Szybkie newsy ze świata sportów walki

mmafighting.com

Dan Hooker kieruje swoją uwagę na walkę z „Koreańskim Zombie”, kiedy przejdzie do wagi piórkowej

Dan Hooker ma już na oku potencjalnego przeciwnika, jeśli rzeczywiście zejdzie do wagi piórkowej, a tym przeciwnikiem miałby być „Koreański Zombie” Chan Sung Jung.

Hooker niedawno ujawnił, że myśli o zejściu do 145 funtów i wykonał nawet testową redukcję uzyskując wagę 146 funtów. Teraz, po tym jak testowe cięcie zakończyło się sukcesem, mówi, że jest bardzo realna możliwość, że jego następna walka odbędzie się w wadze piórkowej, ponieważ twierdzi, że nadszedł czas, aby zacząć robić to co reszta zawodników, czyli zbijać wagę.

Dan Hooker

„Po pierwsze, jeśli mam być szczery , to jest to przewaga, której nie wykorzystałem,” powiedział Hooker w The MMA Hour. „Jest wiele atutów, których nie wykorzystywałem, ale to tylko jeden z nich. Tak więc jest to rodzaj posuwania się naprzód i uczenia się na przeszłości. Musisz wprowadzić poprawki na przyszłość i to jest tylko jedna z nich. Powrót, praca z moim zespołem, ta podróż otwierająca nas na świat. Jestem podekscytowany przyszłością. Czuję, że waga piórkowa jest kategorią wagową, w której mogę naprawdę rozwijać się i jest to kategoria wagowa, w której mogę naprawdę wykorzystać wszystkie moje atuty.

W tym samym czasie wracam do Nowej Zelandii i w przyszłości będę trenował i walczył z pełnym obozem” – kontynuował Hooker. „Będę podróżował z moim pełnym sztabem trenerskim, a następnie rywalizował w kategorii wagowej, w której czuję się całkiem dobrze i całkiem komfortowo. Więc jestem zdecydowanie podekscytowany tym, co przyniesie przyszłość.”

Jeśli Dan Hooker rzeczywiście zejdzie do wagi piórkowej, nadzieją dla Kiwi jest walka z „Koreańskim Zombie”. Chce on dużej walki z topowym zawodnikiem już na samym początku i wierzy, że Chan Sung Jung jest właśnie takim zawodnikiem.

Dan Hooker

„On jest najlepszy, facetem numer jeden, z którym chciałbym się zmierzyć byłby Koreański Zombie” – powiedział Hooker. „Z chęcią rzuciłbym się na „The Zombie”. Nie wiem co ludzie mówili, dlatego po prostu dałem z siebie wszystko, stanąłem na wadze, zrobiłem wagę i czuję, że po prostu niech ludzie zdecydują. Z kimkolwiek ludzie chcą mnie tam zobaczyć, przekonają UFC. Co każdy chce, każdy może dostać, ale dla mnie walka z Koreańskim Zombe byłaby rewelacyjna.”

Hans Gutknecht/MediaNews Group/Los Angeles Daily News

Patricio Freire domaga się rewanżu z A.J. McKee, krytykuje sędziowanie Mike'a Beltrana w pierwszej walce

Były mistrz wagi piórkowej Bellatora Patricio Freire chce jeszcze raz zmierzyć się z obecnym mistrzem A.J’em McKee. Freire poddał również krytyce sędziowanie ich pierwszej walki.

Cztery miesiące po przegranej z A.J’em McKee (18-0 MMA, 18-0 BMMA) na gali Bellator 263 w lipcu, Patricio Freire (32-5 MMA, 20-5 BMMA) jest gotowy na kolejne starcie, tym razem jako pretendent.

Patricio Freire

"Całe życie przygotowywałem się do wygrywania, do bycia najlepszym" - powiedział niedawno Freire w rozmowie z MMA Junkie. "Dla mnie wygrywanie jest wszystkim co się liczy. Nienawidzę, kiedy ludzie mówią, że ważna jest rywalizacja, rozrywka. Będąc całkowicie szczerym, ludzie mogą mnie za to nienawidzić. To nie ma znaczenia, ale ja nie czuję, że przegrałem. Czuję, że ta walka została mi odebrana. Odmówiono mi szansy na obronę pasa. To co usłyszeliście ode mnie na konferencji prasowej po walce było szczere. Powiedziano mi, że zostałem pokonany, pokazali mi szybki materiał filmowy i zachowałem się odpowiednio."

