SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Kettlebells i bieganie - MaGor vol. II

temat działu:

Po 35 roku życia

słowa kluczowe: , ,

Ilość wyświetleń tematu: 334044

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 964 Napisanych postów 8629 Wiek 12 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 294424
Miałem tętno +200 przy treningu rwań - VikingWarriorConditioning.
Rwałem 16kg chyba 6x w 15s i odpoczynek 15s - i tak 80 serii - czyli 40min (to etap końcowy!)

Takie wysokie tętno wyszło mi po przeliczeniu udrzeń serca w 15s - pomnożyłem x4 i było ponad 200. 205 czy 210..
Lichy pomiar, ale zawsze jakiś.
W bieganiu raczej tętno wzrasta na dłużej, a takiego tętna powyżej HRmax to chyba długo się nie utrzyma - inaczej nie byłoby maxem
Można to porównać do ucieczki przed tygrysem i skok przez płot (czy wejście na drzewo).

Dodam, że potem już tego VWC się bałem, bo jednak tętno zbyt wysokie..

Zmieniony przez - panteon w dniu 2015-01-23 21:06:58
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 520 Napisanych postów 10132 Wiek 49 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 68495
Ja to już chyba tego nie widzę. Po prostu tętno to jest tętno. Ani to dla mnie parametr pomiarowy, ani treningowy. Chociaż ostatnio, to mnie zaintrygowało.
Można mieć gorszy dzień, można coś spieprzyć i już pomiar tętna leci. Dopiero powtórzenie danego treningu kilkadziesiąt razy, w zbliżonych warunkach mogłoby coś powiedzieć.
Swing, snatch, bieganie - im jesteś lepszy tym mniej się męczysz. Po prostu łapiesz technikę i ciało samo "oszukuje". Jest jednak ćwiczenie - idealne dla biegaczy, wojowników i innych, którym zależy na VO2max
Nie odkryję niczego nowego. Paweł już o tym pisał. Zarzut i podrzut - "długi cykl" z parą odważników. Robione na czas. Swingi się nie umywają, a rwanie też chyba zostaje z tyłu. Można ćwikać z jedną ciężką kulą. Daje popalić.

Ciekawa dyskusja się zrobiła na FB

Dotyczy zaliczenia SSST przez Zuzkę.
Mówca 1
Skoro istnieje coś takiego jak dyscyplina sportowa Girevoy Sport, to istnieje coś takiego jak technika, która najlepiej się nadaje pod tą dyscyplinę sportową. Nieważne że poszczególni zawodnicy mają odrobinę inną technikę, to się nazywa model mistrza. W hardstyle są inne cele, więc automatycznie technika stosowana tam, jest inna. Świetnie ktoś to porównał do kickboxingu i boksu. Lewy prosty, to lewy prosty. Ale kickboxer bije go z innej pozycji, ze względu na to że musi sobie pozostawić możliwość użycia nogi, lub zareagowania na nogę przeciwnika a bokser bije inaczej. Technika boksera pozwala na lepszy balans ciałem, wygenerowanie większej siły, ale nie jest techniką lepszą, tylko inną. W Strongfirst używa się techniki mniej ekonomicznej, oddycha się również mniej ekonomicznie, ale nie ma ona na celu robienia setek powtórzeń i ćwiczenia przez kilkanaście minut ciągiem. Najprościej można to ująć w ten sposób że w Girevoy Sport chodzi o to żeby jak najwięcej razy podnieść jak najcięższy odważnik a w Strongfirst o to żeby jak najwięcej korzyści wynieść z każdego powtórzenia, kosztem ilości powtorzeń. Potem to się odbija na ilości powtórzeń w różnych testach, ale w nich wtedy też chodzi o to żeby wykonać je na nieekonomicznej technice. Jedni podciągają się na drążku butterfly-em albo kipingiem a inni siłowo, jedni robią bardzo dużo powtórzeń, inni wolą zrobić siłowo i zmęczyć się mniejszą ilością powtórzeń. Wybór techniki, zależy od celu.

Orzegów, chyba o tym pisaliśmy niedawno? Replika jest jeszcze ciekawsza.
Mówca 2
Tak jak pisałem wcześniej lepszą techniką jesteś w stanie podnieść większy ciężar przez co będziesz silniejszy. Lepsza technika pozwala na ekonomiczniejszą pracę również na ilość dlatego ma zastosowanie w GS. Czyli jakby na to nie patrzeć, świadome używanie mechanicznie gorszej techniki jest bezsensem. Szczególnie ma to odniesienie do takich dynamicznych i złożonych liftów jak snatch. Jedynym powodem dla którego tak słaba technika uchodzi na sucho jest fakt, że w kettlech używamy stosunkowo niskich ciężarów! Już np. w podnoszeniu ciężarów nie można sobie na to pozwolić bo zwyczajnie nie jesteś w stanie zrobić snatch'a 100 kg ze słabą techniką. Jeżeli już chcesz zastosować jakieś porównanie do boksu to najlepsze jest takie że na filmiku powyżej dziewczyna zadaje cios samą ręką a Ivan bije ze skrętem i wkłada w to całą masę ciała. W żadnej szkole boksu nie uczy się zadawania ciosu samą ręką.

