Najprostsze rozwiązania są najskuteczniejsze. Trzeba dążyć do równowagi i harmonii. Na tym opiera się minimalizm. Małymi krokami, ale konsekwentnie, do przodu. Bez zbytecznego i nerwowego rzucania się, bo każda akcja wywołuje reakcję. Nie będzie spektakularnie, ale będzie solidnie. Najprostszą metodą jest stosowanie się do niezbyt finezyjnej metody bilansu energetycznego i zawsze jakoś będzie szło. Jakiś nauczyciel w USA udowodnił uczniom, że można schudnąć jedząc w FF o ile się pilnuje bilansu. Ciekawe czy oglądał "XXSize me!" Waga, to tylko waga. Morfologia krwi i badania organizmu mogłyby być dobrym epilogiem opowieści
Albo w organizmie masz warunki do wydawania zapasów, albo będziesz je jednak gromadził. Cała filozofia. Liczy się nie tylko ile jesz i ile się ruszasz, ale też to co jesz i jak się ruszasz. Wolę nie igrać z hormonami i na wszelki wypadek pilnować insuliny. Nie jem mąki i przetworów zbożowych i ściśle przyglądam się podaży innych węglowodanów. Energię chcę czerpać z tłuszczu, a białko z mięsa. Cała sprawa.
@Kabo - tak właśnie może być. Połowa węgli zamienia się w niestrawną substancję, która tylko przeleci przez jelita, bez uwalniania energii. Pierwszy raz się z czymś takim spotkałem.
---
Rano:
S&S
KB28 -
2 x OASwing: L/P/L/P/H2H - 4'50"
TGU
28/28/32/32
Podejście pod KB48. Lewa ręka na łokieć - prawa znowu nie dała rady (tylko trzymanie weszło)
Po południu bieganie.
10 km EASY.
Co tu dużo mówić? Normalka. Nawet mi się nie chce pisać. Trochę po polach polatałem i po drodze gruntowej. Straszna rzeźnia dla stawów, ale czasem trzeba.
Żółtka przyszły. Przed bieganiem "omlet" 35 g żółtek, 15 g mąki kokosowej, 15 g mąki jaglanej, marmolada, masło klarowane, śmietana. Ujdzie. W smaku fajne te żółtka.
Testowałem dzisiaj trykot zapaśniczy. Kupiłem do biegania. Jeden zapaśniczy, a drugi lekkoatletyczny. Ten zapaśniczy fajny jest, ale raczej na siłownię. Gumki w nogawkach dają ucisk miejscowy, a nie o to chodzi. Jutro odbiorę ten lekkoatletyczny. W razie czegoś pod spód założę koszulkę, bo jakby przyszło klocka w plenerze montować, to byłaby obraza moralności publicznej na całego No i szwy w tym zapaśniczym raczej nie sprawdzą się na 40 km. Dobrze są wykonane, ale czuję je, a to znak, że po 30 km polałaby się krew.
Zmieniony przez - MaGor w dniu 2015-04-09 22:11:33
------------------------------------
Сила это способность
http://www.sfd.pl/Kettlebells_Sztanga_Bieganie_Sila_dla_cierpliwych_By_MaGor_Vol3-t1078817.html
------------------------------------
Spis treści i indeksy:
https://dl.dropboxusercontent.com/u/69665444/sfd/pub/dziennik/spis_tresci.html
------------------------------------
http://www.sfd.pl/Pomoc_dla_małego_Igorka__serdecznie_zapraszamy_!-t1022615.html