Dlaczego Freire uważa, że "odmówiono mu szansy" na uczciwą obronę tytułu? "Pitbull" wskazuje na sędziego Mike'a Beltrana. Początkowo godząc się z zatrzymaniem, Freire powiedział, że jego opinia na temat przerwania walki zmieniła się po obejrzeniu powtórki w kolejnych dniach po walce.

Patricio Freire

"W zeszłym tygodniu czytałem, że Justin Gaethje powiedział, że (Mike) Beltran prawie kosztował go 1 milion dolarów w walce z (Michaelem) Chandlerem" - powiedział Freire. "Cóż, mnie na pewno tyle kosztował i rzeczy, które miały większą wartość niż sama nagroda za wygranie grand prix. Kilka dni po walce, dostałem pełne wideo i powtórki z innych kątów. Widziałem jak ruszam lewą ręką i próbowałem ją ustawić pod A.J.'em, kiedy sędzia zbyt szybko wkroczył do akcji, próbując odciągnąć od niego moją prawą rękę, kiedy zasłaniałem się lewą po przerwaniu. Wszystko to, o czym wiedziałem, że się wydarzy, wydarzyło się. Nie byłem przecież szalony.

Beltran był ustawiony po złej stronie, był pod wpływem krzyków i gestów McKee. Dlaczego nie stał po drugiej stronie, nie patrzył na moją twarz? Dlaczego nie porozmawiał ze mną przed wkroczeniem do akcji?"

W interpretacji Freire, sam McKee przyznał nawet, że zatrzymanie nastąpiło nieco za wcześnie z powodu niesprowokowanego puszczenia duszenia gilotynowego w pierwszej rundzie.

Patricio Freire

"McKee udzielał kilku wywiadów mówiąc: „za kilka kolejnych sekund odpłynąłby”, więc odpłynąłem, czy nie?" powiedział Freire. "On przyznał, że nie odpłynąłem. Bawił się w sędziego."

Jeśli chodzi o harmonogram, Freire powiedział, że chce stoczyć rewanż tak szybko, jak to możliwe. Z jedną galą pozostałą w 2021 roku, Bellator nie ogłosił jeszcze ani jednego wydarzenia na 2022 rok.

Patricio Freire

"Jestem gotowy, aby walczyć, kiedy tylko będzie ustalona gala" powiedział Freire. "Styczeń, luty, kiedykolwiek. Jestem gotowy."

Jeśli ktokolwiek w historii Bellatora zasłużył na rewanż na podstawie swojego dorobku, Freire uważa, że to właśnie on. Posiadacz różnych rekordów w organizacji, Freire powiedział, że jego dorobek mówi sam za siebie.

Patricio Freire

"Posiadam wszystkie bardziej znaczące rekordy w Bellatorze i w konsekwencji w historii dywizji piórkowej. Nikt nie wygrał tylu walk o tytuł, nikt nie bronił tytułu tak często jak ja. Wszystko co osiągnąłem w tej organizacji, nic nie zostało mi wręczone. Zawsze musiałem przejść przez najtrudniejszą ścieżkę. Wierzę, że zasłużyłem na ten rewanż po wszystkim, co przeszedłem i jak walka została przerwana, przy czym ja ani nie odpłynąłem, ani nie odklepałem."

Triller/Amanda Westcott

Scena niczym z finishera gry Mortal Kombat w walce Franka Mira z Kubratem Pulevem na gali Triller Triad Combat

W miniony weekend w sobotę na gali Triller odbyło się Triad Combat, wydarzenie na specjalnych zasadach, w którym zmierzyli się bokserzy i zawodnicy MMA.

Były mistrz UFC w wadze ciężkiej Frank Mir wszedł do ringu w kształcie trójkąta, aby zmierzyć się z mocnym Kubratem Pulevem walczącym w światowym boksie w pojedynku zapowiadającym się na walkę pomiędzy dwoma sluggerami, którzy nie będą potrzebowali sędziów do ustalenia wyniku.

