MAKRO:
DT:
30B/60WW/0TŁ – przedtreningowy
30B/80WW/0TŁ – potreningowy
30B/40WW/5TŁ
30B/40WW/5TŁ
30B/20WW/15TŁ
DNT:
30B/40WW/10TŁ
30B/40WW/5TŁ
30B/40WW/10TŁ
30B/20WW/10TŁ
Wtorek cardio na czczo 40'/kroki 17tys
Środa :
HT 2s8-10, 1s15-20
R:50kg/70kg
80kgx10/85kgx10/50kgx20
RDL 3s10-12
R:20kg/30kg
35kgx12/37.5kgx12/40kgx10
Wiosłowanie sztangą 3s10-12
R;20kg/25kg
30kgx12/32.5kgx12/35kgx12
Wyciskanie hantli skos na ławce skos dodatni 3s10-12
12kgx10/12kgx10/10kgx12
Wznosy w bok z hantlami 3s12-15 (ostatnia seria podwójny drop set)
2kgx15/3kgx15/4kgx12+2kgxmax
Uginanie ramion z hantlami młotkowo 2s15
6kgx15/7kgx15
Wyciskanie sztangi wąskim chwytem 2s12
10kgx12/10kgx12
Łydki stojąc+siedząc w superserii 3s20-30
40kgx20+35kgx20*3s
Cardio 40'
Kroki 26tys
Makro delikatnie ścięte bo przed wyjazdem na komunię waga stanęła . Tak jak 2tyg temu było 62.6 tak cały czas stała . Obcięłam po20g węgli w dt i dnt no i zobaczymy w niedzielę jak będzie .
Trening zdecydowanie na plus . W pewnym momencie w pracy nie wiedziałam co mnie bardziej boli barki czy łydki, później doszedł do tego poslad i to był już mój koniec :p no dobra jeszcze lędźwia mnie pod koniec bolaly no ale drugi dzień pod rząd po11h więc nie ma co się dziwić . Jutro ostatni dzień tego maratonu . A że czeka mnie dosyć długi dzień w pracy bo do 1 w nocy to śpię przynajmiej do 9rano i zero cardio :) dobrze że to ostatnie 12godzin w tym miesiącu