Odnośnie masy. Powiem tak, kombinowałem w głowie, że może skoro BF "spada", wymiary są ok to pociągnę to tak długo jak cyferki będą wskazywały, że mogę dalej masować.
Ale z drugiej strony chyba warto trzymać się planu i uznać tą masę jako przerywnik w redukcji i idąc tym tokiem myślenia, robić masę do marca/kwietnia, a potem dokończyć konkretnie redukcję.
Jak pozbędę się opornego tłuszczu, np do wakacji/do końca wakacji, to potem będę mógł masować przez kolejne np 8 miesięcy - a jak widać na poprzedniej stronie, masy mięśniowej u mnie brak, więc będzie co robić :)
Nie wiem, to takie moje myślenie. Wiem, że chce być konsekwentny i że tak czy inaczej w miesiąc czy dwa mięcha nie zbuduje :)