[BLOG] Wojtek / IIFYM - vol. 1

Wojtek, kop motywacyjny musi być i poprzeczka też musi być wysoko.

Bo przy takim podejściu i wsparciu 1kg na plus nie biorę pod uwagę.

Odnosząc się do Twojej kaloryki Wojciechu przypomnę, że jeszcze pod koniec kwietnia miałeś przez pewien czas kcal na poziomie poniżej 2000 na dobę. To była oczywiscie redukcja i to już zaawansowana, która finalnie była regularnie przerywana ładowaniami, ale i tak powyższe wartości pokazują, jak bardzo elastyczny może być ludzki organizm. Dodatkowo to też pokazuje, jak bardzo węgle są w stanie nakrecić metabolizm.

Lanador

Jak wyglada to cale rozciaganie tasmy? Sam mam problem z ustawieniem barkow( a dziadek ostrzegal, zeby sie nie garbic i teraz mam) i zastosowal bym chetnie tez jakies cwiczenia na ten problem :)

solaros

Wojtek, kop motywacyjny musi być i poprzeczka też musi być wysoko.

Bo przy takim podejściu i wsparciu 1kg na plus nie biorę pod uwagę.

Na cuda nie liczę, ale jak wielokrotnie pisałem, jedynym ogniwem które może coś popsuć w całej układance jestem ja.
Ale łatwo się nie dam, a to, że wstaje co rano i widze jakiś progres jest gigantycznym motywatorem.
Tak samo jak ten blog i Wasze wsparcie (bez wazeliny) :)

faftaq

Odnosząc się do Twojej kaloryki Wojciechu przypomnę, że jeszcze pod koniec kwietnia miałeś przez pewien czas kcal na poziomie poniżej 2000 na dobę. To była oczywiscie redukcja i to już zaawansowana, która finalnie była regularnie przerywana ładowaniami, ale i tak powyższe wartości pokazują, jak bardzo elastyczny może być ludzki organizm. Dodatkowo to też pokazuje, jak bardzo węgle są w stanie nakrecić metabolizm.

No właśnie, przejrzałem raporty i zdarzały się dni NT w maju!!! z kaloriami 1500...
Czyli na koniec pewnie było jeszcze mniej.

Generalnie teraz jest bajka, wnioski, wnioski, wnioski.
Len działa cuda, problemy jelitowe się skończyły.
Przy ilości węgli ~550g zero wzdęć - wiadomo, brzuch bywa wywalony, ale nie psuje to komfortu zaraz po jedzeniu.
Itd itd...

'61

Dieta

- 14:00 - sałatka z indykiem, jajkiem, awokado i warzywami
- 19:30 - stek z kaszą gryczaną + fasolka szparagowa + pomidory + kasza gryczana niepalona + mus owocowy
- 22:00 - leczo z kurczakiem + ryż brązowy + ryż brązowy z gruszką, jabłkiem, serkiem wiejskim i cynamonem

Energia
Wartość kaloryczna 3556,27 kcal
= 14879,81 kJ
W tym:
energii z tłuszczu 31,08 %
energii z białka 25,78 %
energii z węglowodanów 43,14 %
energii z sacharozy 5,16 %
Białko
Białko ogółem 229,23 g
Białko roślinne 65,15 g
Białko zwierzęce 164,08 g
Tłuszcz
Tłuszcz ogółem 122,81 g
Węglowodany
Węglowodany ogółem 445,94 g
Błonnik pokarmowy 66,64 g

Suplementy

- omega 3

Trening

DNT

Podsumowanie

Dzień bez treningu to dzień stracony ;)
Po głowie chodzi mi dorzucenie 5 dnia treningowego, ale nie będę przeginał.
Już raz przetrenowanie przerabiałem ;)
Dzisiaj mało spałem! 5h....

Jutro też pobudka o 5:30, więc spadam zaraz.
W niedziele odeśpię ;)

wojtek jakiej grubości masz fałde na brzuchu ? ja też startowałem od sporej nadwagi i ta skóra jest taka wiotka a pamiętam że też pisałeś ze masz z tym problem obecnie mam 11mm i nie wiem czy jest ok czy dalej z tym walczyć :)



Zmieniony przez - waldi198 w dniu 2015-10-16 23:07:45

Zmieniony przez - waldi198 w dniu 2015-10-16 23:20:09

8mm

'62

Dieta

Post: 14h
Okno:8,5h

- 12:00 - posiłek I - serek wiejski + truskawki + orzechy
- 17:00 - po treningu: banan + mars + szejk na mleku
- 18:00 - posiłek II - ziemniaki + schab + brokuł + ryż z owocami, śmietaną i czekoladą
- 20:30 - posiłek III - bataty + kurczak + mus owocowy ze śmietaną i czekoladą