Rzeczone video. Ciekawy temat.





------------------------------------
Сила это способность
http://www.sfd.pl/Kettlebells_Sztanga_Bieganie_Sila_dla_cierpliwych_By_MaGor_Vol3-t1078817.html
------------------------------------
Spis treści i indeksy:
https://dl.dropboxusercontent.com/u/69665444/sfd/pub/dziennik/spis_tresci.html
------------------------------------
http://www.sfd.pl/Pomoc_dla_małego_Igorka__serdecznie_zapraszamy_!-t1022615.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 964 Napisanych postów 8629 Wiek 12 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 294424
A może jakiś filmik owej Zuzki??
Bo jest nasza Zuzka, ale jest też Zuzanna - trenerka chyba.

Wiadome, że inne cele to i inna technika.
Mi już się nawet o tym nie chce dyskutować.

To jak się kłócić o to czy lepiej przejść maraton, czy przebiec 1000m..

W zasadach egzaminu TopTeam jest, że przy rwaniach nie można oderwać pięt od podłoża.
Pavel w ROTK pisze, ze przy LCCJ też nie wolno odrywać pięt - ma to uderzyć w uda.

Jak ktoś chce papiery/uznanie danej organizacji, to niech się trzyma jej zasad. Proste.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11149 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Jak nie wiadomo o co chodzi to wiadomo że chodzi o kasę. Paweł zgarnął w ramach RKC Kettlebell a teraz SF prawie całą pulę. A ci z GS też by chcieli zarobić. GS do mnie nie przemawia bo nie ma wyciskania nie ma wiatraków nie ma tureckich siadów nie ma wyciskań bocznych i w pochyleniu dlatego jest dla mnie ograniczony jak karate sportowe (w sportowym ograniczono techniki do min by zdobywać jak najwięcej punktów) a ja wolę karate tradycyjne gdzie uczone są wszystkie techniki nawet te na pierwszy rzut oka nieprzydatne i basta. Nie chcę być supermenem tylko zwykłym zjadaczem boczku który wyciśnie 48kg i wykona test 200p rwania w 10 min. I to wszystko.

A tak na marginesie proszę o jakikolwiek filmik jakiś mały dowód że ćwiczący w stylu GS amator zjadacz boczku czy chlebusia taki Kowalski wykona 200 rwań w 10 min odważnik 24kg. I że to zrobił to w krótszym czasie nauki niż ten ćwiczący w stylu Pawła.
Nie wiem może ktoś ze stajni Leona z Gdańska. Czy ktoś taki jest?. Nie upieram się by ten amator z GS wycisnął (nie podrzucił tylko wycisnął) chodź 40 kg jednorącz bo tego na pewno nie zrobi.

Przyłączam się do prośby Panteona o fimik z Zuską robiącą test.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 964 Napisanych postów 8629 Wiek 12 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 294424
Nasza Zuzka - znaczy z Czech!
Dlaczego wymagać od kogoś, żeby zrobił coś?
Dlaczego wymagać od maratończyka, żeby przebiegł 100m w 10s??
Co ma jedno do drugiego? Jeden (maratończyk) i drugi (sprinter) biegają, ale to całkiem inna para kaloszy.
Dodam jeszcze, że widziałem filmik z treningu sprintera - taki z siłki - robił rwania sztangi! Wyglądał jak kulturysta naturalny.. Czy maratończykowi to potrzebne??

Zapodaję filmik Zuzki (jest m.in. o masie!):



...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11149 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
To jest kompletna siła. Wydolność



Siła nóg




Siła core




Siła górnej części ciała



Siła pleców w podciąganiu



I to jest pełnia potencjału SF i RKC Kettlebell

I nie jest to zawodowy sportowiec na etacie rządowym jak w GS I nie udaje wiertarki udarowej w długim cyklu.

Panie u Leona czyli Polskie GS i mistrzostwa GS amatorów



Proszę zobaczyć wynik w rwaniu 175 powt odważnik 16kg pani Izy Skalskiej czyli nic oszałamiającego
A tu Strong first.




