SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Kettlebells i bieganie - MaGor vol. II

temat działu:

Po 35 roku życia

słowa kluczowe: , ,

Ilość wyświetleń tematu: 333016

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51564 Wiek 30 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
banany gonia cie w krzaki? :D Sprobuj sobie treningu na czczo .
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 162 Napisanych postów 1911 Wiek 46 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 22953
Evo
banany gonia cie w krzaki? :D Sprobuj sobie treningu na czczo .


U mnie się sprawdzają dwa rozwiązania na czczo właśnie lub kawa z masłem/olejem kokosowym. Długie i spokojne wybiegania najlepiej mi się robi po kawie z masłem/kokosem, zero uczucia głodu.

"If you want to spend hours at the gym every week that’s cool, you can.
Or you can focus a bit each day on only the most important and impactful exercises, so you still have plenty of time and energy left to get out there and enjoy LIFE"

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 520 Napisanych postów 10132 Wiek 49 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 68495
Otóż i macie rację i nie macie racji
Zauważyłem/przeczytałem, że tłuszcz na cele energetyczne zostanie zużyty tylko w obecności węglowodanów. Inaczej się nie da bez popadania w ketozę, z którą dzięki świątecznej odwilży kulinarnej, pożegnałem się zdecydowanie.
Miska ułożyła mi się tak, że najchętniej jadłbym śniadanie o 10-11, obiad około 16:00 i kolację około 20:00, a przed samym snem jakieś węgle.
I to chyba działa.

Glikogenu nie potrzebowałem na długie wolne bieganie prawie w ogóle. Nie miałem zamiaru wskakiwać powyżej progu tlenowego. Ta odrobina węgli zjedzona przed snem zasiliła organizm w cukier i tyle. Ucieszyła się tarczyca, trzustka, wątroba i nerki
Natomiast poranny budyń to głównie skrobia + tłuszcz + białko. Pełnowartościowy posiłek o niezwykłej łatwości trawienia. W menu bez błonnika, WC odwiedzone przed wyjściem i na trasie żadnych sensacji. Sensacje pojawiają się na tle mechanicznego pobudzania perystaltyki jelit - moje zdanie. Po prostu wytrząsam z najdalszych kątów jelit zabłąkane kloce. Nie są to zaburzenia trawienne. Banany jem po bieganiu zazwyczaj.

Biegania na czczo nie lubię, chociaż zdarzało mi się. Już tak po prostu mam. No i mogę sobie kozaczyć z pustym żołądkiem ale nie w zimie, i nie w środku lasu, gdy w planie mam bieganie i kąpiel w jeziorze. Tu już po prostu trzeba być - moim zdaniem - przygotowanym na każdą opcję, włączając np. "banalne" skręcenie kostki, albo zabłądzenie, czy też po prostu opadnięcie z sił.

Banan był rezerwą. Zjadłem go dopiero po kąpieli. A śmietana została w domu. Dogodzę sobie nią w jakiś wymyślny sposób Zrobię galaretkę albo wysmaruję nią jedną... Nieważne Najprawdopodobniej zostanie ona jednak skonsumowana przez mojego syna.

Otóż pobiegałem.
Problem z butami rozwiązałem sposobem starych wędkarzy. Sporządziłem obuwie kompozytowe: skarpeta / reklamówka foliowa / druga skarpeta. Powinna być jeszcze jedna taka warstwa, ale i tak się sprawdziło. Śniegu w lesie tak do kostek i poza tym, że czułem lekki chłód w stopę to miałem niemal całkowity komfort.
Niestety śnieg wyrównał wszystkie doły, dołki i przysypał korzenie. Kilka razy miałem okazję do wywrotki. Nie skorzystałem. Gdybym miał coś piłować, to pewnie bym się zamartwił, bo bieg po takim podłożu jest trochę trudniejszy. 9 km rozbiegania zleciało nie wiem kiedy. Zostało 5 w TM. Pierwszy zepsułem, ale biegłem po cholernie śliskiej jezdni i pewnie opłaciłbym ambicję gipsem. Drugi prawie w TM (-1"). Dwa kolejne szybciej (za szybko) i ostatni, po wbiegnięciu na dziewiczy śnieg do lasu, znowu na lekkim plusie. Średnia z całej piątki pewnie mi wyszła poniżej 6'24". Tłumaczę sobie, że gdyby maraton odbywał się dzisiaj, to właśnie takie 6'34" musiałoby być moim tempem. W tych warunkach nie umiałbym biec szybciej.

Po bieganiu kąpiel. Porażka.
Jezioro bez lodu! Hura! Martwiłem się, bo nie miałem gdzie kupić łomu/siekiery. Wiał za to wiatr. No kij. Gratów więcej miałem ze sobą niż w lecie! Ręcznik, sucha koszulka, buty do wody, buty na zmianę, skarpety na zmianę, spodnie grube od dresu, bluza, kurtka, termos kawy, czapka do wody, rękawice do wody...
Zanim zdjąłem mokre łachy to wiatr wychłodził mnie konkretnie. Wkładając rękawice już miałem zdrętwiałe palce.
Pojąłem co znaczy: odczuwalna temperatura powietrza. Woda wydawała się cieplejsza niż wiatr. Dwa wejścia. Nie wiem po ile, bo wyskakiwałem jak z procy Nie podobało mi się. Idealna byłaby spokojna, bezwietrzna pogoda, tak pomiędzy -10, a -15 stopni. Dzisiaj było paskudnie. Chociaż odczucia były. Zimno do szpiku kości. A potem ciepło. Palce u rąk bolały 45 minut. Jak przestały to do akcji włączyły się stopy

W domu bigos z dodatkową porcją kiełbasy i kaszą jaglaną. No i powoli robi się błogo i miło. Chyba się zdrzemnę.

