Lipa. Fatalnie się czułam podczas biegu i wróciłam szybciej, bo nie mogę sobie pozwolić na to, by przez resztę dnia zdychać pod kocykiem. Średnie tętno 137, a czułam się, jakbym cisnęła 150. Z ciekawszych rzeczy, wyrastają mi hiacynty :-D /SFD/2021/11/17/c289c39c7c524b13b2fa13e8d245e453.jpg /SFD/2021/11/17/11ec7e7849004a8e9bea8ba3fce28698.jpg
[...] dodawać szybsze jednostki. Najczęściej w postaci 100m szybszych odcinków (ale nie na maksa). Dodatkowo w książce Pod górę raz w tygodniu są podbiegi 10 sekund, gdzie też tętno idzie w górę, a także mocne zbiegi na maksa. W zależności od celu, u innych autorów można spotkać różne środki treningowe. Różnią się intensywnością i czasem trwania. [...]
[...] wskazaniom pulsometru to mogę teraz śmiało biegać z wyższym tętnem, więc de facto szybciej. Ale i tak powtórzę ten test za jakiś czas, bo serio nie klei mi się ten bieg i to tętno, i moje odczucia. Dorzucam trochę tripoda, skoro łódeczka dzisiaj nie szła ;) Ładnie mi ten press idzie. https://youtu.be/QyfrAeMJNn4 Zmieniony przez - Hesia w dniu [...]
Hesia z doświadczenia mogę powiedzieć, że jeśli dłuższy czas biega się powoli na niskim tętnie, to później głową się buntuje i nie chce biegać szybciej, umiera pomimo że tętno wcale nie jest wysokie %-) Po prostu broni się przed wyjściem że strefy komfortu.
[...] obczaję jogę i śledzenie oddechu :D A jutro na bank bieganko. Odpaliłam sobie jakiś gotowy plan i wydaje się w porządku, a będę miała już gotowe treningi. I plan patrzy na tętno, nie na tempo, więc nie będzie problemu, że mi w lesie GPS się zesra i nagle zegarek będzie wołał, że ej, za wolno biegniesz. No i jest na czas, nie na kilometry, więc [...]
Pobiegane. Średnio się czułam przez okres, więc trochę wpadło marszu, bo tętno mi wybijało. No i zaczęłam zdecydowanie zbyt optymistycznie, bo nogi były zaskakująco lekkie przez to lenistwo i masaże ;) Tyle już biegam i ciągle te same błędy }:-( /SFD/2022/1/3/0263d52aa5484427bce0692b3342e52d.jpg /SFD/2022/1/3/4d05c5447b664e139f8e6b6c18f8a07a.jpg
[...] chyba robić cotygodniowe podsumowania w niedziele, żeby wiedzieć, ile dokładnie wychodzi tych treningów, bo nie zawsze włączam aktywność w zegarku. Przyda się też ściana wstydu, gdzie będę przyznawać się do podjadania, bo na bank coś podjem XD Bieg spokojny, pół godziny, tętno 143, tempo 7:18 /SFD/2022/1/18/3ed7354c7b194947a0d8a4da3bf343b6.jpg
[...] Na trzeciej w końcu dokończyłam trening, ale strasznie się elektryzowała :-D Kalibracja z tyłka, wyszedł mi bieg w tempie ponad 10 min/km ;) Dlatego wklejam tylko tętno, bo widać, co robiłam. Dorzucam zdjęcie skarpetek i obiadku (z psim bonusem). Jak usiądę do kompa to wkleję jeszcze dietę. [...]
Tętno wskazuje na coś wręcz przeciwnego ;) Ten w terenie to był pierwszy bieg po covidzie i po 15 minutach zabrakło mi tlenu :-D No i Garmin coś świruje w lesie, na początku pokazuje jakieś kretyńskie tempo. Chyba mam jakąś GPS-ową dziurę za płotem, bo zawsze w tym miejscu mi tak nawala i dopiero po paru minutach się ogarnia, a jak wychodzę biegać [...]
[...] i niestety też dietę, ale no co zrobić. Wrzucam podsumowanie treningów w tym tygodniu. Długi bieg bardzo wolno, tempo tuż powyżej 8 min/km, ale za to udało mi się utrzymać tętno na poziomie 137, mam 2 strefę od 135, więc prawie, prawie się udało w pierwszej ;) Chyba ładnie mi to zregenerowało nogi, bo na drugi dzień, dzisiaj, już mi dużo lżej [...]