Według twojej teorii pani z GS powinna wykonać w 10 min co najmniej z 300 jak nie lepiej a tu proszę pani w stylu Pawła tym niby do dupy 206.
O co tu chodzi. Chyba że pani od Leona ćwiczy pół roku a pani Lesli Brancham 5 lat. O co kaman, ja wiem o co o kasiorę
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11149 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
http://m.


tu jest moc :)
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 100 Napisanych postów 1142 Wiek 51 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 8681
MaGor
Dopiero miałem czas poczytać. Strasznie wielka porcja wiedzy.

Czytałem w jakiejś dyskusji na forum SF o morderczych enzymach, które miałyby rzekomo mordować mitochondria podczas wysiłków anaerobowych. Pożyjemy zobaczymy. Z bezkrytycznej miłości do białka wyrosłem. Z nienawiści do węglowodanów też. Tłuszcz jako paliwo mi odpowiada. No i nie trzeba uprawiać jakichś happeningów dla kryptobżartuchów "ładowań" itp.




Nie wiem dlaczego ominąłem wczoraj ten post ;) A'propos białka przypomniało mi się, że jest jeszcze Ron Rosedale, zwolennik dosyć niskich poziomów białka w LC: http://drrosedale.com/healthplan#axzz3PinV7iCD. Cholera, cały czas są takie dwa obozy, jeśli chodzi o LC - albo full białka, albo mało ;)

A jeszcze mój ostatni przebój, jeśli chodzi o uzupełnianie węgli i tłuszczu na wieczór: risotto :) Jako, że ugotowałem garnek rosołu, postanowiłem zrobić takie prawdziwe ;) I Sper: są węgle, jest tłuszcz, jest trochę białka - a w zależności od tego, jak ustawisz propocje składników możesz tym żonglować.

Mój dziennik:
http://www.sfd.pl/_DT_ajronmen__cel:_Bieg_Ultra_Granią_Tatr_2017_-t1040169.html

"Think of EVERY workout not as a workout but as a recharge." Ja ;)

"I owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa" ;)

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 520 Napisanych postów 10132 Wiek 49 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 68495
Chodzi o Zuzannę Sobczak TD. Dziewczyna jest mega sprawna, mądra i urocza. Niestety ma pewną wadę, która dotyczy znacznej większości ćwiczących kobiet. Bardzo mocno łączy emocje z tym co robi. Niektórym paniom udaje się wzbudzić w ten sposób wiele pozytywnych (czytaj: zrozumiałych dla mężczyzny) cech charakteru. Niestety w wielu przypadkach ciągle czuję podświadome poszukiwanie emocji typowo kobiecych ("chcę być piękna, chcę być kobieca, chcę być atrakcyjna, chcę by mnie podziwiano" itp.) Mówię tu zwłaszcza o kilku "celebrytkach i wschodzących gwiazdeczkach sceny/rynku fitness", które ćwiczą mocno i mądrze, ale nie widzą w lustrze tego czego się spodziewają i zaczynają kombinować. Zuzanna do nich nie należy Ma sporą wiedzę i kocha technikę, za co należy ją kochać i podziwiać (zwłaszcza, że "dorastała" w środowisku CF, a tam trudno o miłość do techniki - tam kocha się wiadro na rzygi )



Mnie się jej SSST podoba.
---
W przywołanej dyskusji nie opowiadam się ani po jednej ani po drugiej stronie. Bardzo rzeczowy wydaje mi się argument, że przygotowanie GS to cały trening ukierunkowany na wykonanie jak największego wysiłku w określonym czasie. Trening SF/RKC to trening pozwalający na osiągnięcie maksymalnych "korzyści" z każdego ruchu.
Powiem tak, jak to kiedyś Xzaar napisał u siebie, na różnych biegach obserwujesz ludzi, którzy biegną "fizyce wbrew". Technika na poziomie bardzo "indywidualnym" - że tak powiem delikatnie (praktycznie: brak techniki), a jednak biegną szybciej niż ty i męczą się zdecydowanie mniej.
To jest właśnie GS. Angażujesz całe ciało żeby wykonać jak największą pracę w jak najkrótszym czasie. Mówimy na to: moc.
W RKC sam ruch musi mieć jakość. Wykonanie - nawet pojedynczego powtórzenia - ma być piękne. Bo piękno wynika z techniki, a technika oznacza panowanie nad mięśniami, układem nerwowym, oddechem i ciężarem. Ma to swoją nazwę: Siła
W GS pracujemy nad mocą poświęcając jakość ruchu
W RKC pracujemy nad siłą poświęcając moc (np. pomysły o robieniu drabin przez cały dzień)
I teraz odwieczne pytanie: czy lepiej myć ręce czy nogi? Odpowiedź jak zwykle brzmi: od czasu do czasu to i to. Programy Pawła i spółki są w miarę uniwersalne. Rozwijają - powoli, ale systematycznie - sporo pozytywnych cech. Trening gyrevików, jest strasznie wszechstronny (biegi na dystansie 5 - 10 km, drążek, sztanga, BW) ale nieco konserwatywny, w sensie pilnuje dawnych założeń i dogmatu o wszechstronnym rozwoju podporządkowanym jednemu celowi: wygrać rywalizację. RKC jest dla amatorów, którzy chcą się zmierzyć ze sobą. GS to jednak program sportowy i prędzej czy później trzeba się zmierzyć z kimś innym.

