DT Marta

Moim zdaniem niczego się nie powinno zamykać. To nie jest ebola i nie ma ekstremalnej śmiertelności. Ale nasi władcy nie służą nam tylko jakimś ponadnarodowym siłom realizując ich plan. I walą w nas na oślep restrykcjami żeby psychoza strachu absolutnie nie minęła.

Też jestem tego zdania, co Night
Jak wiecie nie jestem na 100 zdrowa i wierzę, że faktycznie jest wirus groźny dla większej liczby osób, aleee nie sądzę, żeby zamykanie wszystkiego i abstrakcyjne restrykcje z dupy cokolwiek zmieniły. Mieliśmy już lockdown i co? Wróciliśmy do punktu wyjścia sprzed... niestety... Wiem, że musimy to przeżyć, oby się obeszło łagodnie

Niestety naszemu rządowi nie przemowisz .oni potrafią tylko zamykać i rozdawać hajs

Julietta

Mieliśmy już lockdown i co?

najbardziej śmieszy mnie to, że na wisonę przy zarażeniach po 200 osób dziennie powiedzieli jesteśmy w pierwszej fali, ta ilość w ogóle nie malała, cały czas rosła i rosła i rosła (wyjątek stanowi okres około wyborów) i nagle przy 8000 postanowili uznać - tak to ten moment, że jesteśmy w drugiej fali ...... wtf?

Nie ma żadnej racjonalności w tym co robią.

A jeszcze mówią że finansowo państwo jest w dobrej kondycji . Pozostaje nam czekać na lepszy czas

tylko drukują kasę, potem inflacja nas wykończy. Będzie masakra

już mamy rekord 3,2%, ale hitem są wczorajsze słowa premiera
"w przyszłym roku odnotujemy najwyższy w UE wzrost gospodarczy"

U nas to samo, dawali ludziom 80% pensji w czasie lockdown, a po ceny jedzenia w sklepach poszły mocno do góry - nie mówię o kredytach i innych oprocentowaniach

My mieliśmy 80% z 3/4 etatu więc była.mega lipa a robiliśmy to samo co na całym etacie plus godziny z kwietnia odrabialiśmy jeszcze zabrali nam premie uznaniowa , dopiero od sierpnia nam wrócili więc masakra .a jeszcze mam te godziny do odrobienia i zawsze wyjdzie mi ponad etat