SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

DT Marta

temat działu:

Ladies SFD

słowa kluczowe:

Ilość wyświetleń tematu: 295388

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 12255 Napisanych postów 22129 Wiek 54 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 628217
I w treningu na maszynach też mnie to wkurza, ze jak ktoś uparty zajmie to pól swojego treningu można czekać. A jak sobie czasami jakieś obwody wymyślaja z maszyna to jeszcze większy dramat. I hasło "tam jest wolny wyciąg" - jasne, tylko co wyciąg to inne czucie obciążenia...
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 12994 Napisanych postów 20755 Wiek 41 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 608111
Paatik
Marta - oby ta adaptacja Wam szybko poszła. U mnie koleżanka prawie 3 miesiące "adaptowała" synka... Co już lepiej szło to katarek łapał i Panie kazały w domu zostawić. I potem znowu ryczał jak go zostawiała.


To często tak właśnie wygląda, na początku dziecko więcej siedzi w domu niż w żłobku bo co chwilę jakaś choroba, żłobki i przedszkola to prawdziwa wylęgarnia paskudztwa. Nie tylko katarek, ale różne roatwirusy, ospy, bostonki itp.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 3416 Napisanych postów 4434 Wiek 45 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 109049
U mnie adaptacja byla w stylu norweskim, tydzien, najpeirw kilka godzin ze mna, potem ze dwa dni sama po kilka godzin, i potem normalnie na caly dzien zostawala, a zaczela jak miala 12 miesiecy, troche plakala i serce mi sie krajalo, ale panie byly fajne i mnie uspokajaly nawet skutecznie, ze jak tylko wychodze to placz sie konczy, hehe, nie wiem, czy to prawda byla, ale wyjscia nie bylo i musiala do przedszkola chodzic, no i raczej specjalnie zestresowana sie nie wydawala tym przedszkolem, spala i bawila sie normalnie.
Przedszkolne klimaty w Norwegii sa zdecydowanie bardziej siermiezne niz w Polsce, nie ma np cieplych posilkow, zbilansowanych obiadkow (hehe), sa kanapki, owoce, mleko (zimne), dla takich malyuch dzieci w okolicach roku to kaszki, od czasu do czasu jakies danie na cieplo, bardzo minimalistycznie, duzo na dworzu, zimno nie zimno. Kilka razy musiala wrocic do domu bo goraczka, bo brzuch boli, ale naprawde rzadko dosc, nie pamietam zeby to byl jakis problem, ze czeste choroby byly, ale to pewnie tez zalezy, sa dzieciaki co choruja wiecej i takie co mniej. Z katarem normalnei do prszedszkola chodzila, inne dzieci tez.


Zmieniony przez - madzia_666 w dniu 23.08.2022 13:54:02
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 1765 Napisanych postów 3277 Wiek 35 lat Na forum 6 lat Przeczytanych tematów 55147
No zobaczę jak to będzie z tą adaptacja . Niektóre dzieci tak jak Madzia pisze często chorują inne nie . On np katar to mam wrazenie , że ma cały czas bo ten nos ciągle jakiś zapchany ma .Co do posiłków to tutaj np na śniadanie mają drożdżówkę i kakao ale ponoć większość to 2letnie dzieci więc mają takie menu pod 2latki . Później ponoć ma się to zmienić , żeby też było coś dla takich mniejszych .
Ja to bym mogła rok jeszcze posiedzieć w domu bo 2letniemu dziecku już łatwiej wytłumaczyć, że się wróci po niego za parę godzin , ale wszystko tak idzie w górę , że wolę wrócić do pracy . No a dwa im dłuższa przerwa od pracy to się później ciężej wraca
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 1765 Napisanych postów 3277 Wiek 35 lat Na forum 6 lat Przeczytanych tematów 55147
Paatik
I w treningu na maszynach też mnie to wkurza, ze jak ktoś uparty zajmie to pól swojego treningu można czekać. A jak sobie czasami jakieś obwody wymyślaja z maszyna to jeszcze większy dramat. I hasło "tam jest wolny wyciąg" - jasne, tylko co wyciąg to inne czucie obciążenia...