Sport i pieniądze. Koktajl w naszym kraju niemal toksyczny. Leon, Juras, Walusie - oni żyją z odważników. Muszą mieć jakiś wabik. U Leona stała się nim trochę samozwańcza kadra narodowa do Hamburga. Pojechał Gdańsk i Gorzów, o ile mnie pamięć nie myli. Może jeszcze ktoś z Elbląga. Ale to w zasadzie krąg znajomych. Zrobili ściepę na dresy z orzełkiem, busa, hotel i magnezję, a potem pojechali po medale niszowej dyscyplinie. I tyle.
Jak ktoś widział filmy z MP w GS, w Międzyzdrojach to gołym okiem widzi, że tamtejsze mistrzynie powalczyłyby w Hamburgu.
Juras - walczy o "rząd dusz" (czytaj: kasa od klientów) po swojemu. Kroi się na centrum wzornictwa i instytut orzekający o prawilności GS w Polsce. Jednocześnie usiłuje wprowadzić na rynek nowy (u nas) produkt jakim jest trening z pojedynczą kulolaską (maca - gada) i maczugami. Mocno się w to angażuje.
Walusie mają swoją markę i legendę. No i wyniki. Faktycznie chyba wolałbym koszulkę TopTeam niż zwycięstwo w leonowych zawodach GS wg regulaminu BOLT (dowolna ilość zmiany rąk itp.)
Ma to swoje pozytywne aspekty. W ten weekend w Polsce szkoli nadczłowiek - Denisow. Tydzień temu u Leona prowadził zajęcia Merkulin (as asów i mistrz nad mistrzami - czempion Rosji w GS). Bracia Signiewiczowie i mistrz Anasenko, to już prawie na etacie w Gdańsku. Do Polski nadjeżdża Maxwell... Tylko się cieszyć i brać kredyt na te szkolenia No i trzeba czekać, aż Darek W. zaprosi Pawła T. Będzie to znak, że kettlebells stały się "popularne". Poznacie ten dzień po znakach na niebie i ziemi: słońce wzejdzie czarne i będzie miało rączkę

Nie oszukujmy się. Z ust *** usłyszałem: jak widzisz, że ludzie ustawiają się w kolejce żeby zapisać się na zajęcia, to masz widzieć pieniądze, za które żyjesz.
Możemy smarkać i się boczyć, ale to sprawiedliwe. Nikt nie będzie apostołem żeliwa, który przymiera głodem w imię ideolo A przynajmniej nie przez pół życia. A może tak zebrać kettla i pójść (pobiec w świat) nauczać po siłowniach?
---
Edit. Dość plotek. Mój jadłospis na dzisiaj.






Zmieniony przez - MaGor w dniu 2015-01-24 09:37:45

------------------------------------
Сила это способность
http://www.sfd.pl/Kettlebells_Sztanga_Bieganie_Sila_dla_cierpliwych_By_MaGor_Vol3-t1078817.html
------------------------------------
Spis treści i indeksy:
https://dl.dropboxusercontent.com/u/69665444/sfd/pub/dziennik/spis_tresci.html
------------------------------------
http://www.sfd.pl/Pomoc_dla_małego_Igorka__serdecznie_zapraszamy_!-t1022615.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 964 Napisanych postów 8629 Wiek 12 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 294424
Jak możesz, to zalinkuj tę dyskusję - może być na PW.

Przeklikałem ten SSST - rwie dziewczyna i męczy się, pod koniec wyraźnie widać, że walczy z ciężarem, ale jak dla mnie - pięt nie odrywa i nie wiem o co chodzi? O to, ze powtórzenie 220. jest brzydsze niż 3.??
Może powtórzenie ostatnie ma być tak samo piękne jak pierwsze..?
Dla mnie spoko!
Zrobiła więcej niż ja
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Sporty walki w średnim wieku

Następny temat

35 lat, prośba o sprawdzenie diety

WHEY premium