[BLOG] Wojtek / IIFYM - vol. 1

Trening bardzo mi podchodzi.
Jednak przysiady ze sztangą nad głową mnie pokonały. Ledwo zgiąłem kolana i już leciałem do tyłu...
Ale za to potrenowałem high pull dzisiaj i chyba załapałem o co chodzi :)

Taka myśl na szybko jeszcze.
W czasie budowania masy przez następne kilka/kilkanaście miesięcy spróbuje też mocno skupić się na sile.
Strasznie imponuje mi to aby połączyć estetykę z siła.
Oczywiście wszystko z rozsądnym przełożeniem na mój wiek i warunki ale np Kamil Jarota - super sylwetka, do tego ogromna siła.
Fajna sprawa - interesuje mnie to bardzo. :)

Dobry pomysł, ale specyfika treningu aktualnie jest trochę inna. Swoja drogą Kamil jak zapisał sięna siłkę to cisnał100 w WL

Hehe

Jak się urodził to podejrzewam że miał już ze 20 w bicku

Zdaje sobie sprawę, ale tez nie chodzi mi o to, zeby robić jakis mega progres siłowy. Po prostu kiedyś tam cisnąć te 140-150kg - czy to za 2 czy za 5 lat, bez różnicy. Aha, to jak on wyciskał 100 na dzień dobry, a ja maxa mam po półtora roku mam 104 to chyba raczej nie powinienem o nim wspominać hehehe

@sol 20 w bicku i 30 w udzie ))

Tak czy inaczej super kombinacja - pewnie uwarunkowania akurat w tym przypadku robią swoje.

spokojnie Wojt. Ja to wiadomo słaby jestem, chociaż cieszy że tak naprawdę nie zrobiłem ani razu treningu siłowego na nadwyżce kcal, a masowanie u mnie trwało jakieś 1,5 miesiąca wrzesien-listopad 2013 (do kontuzji), a wyniki mnie osobiście zadawalają (maxy, bo nie te obecne). Pamiętaj że masz za sobą dłuuuuugą redu a 104 leci

Kamil Jarota od całkiem niedawna zaczął bawić się bardziej w budowanie sylwetki aniżeli siły. Odkąd pamiętam go gdy jeszcze chodziłem na jego osiedle to to był byk straszny. Predyspozycje, typowy trening siłowy, dobra kreatyna i ostry zapierdziel. Na zwiększenie siły bardzo fajną opcją jest dokładanie np. 2.5 kg do 5 kg max co trening i ciągłe progresowanie, a jak przestanie iść to zabawa w te całe periodyzacje falowe. Ostatnimi czasy jest to bardzo popularne i skuteczne. Znajomy trójboista coś na tej zasadzie stosuje i poleca.

Zresztą sam po sobie widzę, że powolny progres jest bardziej skuteczny niż nagłe przywalenie 10 kg więcej na 1-2 powtórzenia skoro teraz mam takie wyniki siłowe, a może i lepsze jedząc 1000 kcal mniej w porównaniu do masy.


Zmieniony przez - Cayek w dniu 2015-08-19 17:27:13

Ale masa i siła idą w parze.
A nie Trzeba być swiniakiem od razu jeśli chodzi o masę i tylko wtedy dużo pisgac.
Planów jest tryliony, tylko potrzeba czasu aby ta siła poszła.

MM - Dzień 3

1. Dieta

- brak
- serek wiejski + pomidor
- stek + ziemniaki + fasolka + mizeria + kalafior

Energia: ~1350kcal
Białko: 160g
Tłuszcz:49g
Węgle: 68g

Nawet nie chce mi się przypominać jak się skończył wczorajszy dzień pod względem miski. Jednym słowem: popłynąłem ;) ;)
Dlatego rano sobie darowałem śniadanie, obiad też bez ww i dopiero w miarę normalną kolację zjadłem ;)
Plus tego taki, że skończyło się myślenie o jedzeniu i po tym ile wczoraj zjadłem już szybko cheata nie zrobię. A to był pierwszy niekontrolowany tak naprawdę od półtora roku? :)

2. Trening

DNT

3. Suplementacja

Brak

4. Podsumowanie

Na początku straszny moralniak.
Jednak Tadeusz szybko sprowadził mnie na ziemię i już jest spoko.
Bez względu na wczoraj - węgle zaczęły robić swoje.
Woda delikatnie podeszła - sylwetka nie wygląda już na taką wysuszoną.
Jutro klatka - będzie się działo :)

Tadzik to też taki psycholog