No właśnie dziś jeden robił tu maszyna na wznosy , zaraz na wyprosty i coś tam jeszcze i ciągle ta maszyna zajęta była
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 3416 Napisanych postów 4434 Wiek 45 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 109049
Tak, to moze byc wkurzajace z tymi maszynami. Ja to zawsze w takiej sytuacji (zajete maszyny) pytam najpeirw ile serii, jak 1 to wiadomo, poczekam, ale jak duzo albo widze ze ktos okupuje maszyne to mowie, ze bedziemy robic na zmiane, i z reguly sie zgadzaja. No chyba ze to np jakis leg press gdzie trzeba kupe talerzy sciagac albo zakladac by sie zamieniac, to juz czekam niestety. Ale jak maszyna i latwo zmienic obciazenie i najwyzej kilka ruchow by zmienic pozycje siedziska to naciskam na robienie na zmiane :)
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 12994 Napisanych postów 20755 Wiek 41 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 608111
Moje też chodziły do placówek z katarem, jeśli nie był zielony i bez gorączki bo pediatra mówiła że katar to nie choroba. Ale przez covid placówki zmieniły podejście, teraz dużo częściej odsyłają dzieci z byle powodu i nie przyjmują dzieci z objawami przeziębienia. Dla starszego musiałam mieć zaświadczenie od laryngologa że katar nie jest infekcyjny bo by musiał cały czas w domu siedzieć.
Z drugiej strony problemem jest to, że rodzice notorycznie przyprowadzają dzieci chore, rano przed wyjściem Ibuprom i do przedszkola, bo może jakoś przetrzyma cały dzień i może pani nie zauważy że chore. Bardzo nieodpowiedzialne.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 3417 Napisanych postów 6136 Wiek 36 lat Na forum 7 lat Przeczytanych tematów 264580
Kuzyna syn chodzi do przedszkola na powietrzu :) nie wiem czy słyszeliście o czymś takim - leśne przedszkole - normalnie dzieci obcują cały czas z naturą, bez względu na pogodę. Mają tylko jakieś namioty, bez ogrzewania, bez niczego, bez prądu- no nic, a nic bawią się patykami i takie tam. I w sumie chodzi tam już 2 lata i kuzyn twierdzi, że może ze dwa razy dzieciak chorował :)

Żona kuzyna opowiadała, że kiedyś jak zaczął tam chodzić to był okropny dzień, cały czas lało, zimno, ciemno i syn wrócił z przedszkola i opowiadał jak bardzo padało. Na drugi dzień też było brzydko, ale "tylko" mżawka i zimno - ich syn wyszedł na taras i mówi "Patrz mamo jaka ładna dziś pogoda, nie to co wczoraj"
Jak to się potrafi zmienić perspektywa

Zawsze rzucaj siebie na głęboką wodę - tam dalej jest do dna...

https://www.sfd.pl/[BLOG]_zdrowo_i_sportowo__Nene87-t1159713-s420.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 1664 Napisanych postów 1846 Wiek 36 lat Na forum 2 lata Przeczytanych tematów 16821
Powiem Wam, że jak zamieszkałam z facetem, który na początku naszego związku zajmował się organizowaniem pokazów historycznych w przedszkolach, to też przerabiałam co chwilę jakąś infekcję, chociaż nigdy moja stopa nie stanęła w przedszkolu. On już tych chorób nie łapał, po prostu przynosił je ze sobą do domu. A ja co drugi tydzień jakieś 2-3 dniowe osłabienie i pyk, baza wirusów zaktualizowana :D Nigdy potem tyle nie chorowałam jak wtedy, całe szczęście zawsze raczej lekko.


Zmieniony przez - Hesia w dniu 2022-08-24 17:10:50
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 12994 Napisanych postów 20755 Wiek 41 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 608111
Hesia ja też często łapie infekcję, czasem dzieci mają tylko lekki katar a mnie mocniej rozkłada.

Nene fajne takie przedszkole, ale mało jest takich miejsc a do tego rodzice są teraz bardzo rozszczeniowi i potrafią na podstawie zdjęć z placu zabaw zrobić aferę, że było za zimno, za mokro, dziecko źle ubrane i dlaczego wogóle wyszli na zewnątrz. U nas w brzydką pogodę niestety nie wychodzą, na szczęście teraz jak mamy działkę to pozwalam biegać na boso po deszczu i włączam im "wariata" (taki śmieszny zraszacz ) nawet jak jest zimno. Póki co nawet kataru nie mieli
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Plan do oceny kobieta redukcja

Następny temat

jakie ćwiczenia proponujecie?

forma lato