[...] samego dnia i trzymają nadal mocno. Dlatego dzisiaj pierwsza strefa na asfalcie, poprzednim razem nie umiałam tak ładnie trzymać się pierwszej strefy, teraz weszło średnie tętno 131 :) Co prawda tempo mocno już zaczynało spadać, więc długo bym tej 1 strefy nie pociągnęła, ale i tak nieźle. I to mimo obolałych nóg i ogólnego zmęczenia! Fajnie, [...]
Fajnie wygląda to bieganie. Bieżnia chyba nauczyła mnie biegania w pierwszej strefie, bo teraz nawet w lesie byłam w stanie utrzymać tętno na wodzy. Oczywiście wolniutko, ale w tym i zeszłym tygodniu mam po jednym biegu przeplatanki 2 i 3 strefy, a reszta to biegi w 1 strefie. I dzisiaj w sumie zaczęłam wolniutko, ale prawie cały bieg w 1 strefie [...]
[...] 7 km w 52 minuty i tak mi się źle biegło, że już sobie odpuściłam w niedzielę. Nagle jakbym zapomniała, jak się biegnie tą nową metodą, z dobrą kadencją :D Tyle dobrego, że tętno było faktycznie dość niskie. Dopiero po 40 minutach jakoś załapałam, co mają robić nogi. Za to dzisiaj pokusiłam się o bieganie w progu. Garmin od dłuższego czasu [...]
[...] po gałęziach i krzakach, ścieżki mi się nagle kończyły, raz prawie na czworaka pod górkę wracałam na drogę ;) Wczoraj już biegałam w Poznaniu. Za szybko zaczęłam i mi tętno nie chciało spaść. Ostatecznie prawie cały bieg w 3 strefie, ale lekko się czułam. W zeszłym tygodniu wyszło rekordowe w tym roku 195 minut biegania i 27 km. [...]
[...] nie stracić zakresów. Dlatego mnie zdziwił ten niespodziewany postęp w szpagacie. A co do wczorajszego biegania to porażka straszna. Miało być 70 minut, ale chociaż nawet tętno nie leciało jakoś strasznie do góry to aż mi Garmin krzyczał, że tempo zbyt niskie. Nogi ciężkie, w kolanie coś lekko ciągnęło, więc zrobiłam tylko tę część [...]
[...] jednak szalona i po jako takim odespaniu imprezy i próbach pracy wieczorem wybrałam się na bieg, chociaż łydki to miałam twarde jak kamień. I jakoś weszło, nawet w sumie tętno zaskakująco niskie, kadencja ładna. Czuję, że wydolność to mam już konkretną, co nawet widać po tym, że jestem w stanie cały dzień spędzić na ogarnianiu rzeczy, a potem [...]
Było bieganie, dwa razy spokojne pół godzinki. Wczoraj całkiem ładne tempo wyszło, jednak po zachodzie słońca chłodniej to tętno nie skacze tak mocno. Potrafię już biec nawet 6:30 w środku drugiej strefy, więc to jest naprawdę spora poprawa w stosunku do zimy. Tylko trochę mi się odechciało tego biegania według planu, może sobie zmienię trenera? [...]
Wiecie, ja w domu to mogę ćwiczyć. Mi to nawet robi dobrze na głowę, jak już zdolności kognitywne spadają to sobie np. trzaskam parę inwertów, tętno lekko skacze i mam nową energię do pracy. Tylko nie mogę ciężko ćwiczyć. Z siłką jest ten problem, że nie wiem, czy mnie w tej chwili stać na wywalanie 140 zł na rozciąganie u Inez i drugie tyle na [...]
[...] że gdyby nie upały i robota po korek to mogłabym te swoje (taki miałam cel) 10 km w 6:00 zrobić bez większego wysiłku, bo po tej piątce nawet nie czułam się zmęczona i tętno też ładnie spadało bez dużego hamowania. Ten początek taki powolny, bo musiałam... rozruszać strup na kolanie :-D Strasznie ciągnie przez pierwsze minuty, a potem [...]
[...] być 3x po 6 minut z tętnem 165, ale za nic w świecie nie mogłam się rozkręcić do tego tętna. W ogóle jakieś dziwne rzeczy mi zegarek pokazywał na początku, strasznie niskie tętno. Powinnam popracować nad wytrzymałością, ale to plan na październik, nie przy redukcji. W tym tygodniu nie spodziewam się żadnych spadków, bo w weekend mam gości i [...]