Szybkie newsy ze świata sportów walki

No. Chyba sobie przypomniał co zrobił z nim JDS i się opamiętał

Thiago Alves podpisał kontrakt z Bare Knuckle FC

Kolejny weteran UFC powalczy na gołe pięści.

Organizacja Bare Knuckle FC pozyskała kolejne znane nazwisko, teraz jej szereg jej zawodników zasilił Thiago Alves (23-15, 15-11 w UFC). O fakcie tym, za pośrednictwem mediów społecznościowych, poinformowały władze organizacji.

Alves stał się wolnym agentem po przegranej z Timem Meansem na UFCon ESPN 7 w grudniu zeszłego roku. Dla Brazylijczyka była to 26 walka w oktagonie największej organizacji MMA na świecie, przygodę z UFC Thiago kończy z rekordem 15 zwycięstw i 11 porażek. W swojej karierze 36-latek rywalizował m.in. z Georgesem St. Pierrem (w walce o pas wagi półśredniej), Jonem Fitchem, Rickiem Storym i Mattem Hughesem.

Najbliższy event Bare Knuckle odbędzie się 15 lutego w Fort Lauderdale, podczas niego wystąpią m.in. Hector Lombard i Jim Alers.

.

Nie tworzyłeś osobnego tematu o Ryanie?

Tamten był o Curranie Jacobsie i jego debiucie. A właśnie a propo, ten podpisał kontrakt na drugą walkę w mma

Aa rzeczywiście pomyliło mi się :)

Josh Hedges/Zuffa LLC/Zuffa LLC via Getty Images

UFC wprowadzi kobiecy ranking bez podziału na kategorie wagowe

UFC zdecydowało się w końcu rozdzielić ranking bez podziału na kategorie i od teraz zawodnicy i zawodniczki będą klasyfikowani w swoich własnych kategoriach.

Od czasu, gdy kilka lat temu UFC ustanowiło ranking bez podziału na kategorie, zestawiani w nim byli zarówno mężczyźni jak i kobiety. Doprowadziło to do pewnych kontrowersji, a wielu fanów i osób ze świata mediów od dłuższego czasu uważa, że powinny istnieć oddzielne rankingi dla walczących mężczyzn i kobiet.

Teraz tak będzie, ale póki co strona z rankingami musi zostać zaktualizowana.

Bruno Massami, jedna z osób zajmująca się zestawieniami rankingów UFC, potwierdził na swoim Twitterze, że organizacja wprowadzi nowy ranking bez podziału na kategorie dla kobiet i ma to nastąpić w tym tygodniu. Oznacza to, że wszystkie kobiety znajdujące się obecnie w rankingu bez podziału na kategorie zostaną usunięte, a w ich miejsce wejdą inni mężczyźni.

Obecnie mistrz wagi półciężkiej Jon Jones jest zawodnikiem numer 1 w rankingu bez podziału na kategorie. To oczywiście nie zmieni się, gdy zostanie wprowadzona nowa lista. 13 z 15 najlepszych zawodników w obecnym rankingu to mężczyźni, więc nie zostaną oni usunięci z listy, a wręcz spora część z nich awansuje o jedno lub dwa miejsca.

Mistrzyni wagi koguciej i piórkowej, Amanda Nunes, jest obecnie na 5. miejscu w rankingu, a w nowym zajmie 1. miejsce. Valentina Shevchenko, mistrzyni wagi muszej, zajmuje 12. miejsce, więc prawdopodobnie znajdzie się na nowej liście jako zawodniczka nr 2. Mistrzyni wagi słomkowej Weili Zhang również zajmie wysokie miejsce w rankingu.

To świetna wiadomość zarówno dla mężczyzn jak i dla kobiet, ponieważ daje ona większą szansę na wskoczenie do pierwszej 15-tki rankingów bez podziału na kategorie wagowe i zdobycie większego uznania.

Dave Mandel / sherdog.com

Josh Thomson ogłosił zakończenie kariery

Były mistrz Strikeforce zdecydował o zakończeniu rywalizacji.

Josh Thomson (22-9 1 NC, 3-4 w UFC), będąc gościem podcastu Weighing In prowadzonego przez Johna McCarthy’ego, ogłosił zakończenie swojej zawodowej kariery.

Josh Thomson

Mogę powiedzieć, że oficjalnie zakończyłem karierę. Musiałem powiedzieć to, co powiedziałem, ponieważ zdałej sobie sprawę z tego, że przyjmowałem zbyt dużo uderzeń. Nie chcę żyć w ten sposób, nie chcę być czyimś workiem treningowym.

