DT Marta

Noo w końcu :D może w końcu będę się lepiej czuć bo z tego nic nie robienia czuje się bardziej zmęczona niż jak żyje w biegu

trochę tak jest że jak się ma taki rytm życia i wszystko zaplanowane to i tej energii więcej jakoś i taki człowiek mniej rozlazły, bo wie że ma sporo rzeczy do zrobienia.

Ja paradoksalnie im więcej mam czasu tym gorzej go pożytkuje... Wypadam z rutyny i zwijam się w kokon

Ja mam tak samo

To większość ludzi chyba tak ma.

Julietta

Ja paradoksalnie im więcej mam czasu tym gorzej go pożytkuje... Wypadam z rutyny i zwijam się w kokon

a ja mam na odwrót, lubię mieć dużo czasu.
Chciałabym wielu rzeczy wypróbować np. w kuchni, ale nie mam wystarczająco czasu na rozwijanie tej pasji.
Przeczytałabym kilka zaległych książek, skończyła układać puzzle, wyczyściła w końcu fugę w kuchni, umyła okna i wiele wiele innych
Marzę, by zaczynać dzień od krótkiej sesji jogi, potem jakieś bieganko, spacer, ale wstaje o 5.30, a jeszcze wcześniej nie mam zamiaru.
Lubię w spokoju móc coś zrobić np. trening - nie patrząc na zegarek.

No dzień jest za krótki


może trafię szóstkę w totka to rzucę prace i wpadnie trochę czasu

ja ostatnio nie mam czasu wolego prawie w ogóle. W takim pędzie najgorsze że człowiek nie ma czasu na odpowiedni relax. Mi doskwiera mało snu najbardziej. chociaż i tak już kładę się wcześniej niż kiedyś.

Nene, ja też lubię mieć dużo czasu ale niestety nie jest mi to dane Ciągle, ciągle coś...

lubisz mieć dużo czasu, ale jak już go masz to nie potrafisz nim zarządzać rozumiem

Julietta

Ja paradoksalnie im więcej mam czasu tym gorzej go pożytkuje... Wypadam z rutyny i zwijam się w kokon

a ja od maja/czerwca marzę o jednym dniu żeby nic nie robić, chociaż jedna mała sobota albo niedziela, ale to chyba jeszcze nie w tym miesiącu