WojtekA4Napisze to co przez ostatnie kilka tygodni dojrzewało w mojej głowie, a do czego potrzebowałem kolejnych kilku tygodni, aby w końcu zrealizować. Chodzi o słowo klucz:
KONSEKWENCJA
Każdy plan imo jest dobry, tak długo jak długo konsekwentie go realizujemy.
Brak efektów po 1-2tygodniach to u mnie był powód do zmiany, zniechęcenia itd...
Dałem sobie czas, wypaliło.
LC, HC, CC, wszystko jest fajne.
Ale redukować będziemy - tak czy inaczej jeśli będzie deficyt kaloryczny. Koniec i kropka.
Podaż kalorii>rozkład makro>jakość produktów>timing
Najważniejsze jak widać do góry, aby minus się zgadzał.
Jeśli to będzie, to makro +-10g w jedną czy w drugą stronę już będzie mniej istotne.
Jeśli dwa powyższe będą, to jeśli 60-70% produktów będzie dobrych jakościowo, nie będzie powodowało wzmożonego łaknienia itd to ciągle idę w dobrym kierunki.
A timing? Kieruje się jedną zasadą - pakiet większościowy węgli po treningu. I tyle.
Ale że wybrałem rozkład makro oparty na niskich tłuszczach, to nie ma miejsca na śniadania białkowo- tłuszczowe.
Są białkowo-węglowodanowe.
Działam bez filozofii, bez dopisywania teorii i zbędnego przesadzania.
skąd ja to znam
moze po za podejściem HCLF - cala reszta to jakbym siebie gdzies czytal
ideologia?
zadnej ideologi nie potrzeba
za to potrzeba czasu - i pomimo tego ze Cie nie bylo - widac [przynajmniej po tym wpisie.....i na razie......choc mam nadzieje ze juz na zawsze] - ze 'dojrzałeś' [?]
A może zrozumiałeś?!
Moze Ci to pisałem dawno dawno temu ze potrzebujesz czasu.
Bo dieta to nie żadna magia.
A czas tj. praktyka i eksperymenty,probowanie roznych metod a nie stanie w miejscu [chodzi o brak zmian w postrzeganiu diety].
Rożne sytuacja i akcja -> reakcja.
Na samym koncu i tak dochodzi sie do tego:
'Akurat to jest najważniejsze:
Podaż kalorii>rozkład makro>jakość produktów>timing'
Z tym ze te ostatnie dwa punkty sa na rowni.
Bo czy lepiej zjesc cos - nawet nie do konca dobry posilek te 60-90 minut
czy szukać brązowego ryzu przed kolejne 3 godziny po treningu?
Troche naciągane - ale tak samo jak i jakość produktów nie musi byc zawsze na 100%
Tak samo z ttym tajmingiem - nie musi byc na 100%.
'BO MUSIMY" ......np zjesc sniadanie w ciagu 30min po prezbudzieniu bo olaboga - lub wypic szejka przed prysznicem tuz po treningu.
Nic nie musimy,wszystko możemy.
...może ja tez jakos sie zmotywuje bardziej.
Zmieniony przez - solaros w dniu 2016-07-16 02:10:25
"Cóż jest trucizną?
Wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną, tylko dawka czyni, że dana substancja nie jest trucizną!".
BLOG: http://www.sfd.pl/t1033576.html