Po tym jak Michael Buffer wykonał swoje charakterystyczne wprowadzenie, rozpoczęła się walka. Pulev wyprowadził lewy prosty, ale Mir szybko zainicjował klincz. Po rozdzieleniu się, Pulev zabrał się do pracy wyprowadzając szybkie kombinacje, co skłoniło Mira do ponownego wejścia w klincz.

Łącząc uderzenia na korpus i głowę, Pulev rozbił Mira. Gdy do końca rundy pozostało kilka sekund, Pulev zaatakował czystą kombinacją, która efektownie zamroczyła Mira słaniającego się na nogach. Gdy sędzia Dan Miragliotta przyglądał się całej sytuacji bez podejmowania interwencji, Mir chybotał się w miejscu, będąc wyraźnie wytrącony z równowagi, co przypomina scenę kończącą walkę z gry Mortal Kombat.


Pulev nie zadał żadnego kolejnego ciosu, a walka została ostatecznie przerwana po całym tym dziwnym momencie, gdy pierwsza runda dobiegała końca.
https://twitter.com/PostMDRNfakery/status/1464836260418048001?s=20

Po walce, Pulev otrzymał pas mistrzowski i wygłosił pochwałę dla swojego przeciwnika, a także wróżąc przyszłość Triad Combat.
https://twitter.com/FiteTV/status/1464827145235148808?s=20

Gala miała element walk drużynowych, w którym drużyny bokserów i zawodników MMA zdobywały punkty przez cały wieczór. Mimo, że MMA przegrało w głównym pojedynku, to wygrało cały wieczór, ponieważ zawodnicy tej formuły zanotowali więcej zwycięstw niż bokserzy.

Wyniki Triller Triad Combat:

Kubrat Pulev pokonał Franka Mira przez TKO (ciosy) – runda 1, 1:59
Alexander Flores pokonał Matta Mitrione przez jednogłośną decyzję (68-64, 67-65, 68-64)
Mike Perry pokonał Michaela Sealsa przez niejednogłośną decyzję (65-67, 67-65, 67-65)
Derek Campos pokonał Briana Verę przez większościową decyzję (65-65, 67-63, 66-64)
Albert Tumenov pokonał Scotta Sigmona przez jednogłośną decyzję (70-63, 70-63, 70-63)
Alexa Culp pokonała Angelinę Hoffschneider TKO (ciosy) – runda 1, 0:46
Harry Gigliotti pokonał Jacoba Thralla przez niejednogłośną decyzję (48-47, 47-48, 48-47)

Michael Owens/Zuffa LLC/Zuffa LLC via Getty Images

Felicia Spencer zakończyła karierę

Była mistrzyni Invicta FC i pretendentka do pasa UFC zakończyła zawodnicze zmagania.

Podczas wczorajszego wywiadu dla FightBananas, Felicia Spencer (9-3, 3-3 w UFC) powiedziała, że poinformowała organizację UFC o zakończeniu kariery.

31-latka ostatni raz walczyła w zeszłym miesiącu, na UFC Fight Night 197 znokautowała Leah Letson po jednostronnym przebiegu walki.

Felicia Spencer

Podjęłam decyzję o zakończeniu mojej zawodniczej kariery, jeśli chcecie to nazywać karierą. Ja to bardziej nazywam szansą i jestem zmęczona podążaniem za szansą. Jestem bardzo szczęśliwa z powodu miejsca, z którego odchodzę i wszystkiego, co zrobiłam. Dla mnie i moich prywatnych decyzji, to dla mnie czas by zakończyć. Tak dla informacji wszystkich, to nie tak, że coś mi się stało, po prostu to dla mnie i mojej rodziny, zdrowie psychiczne zawsze było dla mnie ważne i zawszę wyobrażałam sobie siebie jako zawodnika, który nie pozostanie tu dłużej niż powinien. Nawet pomimo tego, że czuję się lepsza niż kiedykolwiek. Nie jestem zainteresowana kolejnymi wojnami, jestem szczęśliwa z miejsca, w którym kończę karierę.

Spencer w listopadzie 2018r. poddała Pam Sorenson i zdobyła pas wagi piórkowej organizacji Invicta FC. Później trafiła do UFC gdzie stoczyła sześć walk notując trzy zwycięstwa i trzy porażki. W rekordzie Felicii znajdują się wygrane m.in. z Megan Anderson.

Bellator zorganizuje 8 -osobowy turniej wagi koguciej

Zmagania turniejowe rozpoczną się w przyszłym roku.

