DT Marta

Różnie to bywa z tymi powrotami do stanu sprzed ciąży. Nie patrzyłbym na koleżanki - bo to bardzo indywidualna sprawa. Możesz to zrobić szybciej od nich a może też iść jak krew z nosa. A brak aktywności w ciąży powoduje że startujesz z gorszej pozycji niż aktywne osoby. Mięśnie będą w gorszym stanie - i te widoczne i te głęboko leżące odpowiadające za stabilizację, mięśnie dna miednicy itp. itd. Jakaś aktywność jest bardzo wskazana - nie musi to być siłownia. Ale nie warto jeśli nie musisz (powikłania w ciąży) położyć się i nic nie robić. nawet te spacery, basen jak będą otwarte. Cokolwiek - byle się ruszać. O wiele łatwiej wtedy wracać po ciąży do siebie ale i z dzieckiem jest lżej - bo jesteś sprawniejsza i silniejsza. Wiadomo - każdy robi co lubi, ale warto coś porobić.

Dlatego wolę zostać przy krótkich spacerach niż mam się zmuszać do rzeczy których nie lubię typu joga czy basen gdzie nawet pływać nie umiem . Nigdy żadne inne formy aktywności poza siłownia do mnie nie przemawiały .

Myślę, że na pewno nie możesz mówić że ruch jest w tej chwili bezcelowy, bo jest jak najbardziej celowy zarówno dla Ciebie jak i dla dziecka.

A żeście się uczepili ;p napislaam że dlatego chodzę na krótkie spacery na nic innego nie mam ochoty . Poza tym miałam inne plany na ten rok więc się jeszcze do końca z ta ciąża nie oswoiłam bo nie staraliśmy się o to więc też przeżywam swój wewnętrzny bunt na tą sytuację, tymbardziej że wcześniej nie chciałam mieć dzieci. Zresztą to dopiero moje pierwsze 3 dni kiedy się czuje lepiej i w miarę spoko mi się chodzi . Jestem też po przeprowadzce która dała mi trochę popalić :)

Więc generalnie póki co dla mnie to jest bezcelowe i przy tym zostańmy ;)

spacery sa spoko
odpuszczenie w ciąży sobie też jest w sumie poniekad spoko
ale na pewno nie można powiedzieć, że ruch jest ezcelowy

pomijąc kwestię kilogramów to dla zdrowia przede wszytskim ważny

ale rozumiem falę buntu
Dużo dobrego smaopoczucia życzę

marta894

A żeście się uczepili ;p napislaam że dlatego chodzę na krótkie spacery na nic innego nie mam ochoty . Poza tym miałam inne plany na ten rok więc się jeszcze do końca z ta ciąża nie oswoiłam bo nie staraliśmy się o to więc też przeżywam swój wewnętrzny bunt na tą sytuację, tymbardziej że wcześniej nie chciałam mieć dzieci. Zresztą to dopiero moje pierwsze 3 dni kiedy się czuje lepiej i w miarę spoko mi się chodzi . Jestem też po przeprowadzce która dała mi trochę popalić :)

Więc generalnie póki co dla mnie to jest bezcelowe i przy tym zostańmy ;)

no to wyjaśnia wiele spraw, w tym Twoje nastawienie ...
jak to się mówi... nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło

Bunt też czasem potrzebny. Grunt żeby nie tracić radości z życia.

Marta co tam u Ciebie? Który to tydzień już? Jak samopoczucie? Skrobnij coś dla nas

Żyje xd ale co to za życie xd przez święta męczył mnie ból brzucha chyba za ciężkie jedzenie :p w sumie przez ostatnie 3 dni podobnie było . Dopiero dziś już lepiej . Wg apki 11 (10tydz+5dni ) . Cały czas czekam na USG więc nie wiem czy jest wszystko ok . Bo z tej wizyty co miałam pod koniec marca zrezygnowałam bo poszłam do innego lekarza żeby te pierwsze badania mieć na NFZ porobione bo trochę tego było tylko nie przewidziałam tego że NFZ należą się 3 te obowiązkowe USG . Więc dopiero pod koniec kwietnia dowiem się czy wszystko jest ok . Akurat mam wizytę dzień przed prentalanymi. Więc w sumie dopóki nie wiem czy jest ok to czasem wyjdę na spacer bez jakiejś większej aktywności . Zresztą ostatnio pogoda do bani więc nie było ich za wiele . A mnie od 2miesiecy męczy zapchany nos i kaszel i czasem ból gardła więc rozsądniej było siedzieć w domu . Jeszcze jakaś infekcja mi się przyplątała więc jestem na antybiotyku
A z samopoczuciem różnie zależy od dnia raz jest lepiej raz gorzej.

Nie można robić więcej usg niż 3?