Zmieniony przez - MaGor w dniu 2014-12-28 14:52:49

------------------------------------
Сила это способность
http://www.sfd.pl/Kettlebells_Sztanga_Bieganie_Sila_dla_cierpliwych_By_MaGor_Vol3-t1078817.html
------------------------------------
Spis treści i indeksy:
https://dl.dropboxusercontent.com/u/69665444/sfd/pub/dziennik/spis_tresci.html
------------------------------------
http://www.sfd.pl/Pomoc_dla_małego_Igorka__serdecznie_zapraszamy_!-t1022615.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
ojan Jan Olejko Moderator
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 12124 Napisanych postów 30538 Wiek 74 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 1130968
Odpoczywaj do następnego treningu.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 520 Napisanych postów 10132 Wiek 49 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 68495
S&S
Swing 32 kg L / P / L / P / H2H / L / P / L / P / H2H 5'44"
TGU 5 x 32 kg ES - 12'44" + 16 kg bottom up ES

W ramach rozgrzewki wyciśnięcie 36 kg (28 + 8) i PB: 40 kg (32 + 8). Obie ręce.

Przyszedł dzisiaj klips od Garmina. Dość mały, by nie rzec maleńki Będzie zabawa. Praca nad kadencją + możliwość odbycia podskakiwanego treningu na bieżni z pomiarem dystansu wg moich kroków No i ogólnie gadżet. Jutro skalibruję i zobaczę jak przekłada się to na wskazania aparatury. Nie wiem czy on pracuje niezależnie od GPS-a? Ciekawe czy przelicza dane z żyroskopu na dane z satelity i odwrotnie. Zobaczymy. Jutro tylko 8 km rozbiegania. Chyba się porwę zaraz po porannych wygibasach.
Nie miałem dzisiaj apetytu. Wieczorem fryknąłem bardzo lekką kolację: serek włoski z olejem lnianym i tahini sezamowym. Nie wiem dlaczego tak. Wiem, że smaczne bardzo i sycące.





------------------------------------
Сила это способность
http://www.sfd.pl/Kettlebells_Sztanga_Bieganie_Sila_dla_cierpliwych_By_MaGor_Vol3-t1078817.html
------------------------------------
Spis treści i indeksy:
https://dl.dropboxusercontent.com/u/69665444/sfd/pub/dziennik/spis_tresci.html
------------------------------------
http://www.sfd.pl/Pomoc_dla_małego_Igorka__serdecznie_zapraszamy_!-t1022615.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 964 Napisanych postów 8629 Wiek 12 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 294424
Serek włoski, to ten z lidla ("Serek typu włoskiego" chyba się zwie) ?
Lubię.. Czy z biedronki jakiś?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 520 Napisanych postów 10132 Wiek 49 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 68495
Ze Stokrotki. Ale chyba nasz regionalny jakiś. Wiem, że robi je kilka zakładów w kraju.

------------------------------------
Сила это способность
http://www.sfd.pl/Kettlebells_Sztanga_Bieganie_Sila_dla_cierpliwych_By_MaGor_Vol3-t1078817.html
------------------------------------
Spis treści i indeksy:
https://dl.dropboxusercontent.com/u/69665444/sfd/pub/dziennik/spis_tresci.html
------------------------------------
http://www.sfd.pl/Pomoc_dla_małego_Igorka__serdecznie_zapraszamy_!-t1022615.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 964 Napisanych postów 8629 Wiek 12 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 294424
Tego u mnie nie ma (pierwsze słyszę w ogóle!).
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 1778 Wiek 48 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 23820
Ten serek to bardziej jak mascsrpone, ricotta czy mozzarella? Co do tahini to zrobiłeś mi ostatnimi czasy smaka na nie i niespodzianka - nie otwarty jeszcze słoik na półce. Żona kupiła bo w jadłospisie miała ale nie lubi. Pewnie do domowego humusu ale samej.cieciorki jednak używa. Muszę dzisiaj spróbować o ile nie zapomnę.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 100 Napisanych postów 1142 Wiek 51 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 8681
MaGor

Przyszedł dzisiaj klips od Garmina. Dość mały, by nie rzec maleńki Będzie zabawa. Praca nad kadencją + możliwość odbycia podskakiwanego treningu na bieżni z pomiarem dystansu wg moich kroków No i ogólnie gadżet. Jutro skalibruję i zobaczę jak przekłada się to na wskazania aparatury. Nie wiem czy on pracuje niezależnie od GPS-a? Ciekawe czy przelicza dane z żyroskopu na dane z satelity i odwrotnie.



Niezależnie - bo na bieżni w klubie satelitów nie złapie ;) w ustawieniach wybierasz, co ma być źródłem prędkości - gps czy czujnik. I raczej nie robi korekty danych, jak to jest z wysokością. Ale głowy nie dam

Mój dziennik:
http://www.sfd.pl/_DT_ajronmen__cel:_Bieg_Ultra_Granią_Tatr_2017_-t1040169.html

"Think of EVERY workout not as a workout but as a recharge." Ja ;)

"I owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa" ;)

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Sporty walki w średnim wieku

Następny temat

35 lat, prośba o sprawdzenie diety

WHEY premium