To jest najtrudniejsza część tak, więc kiedy mówisz mi o wszystkich rzecz, które przeszedł Donald Cerrone to tak się stało, że widziałem siebie uderzanego częściej niż bym tego chciał.

Thomson nie walczył od lutego 2017r. kiedy został znokautowany przez Patricky’ego Freire. Wcześniej 41-latek odniósł dwa zwycięstwa w klatce Bellatora poddając Mike’a Bronzoulisa i nokautując Pablo Villasecę. Na swoim koncie Amerykanin ma występy także w organizacjach UFC, Strikfeorce i PRIDE. W rekordzie Josha znajdują się wygrane m.in. z Natem Diazem, Gilbertem Melendezem i Duanem Ludwigiem.

Ronda Rousey YouTube

Ronda Rousey: „Nie ma dnia, w którym ludzie nie mówiliby mi, żebym dalej walczyła”

Dosyć często zdarza się, że jakiś zawodnik decyduje się zakończyć karierę, a po roku lub dwóch latach ogłasza powrót do rywalizacji. Jeśli chodzi o Rondę Rousey, to była mistrzyni UFC pozostaje nieugięta w swoich postanowieniach.

Emerytowana była mistrzyni UFC w wadze koguciej Ronda Rousey mówi, że ludzie wciąż zachęcają ją do powrotu do rywalizacji. Jednak „Rowdy” robi wszystko, aby te słowa docierały do niej jak najrzadziej, a wręcz, aby w ogóle ich nie słyszeć.

Ronda Rousey

„Nie ma dnia, w którym ludzie nie mówiliby mi, żebym dalej walczyła. Muszę spróbować myśleć o tym w ten sposób: czy wolałabym być najlepsza w historii, czy żeby wszyscy myśleli, że jestem najlepsza w historii? Kiedyś było dla mnie bardzo ważne, żeby mieć jedno i drugie. Ale teraz nie chcę już poświęcać siebie i mojej rodziny, by udowodnić to grupie ludzi, których nie obchodzę.

Ja wiem i ludzie, którzy mnie kochają, też wiedzą. To już nie jest priorytetem w moim życiu. Wszyscy ludzie, którzy mówią ci: „Dalej, walcz jeszcze raz, zrób to jeszcze raz”, nigdy nie zrobiliby tego dla mnie.”

Rousey kontynuowała, wyjaśniając, że trudno jej uwierzyć, że ludzie widzą w niej tylko zawodniczkę. Swojemu mężowi, byłemu zawodnikowi wagi ciężkiej Travisowi Browne’owi, zawdzięcza to, że pomaga jej postrzegać siebie jako kogoś więcej.

Ronda Rousey

„Ciężko jest, gdy wszyscy wokół ciebie, postrzygają twoją wartość przez to, jak walczysz, to jedyne, co mają do zaoferowania. To właśnie mój mąż nauczył mnie, że jestem kimś więcej niż tylko zawodniczką. Nie muszę walczyć sama dla siebie, by udowodnić, że jestem najlepsza w historii, kiedy już wiem, że jestem.”

Rousey mówiła również o trudnościach, jakie napotkała przy odejściu z MMA po porażkach z Holly Holm i Amandą Nunes. Podczas gdy z trudem przychodziło jej wycofywanie się z rywalizacji, jest coraz bardziej przekonana, że była to słuszna decyzja.

Ronda Rousey

„To coś, z czym naprawdę miałam do czynienia, gdy odchodziłam z UFC, to znalezienie mojej tożsamości bez tego wszystkiego, bo tak bardzo się w tym zagubiłam. To trudne, bo jesteś z tymi ludźmi i mówisz: „O mój Boże, muszę przeżyć tę podróż razem z tobą, to jest niesamowite”, a potem widzisz niektóre z tych walk Bellatora i mówisz: „O mój Boże, ta osoba wciąż idzie dalej? Nie mogę tego oglądać. To mnie smuci.”

O tym oraz kilku innych tematach jak chociażby o powrocie do WWE i innej byłej legendzie kobiecego MMA Ginie Carano, Ronda Rousey dyskutowała przy okazji rozmowy ze Steve-O.

Imo lepiej, żeby w WWE została, bo w UFC Nunes ją znów rozwali, a na drobne z gorszymi rywalkami chyba nie opłaca się rozmieniać.