Energia
Wartość kaloryczna 4137,37 kcal
W tym:
energii z tłuszczu 27,89 %
energii z białka 21,97 %
energii z węglowodanów 50,15 %
energii z sacharozy 11,23 %
Białko ogółem 227,21 g
Białko roślinne 40,49 g
Białko zwierzęce 178,72 g
Tłuszcz ogółem 128,20 g
Węglowodany ogółem 559,41 g
Błonnik pokarmowy 57,17 g

Suplementacja

- omega3

Trening

Dzisiaj w sumie dwa treningi.
5:40 rano pobudka i wycinka drzew na podwórku u mamy.
3 potężne modrzewie + 6 świerków (mniejsze).
Pilarze ścięli i.... załadowali co większy i pojechali :)
Zostałem sam z tym wszystkim.
6h na deszczu, wszystko musiałem posprzątać.
Żaden trening funkcyjny pewnie nie dałbym mi tyle co ta robota.
Rzuty, ciągi, przeciągania itd itd...
Hehe :)

A najlepsze to to, że w 6 osób wrzucaliśmy taki wielki kawał drewna na samochód.
Podszedłem z pełną profeską, jak do MC - a ten kawał z 300-400kg ważył ;)
Chłopak który był obok mnie poślizgnął się i całą swoją część + jego wyciągnąłem :D
Ale się chłopy zdziwili :D
Oczy podobno miałem na wierzchu, ale dałem radę - cały czas tylko o plecach myślałem, co by kuku sobie nie zrobić ;)

Wróciłem do siebie no i....
Pojechałem na siłkę, trening to trening.

Poszło:

Plecy
MC - na 120kg kończyłem serie
Podciąganie
Inverted Rows
Wiosło
Przyciągania wyciągu dolnego (fst-7)

Barki:
Wznosy hantli w pochyleniu
Wznosy hantli stojąc
Wyciskanie żołnierskie

Biceps:
Uginanie z hantlami
Uginanie ze sztangą (fst-7)

W trakcie robienia bicepsa na siłce nieprzyjemna sytuacja.
Jakiś gość spadł ze stepów i żebrami uderzył całym impetem w kant jednego z nich.
Nie umiał słowa powiedzieć, natychmiast zadzwonili po pogotowie, ale zebrał się i odwołali alarm.

WojtekA4

Jedno czego już się nauczyłem, to żeby nie panikować.
Były takie dni, kiedy np krata zachodziła mgłą ;) Wydawało mi się, że podlewa mnie...
Ale zawsze przypominam sobie słowa Tadzia: "nie zachowuj się jak baba..."
No i przetrwałem, raz, drugi, trzeci - nic się złego nie stało, a np dzisiaj rano, sylwetka całkiem estetyczna ;)


Zmieniony przez - WojtekA4 w dniu 2015-10-16 14:44:09

Wojtku, kiedy najczesciej nastepuje u Ciebie 'efekt zamglenia' (tj podlanie)? pewnie po dodaniu kalorii w diecie, co nie?
czy ten efekt u Ciebie przemija? po jakim czasie? cierpliwosc 'wypacza' efekt? :)

Jakiś tydzień/dwa po wyskokach - tak było ostatnio.
Tydzień luzu - potem bezpośrednio po nim nic wielkiego sie nie wydarzylo, ale tydzień później - już było nieciekawie.
Minął kolejny tydzień - wszystko wróciło do normy.

Pisał o tym Tadeusz i mówił też na szkoleniach.
Ludzie panikują natychmiast jak tylko coś zaczyna się zmieniać.
Jeśli uda się to przetrwać, to potem jest ok.


Zmieniony przez - WojtekA4 w dniu 2015-10-18 16:08:25

'63

DNT.
Dieta dopięta na 101% + szejk białkowy na mleku (30g prochu + 200ml mleka) - bo tak, miałem ochotę i wypiłem ;)

Reszta taka sama jak w każdą inną niedzielę.

Niestety moje wypiski raczej przez najbliższy czas nie będą zbyt ciekawe, bo ani dieta się nie zmieni - fotek zatem takich samych w kółko nie będę wrzucał, ani też nie mam filmów z treningu.

Także będę się meldował ;) po prostu :)