśmiechem na gębie popełnię tą samą "radosną twórczość" co Ty, i pewnie wielu przed nami i po nas :)

Podsumowując, wychodzi na to, że jestem mało rozsądny. I wiecie co? Chyba dobrze mi z tym:)

This is the best deal you can get.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51566 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Nie wtracam się bo sukcesów biegowych na koncie nie mam ani żadnego startu, ale pouczająca dyskusja Takie pytanie sobie zadaje czy półmaraton to sensowne wyzwanie. Ale to przecież połowa dystansu.
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

DT nadine , pół roku str.26

Następny temat

mam problem z dieta POMOCY

WHEY premium