marta894Wiem że są laski które trenują praktycznie tak samo jak przed ciążą ale zapewne czują się świetnie bo jednak do taki trening przed ciążą w kiepskim samopoczuciu jest dużym wysiłkiem a co dopiero w ciąży jak ciężar zostaje na podobnym poziomie jak wcześniej
Szczerze, ja nie znam takich lasek, które trenują tak samo, jak przed ciążą.
Inne potrzeby ciała, ergo: inny trening.
Jasne, te które ćwiczyły siłowo wcześniej, w dużej części będzie to kontynuować. Te, które biegały, będą dłużej biegać. Natomiast pojawiają się inne potrzeby, wynikające chociażby ze zmieniającej się topografii narządów wewnętrznych, rosnących piersi, przesuwającego się ciężaru ciała w związku z rosnącym brzuchem itd. – którymi dla własnego komfortu warto się zająć.
Tak na szybko z potrzeb można wymienić: pracę nad rozluźnianiem i zwiększaniem mobilności okolic żebrowych (narządy przesuwają się w górę, i potrzebują miejsca (dlatego żebra ustawiają się wdechowo) – jak miejsca „nie mają”, to może się to manifestować chociażby bólami w okolicach żeber, mostka, ale też drętwieniem palców – co jest często mylone z zespołem cieśni nadgarstka), rozluźnianie okolic bioder i okolic kości guzicznej. Dla swojego komfortu warto robić. Rozciąganie jakie znamy z podręczników o treningach siłowych, biegowych nie zawsze oznacza rozluźnianie, dlatego ja nie gardzę gotowcami „ciążowymi” właśnie dedykowanymi na rozluźnianie, oddychanie w różnych pozycjach (żeby np. porozluźniac przepony), otwieranie żeber, bioder itd.
Każdy fizjo i osteopata , którego znam mówi: trening siłowy tak, dostosowany do ciąży (czyli m.in. uwaga na rozejście mm. prostego, mniejsze obciążenie), ale w proporcjach co najmniej 1:1 z rozluźnianiem.
I jeszcze komentarz do filmu – nie oglądałam, ale widzę, że pokazuje panią w przysiadzie ze sztanga. Ja się w ciąży czuję dobrze, i śmiem twierdzi, że też mogłabym śmigać z załadowaną sztangą z brzuchem. Pytanie, co by mi to dało? Większy niż fizjologiczny rozstęp mięśnia prostego brzucha, zwiększone obciążenie mięśni dna miednicy, i satysfakcję, że mam nadal silny poślad? Jakoś mnie to nie kusi. Skończy się ciąża, połóg, to wrócę do ciężkich treningów. I uwaga na koniec: kto zajrzał do mojego dziennika ten wie, że jestem bardzo za aktywnością w ciąży, nie przeciw, ale z głową, bez chorej ambicji, i dostosowaną do potrzeb
Zmieniony przez - Caroline435 w dniu 2021-06-30 16:36:25