[BLOG] Wojtek / IIFYM - vol. 1

Forum średnio 5 razy na dzień wywala błąd :)

Na telefonie już ok.To chyba WiFi w pracy.Tak czy inaczej forum chyba czas zmienić;)

Heheh, z okazji tysięcznej strony Twojego dziennika - zmiana forum :D

A tak wracając do tematu, faktycznie jest tak jak piszesz.
Pamiętam z ostatniej redukcji, że najwięcej dobrego pokazało się w ostatnich 4 tygodniach.

Kiedyś Bzyku tu chyba też pisał, że u niego redukcja w ogóle nie była na początku widoczna, dopiero później zgodnie z tym co piszesz Sol, jak poziom % bfu spadł, to i efekty były widoczne z dnia na dzień.

Dlaczego miałeś taki stan jaki miałeś?Nie tylko Ty ale większość bo nie chce pisać każdy?
Co sie dzieje robiąc redukcję?
Ucinasz węgle,więc jest yeb i waga zalatuje i wygląd się poprawia.I myślisz zayebiscie.
Czy nagle w tydzień czasu spalilo się się 2 kg smalcu?Nie,pewnie nawet nic - woda zeszła więc i przez pierwszy tydzień,dwa lub trzy to trzyma motywację.
Ale czas leci ,Ty się starasz a tu waga zlatuje powoli ,smalcu jakby tyle samo czy nawet więcej a mięśni mniej.
Bo nabicia brak,mięśnie już nie są tak pełne a Fat się trzyma.
Więc motywacja spada ,bo jak ma być motywacja skoro mijają tygodnie tyle wysiłku a zero zmian?
Zmiany są ale okrwya je nadal spora warstwa fatu.Dopiero schodząc do pewnego pułapu widać zmiany - i to nie jest schiza- tylko naprawdę ludzie widzą zmiany praktycznie z dnia na dzień. Stad tez łatwiej wyłapać co działa a co już nie działa tak swietnie. To jest kolejny powód dlaczego nie warto robić swinio masy bo jest masa i nic więcej. Jest się wielkim ale nie widać jak idzie a często idzie inaczej niż to co widzimy w lustrze.Więc trzeba przeczekać ten etap.
Miesiąc,czasami dwa lub 3 - ciągle realizując założenia. Nie panikujac i nie zmieniając co dwa tygodnie strategie.Aż przyjdzie dzień kiedy wstaniesz rano,zrobisz przypadkiem - lub też nie - check formy i powiesz o kur#a.

Najważniejsze jest silna wola i trzymanie założeń.
Kto to spełni to wcześniej czy później dostanie nagrodę.
Kto nie to nie.
Będzie miał etapy krotkiej redukcji przeplatane etapami dłuższej masy.



Zmieniony przez - solaros w dniu 2016-07-26 19:36:56

Sol sama prawda;) u mnie tez tak zawsze jest...trzeba to przeczekać. Teraz tez dlugo nic a jak yeblo to moment;)

No to nie pozostaje nic innego, jak spiąć poślady i cisnąć dalej :)

A jak yeblo Marian to wróciłes z dwoma medalami. Każdy by chciał żeby mu tak nie szło

Ja Ci kiedyś Wojtek o tym wspominałem że będą okresy czy okres że będzie lipa,zero zmian ale trzeba to przeczekać bo jak yebnie to yebnie. Byle nie schodzić z kursu i nie kombinowac zbytnio czy na 'za dużo' sobie nie pozwalać.

Trzymać sie caly czas planu bez kombinowania i poddawania sie i wnkoncu ruszy;) a chwile slabosci ma kazdy

Dzięki Panowie.
Mega nobilitacja i mobilizacja wiedząc, że zaglądacie i wspieracie :)