Masz pojedyńcze pytanie/pytania ?- reaktywacja 3

PoGGromca

Pandarek

A po co robisz na maxa każdą serię?

To coś nie tak?

No nie robi się każdej serii do upadku.

PoGGromca

Pandarek

Dużo lżejsza. Pisz w odwrotnej kolejności, bo najpierw podaje się cas pracy.
Wersja 15/60 to bardo lekki interwał, 30/60, 45/60, 60/60 czy 80/60 są dużo cięższe.

Z kolei skrócenie cyklów zmieni lekko formułę, ale to też typ progresowania. Np 15/15 albo 30/30.

Lekki? Zależy o czym mówimy ;)... Ja robiąc interwały 20 minut po 20sek sprint na 90-95% i wolny bieg 40 sek zdycham na mecie :)

Super, że w kolejnym poście podkreślasz jak ciężko ćwiczysz, ale 15/60 to nie jest to samo co 20/40...

To po pierwsze, a po drugie: możesz zrobić 50 cykli 10/60 i też zdychać, nie wiem więc co Twój post wnosi.

Pandarek

PoGGromca

Pandarek

A po co robisz na maxa każdą serię?

To coś nie tak?

No nie robi się każdej serii do upadku.

Okej, rozumiem. Powiem, że zaczerpnąłem to z metody treningowej T.H.T. Przekonały mnie jakieś badania i wykresy pokazujące to jak ćwiczenie do upadku powoduje hipertrofię. Padło tam nawet zdanie, że to jedyny sposób, by zwiększać siłę.

Jeśli jednak jesteś w stanie mi jakoś wytłumaczyć drugą stronę medalu i to, że robienie każdej serii do upadku to zły pomysł to chętnie przeczytam, nawet jeśli byłoby to odesłanie do linku.

PoGGromca

Pandarek

PoGGromca

Pandarek

A po co robisz na maxa każdą serię?

To coś nie tak?

No nie robi się każdej serii do upadku.

Okej, rozumiem. Powiem, że zaczerpnąłem to z metody treningowej T.H.T. Przekonały mnie jakieś badania i wykresy pokazujące to jak ćwiczenie do upadku powoduje hipertrofię. Padło tam nawet zdanie, że to jedyny sposób, by zwiększać siłę.

Jeśli jednak jesteś w stanie mi jakoś wytłumaczyć drugą stronę medalu i to, że robienie każdej serii do upadku to zły pomysł to chętnie przeczytam, nawet jeśli byłoby to odesłanie do linku.

Hipertrofię powodują mikrouszkodzenia (niekoniecznie duże; więcej nie musi znaczyć lepiej; zwłaszcza, jeśli powtarzasz trening po 24-48 h, a nie po tygodniu)
Link do audycji:



Co do sensu ćwiczenia do upadku: większość treningów siłowych to treningi objętościowe. Zrób sobie eksperyment i załóż taki ciężar, np. na wyciskaniu leżąc, żebyś mógł zrobić 5 ciężkich powtórzeń, gdzie może być wyżyłował jeszcze 1, a z popuszczeniem i asekuracją 2.

Jednego dnia zrób sobie 5 serii po 5 powtórzeń, a później zrób 5 serii i żyłuj w każdej; po czym porównaj liczbę powtórzeń. O ile w pierwszym przypadku będzie ich 25, to w drugim rozkład może być mniej więcej taki: 7,5,4,3,3. To, plus gówniane powtórzenia wzmacniają gównianą technikę; zawsze lepiej dołożyć serii, niż wymęczyć 1 powtórzenie.

Po prostu wzorowałem się na tym jakoby dopiero żyłowanie na maxa dawało impuls, by mięśnie "wskoczyły" na wyższy pułap. Wykresy wskazywały, że dopiero takie bodźce pozwalają na poprawę siły, ale będę eksperymentował i obejrzę tą audycję.

Pandarkowi chodzi o to, że żyłując od samego początku poświęcasz objętość treningową, która bezapelacyjnie jest najważniejszą składową hipertrofii. Od siebie dodam tylko tyle, że w moim przypadku żyłowanie od samego początku, byłoby nieefektywne, ze względu na niskie pobudzenie CUN. Kompletnie inna rozmowa po 2-3 seriach- ciężkich, ale z zapasem 1-2 powtórzeń. To dlatego wszystkie te plany typu Bill Starr i HTED są efektywne- do dużych ciężarów podchodzisz dopiero po seriach "aktywujących"

Aktywacja aktywacją, ale wystarczy popatrzeć jak trenują (nie: biorą udział w zawodach) silniejsi osobnicy. W znakomitej większości przypadków ciężary wyglądają na lekkie, to znaczy można by było się pokusić o kolejne powtórzenie, które nie jest robione. Nawet jak ostatnie jest lekko wymęczone, to nikt nie czeka 15 sekund, po to żeby doyebać jeszcze jedno, jeszcze bardziej wykoślawione.

Co z sytuacją, gdy te ostatnie nie jest wykoślawione ?

No jeżeli zamiast 5 powtórzeń robisz 7 powtórzeń, co prawda subiektywnie ciężkich, ale obiektywnie w dobrym tempie i bez łamania formy, to znaczy, że niedoszacowało się ciężaru maksymalnego i trzeba zwiększyć ciężar

Poggromco- zrób sobie zamiast żyłowanej 6stki dwie serie, na spokojnie, po 3-4 powtórzenia. Objętość będzie większa, a będziesz mniej zmęczony.

Pandarek

No jeżeli zamiast 5 powtórzeń robisz 7 powtórzeń, co prawda subiektywnie ciężkich, ale obiektywnie w dobrym tempie i bez łamania formy, to znaczy, że niedoszacowało się ciężaru maksymalnego i trzeba zwiększyć ciężar

Poggromco- zrób sobie zamiast żyłowanej 6stki dwie serie, na spokojnie, po 3-4 powtórzenia. Objętość będzie większa, a będziesz mniej zmęczony.

Dzięki za rady. W sumie to do mnie przemawia tym bardziej, że jeśli chodzi o objętość to mój trening nie powala. Wszystko to jednak przez podwieszone arty i mnóstwo innych źródeł, które utrwala, że w treningu FBW 3x w tygodniu wykonuje się po 3 serie na partię dużą i 2 na małą... Jest to tak niewiarygodne, że sam zwiększyłem tą liczbę i nadal sądzę, że to śmieszna objętość.

Na duże partie wykonuję po 2 ćwiczenia ogólnorozwojowe, razem 6 serii, a na małe jedno ćwiczenie 3 serie ponieważ bicepsy i tricepsy po takim treningu są już całkiem wyczerpane.


EDIT: Ale jeszcze jedno mnie dręczy... Jeśli chcę progresować co tydzień i dokładać obciążenie. Załóżmy zamiast 100kg na klatkę w wyciskaniu, założę 102kg. Obniżę wtedy ilość powtórzeń w serii, ale na następnych sesjach treningowych muszę starać się zwiększać stopniowo ilość powtórzeń. Wymusza to w pewnym sensie na mnie właśnie upadek mięśniowy, czyż nie? Może źle rozumiem sens progresowania ciężaru?


Zmieniony przez - PoGGromca w dniu 2015-07-11 15:39:06