Podczas transmisji piątkowej gali Bellator 272 organizacja poinformowała o kolejnym turnieju, w przyszłym roku ośmiu zawodników wagi koguciej, mistrz i siedmiu najwyżej sklasyfikowanych w rankingu fighterów, stanie do walki o milion dolarów.

Każda walka turniejowa odbędzie się na dystansie 5 rund a wkrótce zostaną ogłoszone zestawienia walk pomiędzy ósemką: Sergio Pettis, Kyoji Horiguchi, Juan Archuleta, Raufeon Stots, Patrick Mix, Magomed Magomedov, Leandro Higo, James Gallagher. Zawodnikiem rezerwowym turnieju jest Josh Hill, który w piątek pokonał Jareda Scogginsa.

Kilka lat po odejściu od formuły sezonów i turniejów organizacja powróciła do organizacji turniejów, ale w nieco innej formie. W 2018r. wystartował turniej wagi półśredniej z ośmioma uczestnikami, wówczas z mistrzowskim pasem i milionem dolarów odszedł Douglas Lima. Z kolei w 2019r. rozpoczął się turniej wagi koguciej, w którym wzięło udział aż szesnastu zawodników. W finale zmagań ówczesny mistrz, Patricio Freire przegrał przez poddanie z A.J. McKee, który odebrał mu mistrzowski tytuł. W bieżącym roku wystartował sobowy turniej wagi półciężkiej, po dwóch rundach walk w grze o mistrzostwo pozostali Vadim Nemkov i Corey Anderson.
https://twitter.com/BellatorMMA/status/1466972383739355137?s=20


Zmieniony przez - Yoshi87 w dniu 2021-12-05 19:33:36

Mike Roach/Zuffa LLC/Zuffa LLC via Getty Images

Kevin Lee o "braku szacunku" ze strony UFC po zwolnieniu go z organizacji i o swojej przyszłości

Kevin Lee twierdzi, że we wtorek rano otrzymał maila informującego go o zwolnieniu z UFC. Wiadomość była datowana na 17 listopada i nie pochodziła od żadnego członka ścisłego kierownictwa UFC – ani prezydenta Dany White'a, ani szefa działu prawnego Huntera Campbella, ani nawet matchmakera Seana Shelby'ego.

Kevin Lee

"To była najgorsza część tego wszystkiego," powiedział Lee w środę w "The MMA Hour". "Nie miałem tak naprawdę odpowiedniego powiadomienia, ani nawet nie dostałem telefonu w tej sprawie. (...) Szczerze mówiąc, to jest to, co mnie najbardziej wkurza – brak szacunku."

Lee powiedział, że rozmawiał z Campbellem, ale dopiero po tym jak sam do niego zadzwonił – nie na odwrót.

Kevin Lee

"On tak jakby karmił mnie jakimiś bzdurami."

Zwolnienie Lee z UFC nastąpiło po ponad siedmiu latach i 18 walkach w tej organizacji. Lee walczył o tymczasowy tytuł mistrza wagi lekkiej w październiku 2017 roku, ale został poddany przez Tony'ego Fergusona w trzeciej rundzie walki wieczoru UFC 216, przerywając serię pięciu zwycięstw. Lee odbił się od tej porażki z dominującym zwycięstwem w piątej rundzie przez TKO po interwencji lekarza nad Edsonem Barbozą.

Prawdą jest, że Lee (18-7 MMA, 11-7 UFC) przeżywał ostatnio trudne chwile, przegrywając cztery z pięciu walk w ciągu trzech lat – jego jedyne zwycięstwo w tym okresie to efektowny nokaut Gregora Gillespie na UFC 244 – i jednocześnie przeskakując z wagi lekkiej do półśredniej z powodu kilkukrotnego przekroczenia limitu wagi. Został również zawieszony na sześć miesięcy przez Nevada Athletic Commission w związku z lekami, które brał na ADHD przed ostatnią przegraną z Danielem Rodriguezem 28 sierpnia.

Biorąc to wszystko pod uwagę, bezceremonialna natura odejścia Lee z UFC pozostawia niesmak w ustach Lee.

