Kettlebells i bieganie - MaGor vol. II

Ostatnio coraz częściej stwierdzam, że to ciężar wymusza prawidłową technikę
Kiedyś myślałem tak tylko o swingu.
Widać z czasem przechodzi się z ilości w jakość.

Pisał już Rusek.
-Jakim odważnikiem ćwiczyć?
- Za ciężkim
Trzeba sprzedać wszystkie kule i kupić 60 kg

Zapytam tutaj, bo tu spece są

Jest artykuł na potreningu:

http://potreningu.pl/articles/3608/w-jaki-sposob-nadmiar-stresu-przyczynia-sie-do-przyrostu-tluszczu-zapasowego

Kortyzol powoduje odkładanie się tłuszczu w rejonie korpusu.. Pod skórą i wewnątrz. OK

Geoff Neupert przysłał newsletter, gdzie zaleca IF (pomijanie śniadań, bez skupiania się na protokole 16/8 itp) motywując to tym, że właśnie po nocy mamy podniesiony kortyzol, a on nakręca metabolizm - czyli pomaga palić fat.
Jednocześnie odradza zajętym/zapracowanym/zestresowanym/etc. ludziom treningi metaboliczne - jako działania, które dokładają stresów (kortyzol).

Niemal w jednym mailu to pisze.

Czy niezjedzenie śniadania podnosi kortyzol? Czy zjedzenie śniadania obniża kortyzol??

Czasem nie jem, tj. specjalnie opóźniam i strzelam kawę

MaGor, mam pytanie blondynki Widzę, że masz oklejoną kulkę czerowoną taśmą. Często się z tym spotykam, tylko nie mam pojęcia po co to? Do szybkiego rozpoznania ciężaru? czy jest jakiś głębszy cel ?

@Panteonie - amatorskie igraszki z hormonami to jak manipulowanie przy czymś skomplikowanym. A że wszystko ma swój cel i miejsce, to i kortyzol pewnie też. O ile się nie mylę jest on antagonistą glukagonu, a to właśnie glukagon decyduje o uruchomieniu rezerw, czyli paleniu smalcu spod skóry. Z drugiej strony każdy metcon musi dać wyrzut kortyzolu i wtedy - być może w jakiejś - dłuższej perspektywie ma pozytywny wpływ na zmiany zachodzące w organizmie. Np. może wytłumić układ odpornościowy i ustawić priorytet na regenerację. Nie bardzo chciałbym się wypowiadać. Podniesiony poziom kortyzolu po nocy? Pierwsze słyszę, o ile nie była to jakaś noc poświęcona obrzędom ku czci Bachusa
Wydaje mi się, że sen obniża jego poziom. Jedyne czego mało w organizmie na czczo to insulina.
Ostatnio też jadam śniadania po treningu.

@Lejjla - taśma to trochę taka baretka bojowa, bo trudno żebym zapomniał jak się, który kettel nazywa skoro one wszystkie moje. Ale do rzeczy...
W klubach z setkami odważników różnej marki, pochodzenia i kształtu - czasem po wielokrotnych malowaniach - trudno się połapać co do wagi. I Dlatego oznacza się je takimi tasiemkami. Do tego można sobie podzielić ćwiczących na grupy: zieloną, żółtą, czerwoną itp. Takie organizacyjne ułatwienia.
Niektóre firmy produkujące odważniki naśladują ten zwyczaj i od razu oklejają stylowo rączki. Moim zdaniem bez sensu. Taśma oznacza stronę lewą i prawą odważnika. Najważniejsze jest to dla:
- skóry na dłoniach
- liczenia powtórzeń / serii
- niwelowanie ewentualnych wad odlewu
Rączka nawet w markowych odważnikach nigdy nie jest idealnie gładka. A wszelkie nierówności, w ćwiczeniach balistycznych, działają jak pilnik. Odciski robią się błyskawicznie. Moje dłonie lubią jak raz robię taśmą do obojczyka, a raz na zewnątrz (mowa o pozycji rack)
Jak trzeba policzyć serie, to też się sprawdza. Staram się zaczynać z taśmą od wewnątrz. Jedna ręka, druga ręka i następna seria leci już taśmą na zewnątrz. Jakoś łatwiej mi się zorientować, która to seria, obwód itp. Taka trochę mnemotechnika.
Trzeci aspekt, to trochę dla fizyków-samurajów. Każdy odważnik jest inny. Nie są to wyroby laboratoryjne. Mogą mieć środek ciężkości przesunięty (zwłaszcza turniejówki o mniejszych wagach - mają komorę powietrzną i klocek drewna w środku, czasem tak rytmicznie postukuje). Jak ktoś lubi to może sobie ułożyć jakąś teorię o "pasowaniu" odważnika
No właśnie po to są tasiemki

