Kettlebells i bieganie - MaGor vol. II

Odpocząłem sobie dzisiaj, że aż jestem zmęczony. Nic to.
Z ciekawych rzeczy nie działo się nic. No może poza tym, że upiekłem "ciasto" z fusów od kawy i mąki sezamowej. Aż dziwię się, że urosło.
Składniki: masło, białka jaj (znowu fart: na sześć jajek 2 z podwójnym żółtkiem), mielony sezam i fusy kawy. Będzie co pogryzać do posiłków.

Więcej fotek: https://dl.dropboxusercontent.com/u/69665444/sfd/pub/galeria/index.html

I właśnie przypomniało mi się, że moja siłownia koło domu, ma "przerwę techniczną" od 21 do połowy sierpnia. A mnie zdechł rower żeby jechać na drugą Z buta się sieknę. Druga siłka na stadionie, to i pobiegać po treningu będzie gdzie. Ten tydzień tylko. Tak jakoś niefortunnie zaplanowałem końcówkę PTP.
Lecę spać. Myślał będę jutro.
A tak placek wygląda "w boju". Smakuje zupełnie przyzwoicie i spokojnie zastępuje chleb.





Zmieniony przez - MaGor w dniu 2014-07-21 07:26:20

MaGor, a fusy z kawy po co? Bo trochę mnie tym zaskoczyłeś. I może może mógłbyś zebrać w jednym miejscu swoje przepisy? Nie jeden byłby bardzo wdzięczny

Szukałem patentu na wykorzystanie fusów, które zbieram do pojemnika żeby mi nie brudziły zlewu. No i znalazłem:
1. Nawóz do kwiatów (nie posiadam upraw)
2. Maseczka na twarz (nie stosuję)
3. Czyścik do zlewu
...
99. Japońskie ciasto z fusów.
I to ostatnie mnie zaintrygowało. Potraktowałem fusy jako wypełniacz masy. Sezam i jajko je skleiły. A ja mam teraz peeling jelita Mam nadzieję
Bardziej eksperyment niż powtarzalna potrawa. Błonnika sporo, kofeiny i minerałów też pewnie trochę jest. Kaloryczność zerowa. Ze śmietaną smakuje całkiem przyzwoicie.
Szlag trafił kuchenną. O ile bez łazienkowej da się żyć, o tyle ta w kuchni mnie zasmuciła. Kupię dzisiaj nową baterię i zobaczę. Ostatnio dobra bateria wytrzymała 45 minut i obstawiam jakieś zwarcie. Być może czymś ją lekko podlałem. Trzy lata mi towarzyszyła.

Sandbaga zamówiłem. Będzie aktywnie nad Bałtykiem

Też stosuję fusy z kawy jako wypełniacz układu pokarmowego. Pod koniec picia kawy wiruję kubkiem aby fusy zmieszały się z płynem i wypijam. Kubek prawie czysty a i zlew się nie zapycha.
Poza tym może organizm wykorzysta jeszcze z tego coś więcej niż z naparu kawowego (mam nadzieję, że nie są to szkodliwe związki).

Zmieniony przez - ojan w dniu 2014-07-21 08:35:57

A ja wywalam fusy. To mam zbierać??

Widać już nie tylko ja męczę Maćka o przepisy!!

Hm, nieźle, nie wiedziałem że można wykorzystać tak fusy

Maciej ile kg snadbag? Chyba są mniejsze i większe? No i mam podobnie do Pana Janka, tel że ja lubię chrupać - dosłownie jeść fusy z kawy :D ale tak samo mieszam na początku żeby część wypić.

Ronin78

Maciej ile kg snadbag? Chyba są mniejsze i większe? No i mam podobnie do Pana Janka, tel że ja lubię chrupać - dosłownie jeść fusy z kawy :D ale tak samo mieszam na początku żeby część wypić.

Na balkonie mam worek bułgarski o masie około 17-18 kg. W pierwszym kontakcie lekki. Po pierwszym obwodzie już taki nie jest Worek, który zamówiłem mogę napełnić (teoretycznie) do 35 kg. W praktyce będę celował w 20 - 25. Kto by to ważył?
Po prostu chcę ćwiczyć poprawnie (dynamicznie i szybko). Jak będzie za ciężki to będę stosował jakieś sztuczki i tylko narobię wiatru. Zestaw ćwiczeń już mam lekko zaplanowany.
Dużo wykroków, przysiadów, podskoków. Tyle samo halo, zarzutów i rwań. No i wedle sił i możliwości spacery (ciąganie worka po plaży na uwięzi - spokojnie, spokojnie - to się ma odbywać o świcie, noszenie na ramieniu, schody itp.), turasy oraz inne wstawania, wyciskanie, uginanie, ugniatanie, rzucanie. W połączeniu ze skakanką i odważnikiem da mi to solidne zaplecze do dyspozycji. Ćwiczyć mam zamiar rano i wieczorem. Rano o izolacie, albo BCAA, przed śniadaniem. Siłowe 2 x 5 to ja sobie mogę robić o suchym ryju, ale jak mam zamiar przepompować kilka hektolitrów morskiego powietrza przez płuca i serducho w pół godziny, to czymś się trzeba wesprzeć, bo jeszcze wezmę i omdleję Wieczorkiem, w miarę możliwości i chęci, single wyciskania odważnika. I tylko tyle. Przecież to w końcu wypoczynek
Coś tam Wam nagram

Sandbag jest wygodniejszy w transporcie, a daje może nawet trochę więcej niż "Bułgar". Ma więcej chwytów od domowej "kaszanki z piachem". Zobaczy się

Kawa się sprawdza. To znaczy nie widzę różnicy w samopoczuciu, a i brzuch nie dolega. Placek smakuje jak dobry razowiec albo pumpernikiel.

Jaja na wyjazd wytropiłem! Żółtka w płynie. 5 litrów minimalna ilość do zakupu Szukam takich w proszku. Jak coś to zamówię z netu, bo te płynne miałbym w Lublinie.
---
Najtańsza opcja w Stalowej Woli. 1 kg żółtek suszonych i pasteryzowanych za 25 zł + wysyłka. W innym miejscu 65 + wysyłka. Licząc jajko po 0,4 zł - coś mi ta pierwsza oferta podejrzanie pachnie. Zwłaszcza, że podana jest informacja o tym, że mam do czynienia z zamiennikiem 124 jaj. Chyba nie zaryzykuję wakacji i kupię droższy produkt Czuję, że będzie to moja główna odżywka. Cenowo wypada podobnie do izolatu, a białko najlepsze z najlepszych (tak, tak - najlepsze, najbardziej wartościowe białka są w żółtkach ) Izolat też kupię - dobrze, że nie wyrzuciłem szejkerów (w jednym trzymam sezam)

Zmieniony przez - MaGor w dniu 2014-07-21 13:03:23

Nagraj nagraj!!
Mój sandbag leży i pilnuje, żeby drzwi o ścianę nie trzaskały..

MaGor

Czuję, że będzie to moja główna odżywka. Cenowo wypada podobnie do izolatu, a białko najlepsze z najlepszych (tak, tak - najlepsze, najbardziej wartościowe białka są w żółtkach )

Ja gustuję w takiej odżywce :D :)
Budyń żółtkowo-twarogowo-śmietankowy







Zmieniony przez - Evo w dniu 2014-07-21 15:23:06