Kevin Lee

"To jest główna rzecz, która mnie wkurza w tej sprawie. Kiedy jesteśmy w UFC, to naprawdę wszystko, o co walczysz, to twój szacunek" - powiedział Lee. "Ludzie szanują cię za to, że jesteś zawodnikiem UFC. Kiedy słyszą tę nazwę, automatycznie dają ci jakiś rodzaj szacunku. Nie robimy tego tak naprawdę dla pieniędzy. W tym gównie nie ma zbyt wiele sławy. To wygląda mniej więcej tak: OK, zrobiłem to wszystko dla was. Naraziłem swoje ciało na szwank tylko po to, żeby skończyć z problemem alkoholowym i problemami z podatkami. I na koniec dnia, zabieracie mi też mój szacunek? OK, no to w takim razie, ch*j.”

Lee nie jest pewien, dlaczego UFC ostatecznie zdecydowało się go zwolnić, ale powiedział, że miał przeczucie, że "coś innego się dzieje" po tym, jak White powiedział, że zorientuje się, co dalej z Lee "tutaj lub nie tutaj" po przegranej z Rodriguezem.

Kevin Lee

"Myślę, że było w tym więcej polityki i rzeczy dziejących się za kulisami, a ja zostałem złapany w środku tego," powiedział Lee. Nie potrafił rozwinąć tematu, ale dodał, że chodziło o "coś więcej niż tylko moje umiejętności walki i wiem, że to było o wiele więcej niż widać na pierwszy rzut oka."

Lee przyznał, że wciąż emocjonalnie mówi o swoim zwolnieniu z UFC, dodając, że czuje się nawet "trochę zakłopotany" z tego powodu.

W wieku 29 lat istnieje szansa – choć niewielka – że Lee mógłby zawalczyć gdzie indziej i odbudować się na powrót do UFC. Z tego powodu Lee powiedział, że usłyszał od "wielu ludzi", którzy mówią mu, żeby nie beształ UFC i "nie palił za sobą mostów".

Lee nie jest jednak tego taki pewien.

Kevin Lee

"OK, tak możesz wrócić w pewnym momencie, ale szczerze mówiąc, nie mam na to ochoty" - powiedział Lee. "Dlaczego miałbym chcieć pracować z kimś, kto będzie mnie tak lekceważył? To jest szalone. To jedyna rzecz, o którą walczymy w tej grze.

Moim jedynym celem i zadaniem w tej chwili jest pokazanie, że właśnie popełnili jeden z największych błędów. I, wiesz, będę milionerem w ciągu roku lub coś koło tego. To całkiem fajna sprawa."

Lee powiedział, że "może osiągnął milion" dolarów w zarobkach w karierze z UFC. Fakt, że właśnie stał się jednym z najmocniejszych i najciekawszych wolnych zawodników w MMA jest to dla Lee coś, na co może kierować swoją uwagę.

Lee powiedział, że kontaktował się już z trzema organizacjami, w tym z Trillerem. Pozostałych dwóch nie chciał wymienić.

Podczas gdy gorycz zwolnienia z UFC jest jeszcze świeża, Kevin Lee oczekuje maksymalizacji swoich zarobków na wolnym rynku.

Kevin Lee

"Jestem cenionym zawodnikiem. Koniec końców pójdę do tego, kto zapłaci mi najwięcej.

Jestem podekscytowany, że będę mógł się pokazać na innej arenie. To powinno być interesujące. Powinno być zabawnie. I tak potrzebowałem restartu. Ta część powinna być zabawna. Oczywiście, że jestem podekscytowany pieniędzmi. Ludzie szanują pieniądze bardziej niż cokolwiek innego, ponieważ na koniec i tak nie będą cię szanować, więc równie dobrze możesz dostać pieniądze. Wtedy nic nie będą mogli powiedzieć.

Jestem podekscytowany tym wszystkim, nowymi wyzwaniami. Jest wiele dużych walk poza UFC. Jest też dużo dobrej konkurencji. Upewnię się, że wybierzemy odpowiednich gości i będziemy się tym dobrze bawić."

mmafighting.com

Antonio Silva vs. Tyrone Spong na Eagle FC 44, Rashad Evans wraca z emerytury

Były mistrz UFC wraca do walk.

Jak poinformował wczoraj portal Yahoo Sports, Rashad Evans (19-8-1, 14-8-1 w UFC) powróci do sportowej rywalizacji walcząc na gali Eagle FC 44, która odbędzie się 28 stycznia. Rywal byłego mistrza UFC zostanie ogłoszono w najbliższych dniach.

