Wg mnie to nawet dobry ruch - i mówię to z perspektywy gościa, który z chęcią by zobaczył walkę z Eddiem.
ALE
Wg mnie Holloway to wszystko najlepiej podsumował "Dont ask for money fight, BE money fight". I tu jest pies pogrzebion. Walka Alvarez vs Conor jest mega ciekawa, ale nie ze względu na Alvareza, a ze względu na Conora. Każda walka z udziałem Conora jest mega popularna przez Conora a nie jego przeciwnika. Chyba, że walczy z kimś kto naprawdę jest na topie od dłuższego czasu (Aldo) lub też ma dużą popularność + pokonał Conniego (Diaz). W powyższych przypadkach przeciwnicy też coś wnieśli do gry.
A Alvarez? Nawet kvrwa tytułu nie obronił... Tak nie powinno być. Tak samo Woodley. Aldo to jednak był niepokonany od wielu lat świetny mistrz. Po prostu to wygląda żałośnie jako koleś prosi o walkę, a nie obronił nawet raz tytułu (patrz Aldo), oraz sam w sobie nie jest tak interesujący (patrz Diaz). To po prostu wygląda jak błaganie na kolanach - Woodley i Alvarez osiągnęli w tym szczyt. Przecież RDA jakoś specjalnie nie zabiegał o walkę z Conniem (a miał za sobą już jedną obronę).
co do walki Kebab vs Alvarez, to nawet sie jaram bo akurat Eddie ma styl na Kebaba. Podobno Kebab przegrał z Tibau, ale nie wiem ile w tym prawdy.
ALE
Wg mnie Holloway to wszystko najlepiej podsumował "Dont ask for money fight, BE money fight". I tu jest pies pogrzebion. Walka Alvarez vs Conor jest mega ciekawa, ale nie ze względu na Alvareza, a ze względu na Conora. Każda walka z udziałem Conora jest mega popularna przez Conora a nie jego przeciwnika. Chyba, że walczy z kimś kto naprawdę jest na topie od dłuższego czasu (Aldo) lub też ma dużą popularność + pokonał Conniego (Diaz). W powyższych przypadkach przeciwnicy też coś wnieśli do gry.
A Alvarez? Nawet kvrwa tytułu nie obronił... Tak nie powinno być. Tak samo Woodley. Aldo to jednak był niepokonany od wielu lat świetny mistrz. Po prostu to wygląda żałośnie jako koleś prosi o walkę, a nie obronił nawet raz tytułu (patrz Aldo), oraz sam w sobie nie jest tak interesujący (patrz Diaz). To po prostu wygląda jak błaganie na kolanach - Woodley i Alvarez osiągnęli w tym szczyt. Przecież RDA jakoś specjalnie nie zabiegał o walkę z Conniem (a miał za sobą już jedną obronę).
co do walki Kebab vs Alvarez, to nawet sie jaram bo akurat Eddie ma styl na Kebaba. Podobno Kebab przegrał z Tibau, ale nie wiem ile w tym prawdy.
1