Alez alez ;) Niezaleznie jak wysokie mamy ogolne stezenie kortyzolu, najwyzsze i tak bedzie zawsze rano ;) Kortyzol pomaga nam zebrac sie ze snu i zajac sie sprawami codziennymi - a jego najwieksze wyrzuty w godzinach rannych zwiazane sa z naturalna solarnoscia czlowieka i przyjetym rytmem dobowym zycia ludzkosci. I tak wieczorem - by wogole dalo sie zasnac - poziom kortyzolu jest najnizszy. Mechanizm podobny jak dla GH - wyrzuty impulsowe a nie jednostajne ;)

Co do pytania glownego, akurat zwiazkow pomiedzy posilkami a kortyzolem nie widze, co innego jesli idzie o insuline i kilka innych czynnikow, ale to nie znaczy ze tych zwiazkow nie ma.. Poczytam, by wiedziec, bo bardzo nie lubie nie wiedziec ;)

Ps. wieczorne stezenie kortyzolu nie powinno przekraczac poziomu 50% stezenia porannego ;)

Zmieniony przez - xzaar77 w dniu 2015-01-08 14:45:40

Dlatego dobrze jest zjesc Ww na wieczor,aby zbic kortyzol podnaszac tym samym insuline i zapasc w gleboki sen. :)

Evo

Dlatego dobrze jest zjesc Ww na wieczor,aby zbic kortyzol podnaszac tym samym insuline i zapasc w gleboki sen. :)

Evo - chyba się tego nauczyłem, ale odpowiedz: czy na kolację jesz same węgle? Bo u mnie najczęściej robi się układ: kolacja - coś lekko białkowego + odrobina tłuszczu (2-3 jajka, tłusty ser), a tak godzinę później, niemal przed snem jakieś węgle typu banan, a nawet budyń, gorzka czekolada. I odlatuję jak w czarny odmęt. Jeżeli poprzestanę na kolacji białkowo-tłuszczowej to w nocy murowane sikanie. Jak pojem węgli to budzę się rano, po serii Snów, zazwyczaj "na nosorożca" - tratuję (i bodę rogiem ) wszystko co stoi na mojej drodze do kibelka.

Xzaar - posiłki chyba mogą obniżać kortyzol. Na przykład amerykańskie nastolatki zajadają problemy wiadrami lodów Jest jeszcze tryptofan i neuroprzekaźniki typu serotonina. Itd.
Generalnie jeden z najsilniejszych atawizmów: pełny brzuch = szczęście działa i ma się coraz lepiej W imię tej ideologii nawet najtwardsi z najtwardszych świętują nową tradycję "Cheat Day"
Obawiam się, że przedłużająca się ketoza (potrafię to zjawisko wywołać pomiędzy porankiem i wieczorem - niestety) może prowadzić do gromadzenia kortyzolu. Jakby nie było jest to stres dla organizmu. Tak sobie gdybam.
Broda mi osiwiała, to chyba za dużo hormonów szczęścia nie mam

Cytując newsletter:

Here's part 1 and it's one of the biggest changes you can
make to benefit your fat loss.

Skip breakfast.

That's right - skip it altogether.

Don't eat your first meal until later in the morning or even
lunchtime.

Why?

Hormones.

Specifically cortisol.

When you first get up, your cortisol levels are elevated.

This is natural and normal.

Cortisol is a mobilization hormone. It breaks things down,
like fat.

So guess what?

When you haven't eaten all night and you wake up in the
morning, you know what cortisol has been doing?

That's right -

Mobilizing your fat stores for your body to use as energy.

So, keep that going.

Keep on burning fat.

Jeśli człowiek się nie wysypia (małe dziecko) i ma stresy w ciągu dnia (życie, wiadomo), to takie odpuszczenie śniadania może zaszkodzić bardziej niż pomóc. Do tego jeszcze jakiś metcon..
Tylko tyle chciałbym się dowiedzieć.

MaGor dziękuje za wyjaśnienie