Evans trafił do UFC poprzez wygraną w drugiej edycji show The Ultimate Fighter. W 2008r. zdobył pas wagi półciężkiej nokautując Forresta Griffina. Rashad ogłosił zakończenie zawodowej kariery w 2018r. po przegranej z Anthonym Smithem, dla Amerykanina była to piąta porażka z rzędu.

W walce wieczoru styczniowej gali dojdzie do konfrontacji w wadze ciężkiej pomiędzy Antonio Silvą (19-13 1 NC, 3-7 1 NC w UFC) i Tyronem Spongiem (2-0) o czym informowała stacja ESPN.

Silva ostatni pojedynek MMA stoczył w czerwcu, na gali Megdan Fighting 9 w Serbii Brazylijczyk został znokautowany przez Quentina Domingosa. W ostatnim czasie Antonio próbował swoich sił także w K-1 i walkach na gołe pięści, tam przegrywał odpowiednie z Rico Verhoevenem oraz Gabrielem Gonzagą.

Spong ma na koncie tylko dwie walki MMA stoczone w 2012 i 2013r. jeszcze w organizacji World Series of Fighting. Ostatnie starty zawodnik z Surinamu notował rywalizując w boksie, jest posiadaczem mistrzowskich pasów WBC i WBO Latino w wadze ciężkiej.

Organizacja Eagle FC należy do byłego mistrza wagi lekkiej UFC, Khabiba Nurmagomedova a event oznaczony numerem 44 będzie pierwszą wycieczką organizacji do USA.

Michał Materla Instagram / Aziz Karaoglu Facebook

Aziz Karaoglu zapowiada walkę z Michałem Materlą na marcowej gali EMC

Obdarzony nokautującym ciosem Turek z Düsseldorfu Aziz Karaoglu zapowiada pojedynek z legendą polskiego MMA i byłym mistrzem KSW Michałem Materlą.

Aziz Karaoglu zdradził w wywiadzie dla gnp1.de walkę z Michałem Materlą do której ma dojść w marcu 2022 roku. Karaoglu od lat pragnął pojedynku z byłym mistrzem KSW i kilkakrotnie wyzywał Polaka na pojedynek, ale teraz ma nadzieję, że w końcu stanie się to faktem.

Z tej zapowiedzi wynika, że walka miałaby się odbyć na marcowej gali Elite MMA Championship, choć nieoficjalnie pojawiają się informacje o powrocie Materli do KSW.

Agresywnie walczący Turek ostatni raz walczył w Polsce na gali KSW 35 w 2016 roku, gdzie stoczył walkę o pas wagi średniej Mamedem Khalidovem. Ostatecznie Karaoglu przegrał po kontrowersyjnej większościowej decyzji, chociaż wielu kibiców i ekspertów widziało jego przewagę.

Sama gala z jego udziałem zakończyła się jednak skandalem. W skrócie, Karaoglu wyszedł do walki przy kontrowersyjnym utworze „Na’am Qaatil”, który okazał się być hymnem dżihadystów. Ponadto Aziz składał oświadczenia narażające KSW na utratę wizerunku sugerujące, że pozbawiono go zwycięstwa w tej walce. W konsekwencji tego organizacja KSW natychmiast rozwiązała umowę z Turkiem wystosowując żądanie zapłaty kary umownej w wysokości 800 tysięcy złotych. Oprócz tego Karaoglu nie otrzymał wynagrodzenia za walkę.

Na walkę z Khalidovem trener Team Alpha zapracował brutalnie odprawiając czołowych zawodników KSW Piotra Strusa, Jaya Silvę i Maiquela Falcao.

Ostatnią walkę zawodnik z Düsseldorfu stoczył w 2019 roku przeciwko Rodrigo Carlosowi na King of Kings, gdzie wyszedł zwycięsko przez decyzję. Następnie Aziz przeszedł zabiegi chirurgiczne, a także zmagał się z Covid-19, ale teraz wraca do formy i jest gotowy na ostatnią wielką walkę z byłym posiadaczem tytułu KSW Michałem Materlą.

Cienszki nokałt na materli

chyba tak , M.M już skwaśniał widocznie niestety