[BLOG] Wojtek / IIFYM - vol. 1

ze domowe spsosoby nie wazne
jesli masz IBS to i tak Ci nic nie pomoze
mozna jedynie lagodzic objawy
a nawet jesli to nie IBS to i tak spozywanie enzymkow czy probiotyków moze działac tylko na +

A jakie Sol konkretnie polecasz?

konkretnie żadne
ważne by dobra i sprawdzona firma jednak
też niekoniecznie apteka czy olimp do drogie [nawet now foods czy swanson, na pewno nie allegro i firma krzak]
gdzie za 10kaps placisz tyle ile za 30 czy 50 [choc akurat w Twoim przypadku to raczej nie gra roli]

spróbuj Wojtku enzymki i probiotyki
daj te 2 tygodnie na rezultaty
proponowalbym do posilków bogatych w bialko dorzucic betaine Hcl

ja tez mialem mniejsze i wikesze problemy z ukladem trawiennym
na poczatku myslalem ze to przez LC sie poprawilo
ale tez jestem na HC i nadal ok [jak dla mnie to ok w porównaniu do kiedys]
IF tez robi robotę oczywiscie

ale kto nie probuje ten nie ma

Rozumiem. Dzięki. A czy przy IBS masz może tak, ze czujesz czasami przelewanie w jelitach na dole brzucha i do tego położenie sie w pozycji "embrionalnej" pomaga i niweluje ból?

nie wiem czy na 100% mam IBS
ale jedno wiem na pewno że pokarm spożywany w porach porannych + stres zawsze kończył się kłopotami

dlatego czy jestem w domu czy zwłaszcza jak pracuje to nie jem [do 15-17]

a nadmiar stresu zwłaszcza u osób 'czułych' to główna przyczyna kłopotu ze strony układu pokarmowego
jedni mają sraczkę w chwili apogeum
innych cały dzień boli brzuch

u mnie pomogła też eliminacja produktów po których tragicznie się czułem z płatkami owsianymi czy winogronem na czele
nie mam problemów po glutenie [pieczywo] czy laktozie [mleko,lody itd.]
ale o ile nie łacze ogromnych ilości z fruktozą [np500ml lodów + kilka sztuk owoców]
wtedy moje jelita wariują

może ostatnimi czasy dorzuciłeś cos do diety?
a może to wina jakiegoś suplementu?
to też weź pod uwagę!

kiedy doświadczysz bólu przeanalizuj co wcześniej zjadłeś
jesli cos co jadłeś wcześniej i nie miałeś problemu to możesz zostawić
analizuj wszelkie nowości w menu/suplementach i eliminuj czasowo jeden po drugim aż znajdziesz przyczynę

może po białku w prochu jakimś
czy po jakimś innym suplemencie


Zmieniony przez - solaros w dniu 2015-02-16 12:15:58

Póki co jedyne co przychodzi mi na myśl to stres.
Najczęściej ból powstaje kiedy gdzieś wyjeżdżam, mam jakieś spotkania, ale generalnie nie stresuje się tym świadomie. Być może organizm inaczej to odbiera.
Co ciekawe, chyba nie zdarzyło mi się mieć takiej bólowej sytuacji gdy mam normalny dzień w biurze. Przynajmniej nie przypominam sobie :) Jeśli chodzi o zmiany w diecie też nie. Jem wg kartki - zawsze to samo, półprodukty z tego samego źródła.
Dzisiaj na szczęście już jest lepiej, ale jakiś osłabiony jestem. To już pikuś w porównaniu do tego co było.

najlepszym sposobem jest minimalizacja stresorów
ale oczywiście zmiana pracy nie wchodzi w grę

a próbowałeś kiedys różeńca [Rhodiola rosea] czy ashwagande?

Nie nigdy, ale czytałem właśnie, że przy "walce" z kortyzolem różeniec się sprawdza, czyli jakby nie było łagodzi skutki stresu, prawda?

Zmieniony przez - WojtekA4 w dniu 2015-02-16 12:40:38

w wielu przypadkach się sparwdza
warto przetestować
podobnie jak ashwagande

ale znowu - dobre firmy,sprawdzone

ja po pierwszym różeńcu czułem niesamowita poprawę w samopoczuciu,radość mógłbym napisać
jak brałem drugi czy trzeci raz to juz prawie nic

teraz nie jem bo nie potzrebuje

Wojtek kup sobie
enzymki
probiotyki
betaine HCL
różeniec/ashwagande

nie zaszkodzi a faktycznie moze pomóc

MUSCLE MASS - 16.02.2015 - D830VT43



Czas postu: 16h
Czas uczty: 9h

Energia: +3478kcal
Białko: +218g
Tłuszcz: +85g
Węglowodany: +455g

1. 11:00 - gofry z jogurtem naturalnym i owocami
2. 16:30 - kasza jaglana z owocami i orzechami
3. 20:00 (posiłek potreningowy): stek z wołowiny z warzywno-owocową salsą + ryż z białkiem i bananem



Zgodnie z zaleceniem Tadzia - dzień bez supli ze wględu na problem z brzuchem.







Cieszę się, bo ból brzucha minął całkowicie.
Jeszcze rano czułem się jakby mnie jakaś grypa brała, ale przeszło i od południa zaczęło się mocno poprawiać.
Po południu już byłem na 80% w dobrej formie, więc trening zaliczony.
To co kiedyś wydawało się nierealne teraz wydaje się być zwykłym treningiem.
Hantle 32,5k na rękę to było coś na co patrzyłem i zawsze się zastanawiałem kiedy je pokonam.
Dzisiaj tak jakby nigdy nic :)

Plecy też fajnie - bardzo podoba mi się wiosłowanie półsztangą.

Dzisiaj miska trochę zmieniona - na potrzeby rozwiązania problemu z jelitami/żołądkiem oraz zgodnie z założeniami podbijamy kcal.
Z owoców tylko banan i jagody dzisiaj.
Do tego więcej kcal - więcej kaszy i ryżu.
Podoba mi się, bo dzisiaj głodny byłem, ale teraz już pewnie pod 4tys kcal będziemy podchodzić :)

Zmieniony przez - WojtekA4 w dniu 2015-02-16 20:46:35