[BLOG] Wojtek / IIFYM - vol. 1

Możecie polecić jakiś model wagi domowej, która będzie podawała rzetelne wyniki? Chodzi mi tylko o pomiar masy ciała, bez żadnych analiz. Moja waga nauczyła się czytać w moich myślach... Dzisiaj rano pokazała 87kg po czym zakląłem w myślach... "kur... no jak to, miała być masa...", po czym wszedłem na wagę i pokazała 91kg :D 4 kg w 10 sekund, to się nazywa tempo ;)

http://www.beurer.com/web/de/produkte/gewicht/glaswaagen.php

Wybierzcie pasujaca Wam do wystroju lazienki, kupie i wysle :)

Ja mam wage Salter chyba nie do kupienia w Pl.
Tania ale z mozliwoscia analizy skladu ciala.ktorego nie uzywam.

Ale to pierwsza waga na ktora nawet jak wchodze 5-10x to wynikten sam.

Zawsze jakas rozbieznosx byla.
100/300g
Teraz w ciagu tuch kilku pomiaroq wynik constans

@Xzaar, dzięki, ale nie będę nadużywał znajomości ;) Zobacze Beurera i Saltera w przyszłym tygodniu jak będę w DE ;) Myślałem jeszcze o zwykłej tanicie, bez opcji analizy.

A wracając do najważniejszego, po raz kolejny zaobserwowałem u siebie taką rzecz.
Po dniu/dniach kiedy mam zdecydowaną nadwyżkę ww, kcal w stosunku do tego co było zaplanowane (tym razem święta, poprzednio wyjazd), następuje mocny ruch jeśli chodzi o obwody/wagę w stosunku do tego co było przed takim "węglowym" dniem. I to bardzo dobry ruch bo obwody tam gdzie powinny spadają, tam gdzie nie powinny się zmieniać pozostają takie same, a waga też pozytywnie spada.

Zaznaczam, że nie są to zmiany w stosunku do tego co złapałem w dniu takiego "ładowania", ale w stosunku do tego co było przed.

Podobnie było przy przejściu na wyższe kcal i ww kilka tygodni temu - zmiana ta spowodowała, że waga i obwody, które nie zmieniały się przez długi czas, natychmiast ruszyły. Być może tak jak faf mi napisał, paradoksalnie organizm potrzebuje więcej energii do tego, aby redukować tłuszcz.

Ciekawe to, bo być może CBL u mnie by też się sprawdziło. Oczywiście póki co, to tylko domysły, ale jedno jest pewne, takie kontrolowane czity działają na korzyść - co potwierdziło mi się już kilkukrotnie. No i żeby nie było, nie szukam furtki do tego, żeby czitować ;) Głośno myślę o tym jak funkcjonuje :)

Też u siebie zauważyłem, że wyższe węgle lepiej działają nie tylko jako energia ale i rozpędzenie metabolizmu dlatego ryż/owsianka/wafle ryżowe na pełnej ;d może spróbuj dać tłuszczu około 40-50g a podbić węgle na jakiś tydz ? :)

Węgle nie są do końca zle a na pewno nie zawsze.jak kontrolowane czity od czasu do czasu nie zaszkodza a zwykle pomagają.
ale z drugiej strony nie zawsze dodanie ogromnych ilości węgli przez długi okres czasu działać będą tak samo.

Wojtek juz inaczej będziesz reagował na węgle.
Im niższy %bf tym organizm lepiej je metabolizmie.nie napisalbys tego pol roku temu po czicie na mieście
Tak to działa.ale działa do czasu!

Osoba która ma skłonności do łapania Fatu tych skłonności nie straci.
Przesądzając przez długi okres czasu.wracamy do punktu wyjścia.
Dlatego lepiej dodawać/eksperymentować ale obserwować i wyciągać wnioski.

Zmieniony przez - solaros w dniu 2014-12-29 16:59:02

Dokładnie też tak myślę, a tego kolesia z filmiku trochę poniosło.

No chyba, że nie je nic oprócz owoców, ryżu i ziemniaków :D

Patrząc na siebie wniosek mam jeden - raz na 2-3 tygodnie, jeden posiłek, może nawet 2 albo i cały dzień - kontrolowanego czita - ale też tak, żeby nie popłynąć, w moim przypadku może zadziałać na plus.

kenau1993

Jeśli nie biegasz czy nie jeździsz wyczajowo na rowerze to takie filmy radzie włożyć miedzy bajki.
Ten PAN nie ćwiczy a biega/jeździ dużo =dużo potrzebuje węglowodanów.
Stale ma braki wiec może jeść te 30bananow dziennie.
Dla niego najlepszym źródłem energii będą węgle.
Nie fat.
I nie białko.

Takie 80/10/10 może na niego działać dobrze.

Niech celem nie będzie poprawa czasu a wzrost ilości mięśni zmiana dyscypliny sportu z wytrzymałościowych na trening oporoey,chyba zmieni zdanie szybko.

Jasne, że nie słucham go w 100% bo nie przebiegam 10km dziennie ale odnośnie obsesji na temat chudnięcia oraz przesadzania "o boze 2kg więcej" co własnie teraz po świętach ma miejsce to kolo dobrze prawi. Coś gdzieś w końcu nie pyknie i się posypie bo celem będzie SCHUDNĄĆ, w przypadku skupieniu się na treningu i zdrowym trybie życia sylwetka sama przyjdzie i będzie większy komfort psychiczny. Gdybym nie przeprowadził głupiej redukcji gdzie spaliłem mięso i musze je teraz odbudować zastosowałbym się po prostu do zdrowych zasad odżywiania a tak przez długi długi czas muszę liczyć te kalorie . Chce dojść do zaj**istej sylwetki ale nie przez mase/redukcję i tak w kółko.. po prostu wierze, że zawsze zdrowe żarcie+ciężki trening zrobią swoje.

Zmieniony przez - kenau1993 w dniu 2014-12-29 17:15:59