Szybkie newsy ze świata sportów walki

Ja też jestem tego samego zdania, że to nie jest ten sam Ryan Bader co w UFC. Rozwinął się i dalej rozwija. Co prawda uważam, że w walce z Danielem Cormierem raczej by przegrał, ale chciałbym zobaczyć taką walkę, aby porównać poziom Bellatora z UFC.

Zmieniając temat, zobaczcie gdzie będzie teraz walczył Artem Lobov



Artem Lobov zakontraktowany przez Bare Knuckle FC, zawalczy z Jasonem Knightem

Były zawodnik UFC powalczy na gołe pięści.

Nie dawno Artem Lobov (13-15-1 1 NC, 2-5 w UFC) opuścił szereg zawodników informując przy okazji, że jest zainteresowany walkami w innych formułach niż w klatce z 4-uncjowymi rękawicami na rękach. Wczoraj ogłoszono, że uczestnik jednej z edycji The Ultimate Fightera podpisał kontrakt z organizacji Bare Knuckle FC. Podano też informację na temat debiut Lobova w organizacji – na gali oznaczonej numerem 4 Artem podejmie innego weterana UFC, Jasona Knighta (20-6, 4-5 w UFC).

Lobov opuścił największą organizację MMA na świecie po trzech z rzędu porażkach poniesionych z rąk: Cuba Swansona, Andre Filiego i Michaela Johnsona. Wcześniej Artem pokonał Chrisa Avilę i Teruto Ishiharę.

Knight po przegranej z Tatsuyą Kawijirim wygrał cztery z rzędu pojedynku i zapowiadał się na co najmniej solidnego lekkiego jednak po późniejszych czterech z rzędu porażkach Amerykanin pożegnał się z organizacją UFC.

Gala Bare Knuckle FC 4 odbędzie się 20 kwietnia w Biloxi w stanie Missisipi.

A ja uważam że to ten sam przewidywalny i kwadratowy Bader co zawsze, jeno poziom konkurencji spadł.

Mike Roach/Zuffa LLC/Zuffa LLC via Getty Images

Marlon Moraes stawia sprawę jasno: Albo dostanę walkę o pas na którą zasługuję, albo nie walczę

Trudno polemizować z tym, że Marlon Moraes (22-5-1), zajmujący aktualnie pierwsze miejsce w rankingu dywizji koguciej zasługuje na walkę o pas bardziej niż ktokolwiek inny. Jednak to, czy dostanie o teraz walkę o tytuł nie jest pewne.

Były mistrz World Series of Fighting (aktualnie PFL) po nieudanym debiucie w UFC zakończonym porażką przez niejednogłośną decyzję w walce z Raphaelem Assuncao, jest teraz na fali czterech zwycięstw. Po wygranej przez niejednogłośną decyzję z Johnem Dodosnem, Marlon Moraes pokonał w kolejnych trzech pojedynkach Aljamaina Sterlinga, Jimmiego Riverę i Raphaela Assuncao w rewanżu i w dodatku wszystkich trzech skończył przed czasem w pierwszej rundzie.

Oczywistym jest, że teraz Moraes powinien zawalczyć o tytuł wagi koguciej z mistrzem T.J’em Dillashawem, jednakże mistrz wagi muszej Henry Cejudo, który w ostatniej walce obronił swój pas w starciu z T.J’em Dillashawem, ma w planach dać mu rewanż w dywizji koguciej. Ta walka mogłaby opóźnić pojedynek o pas Marlonowi Moraesowi.

Marlon Moraes

"Chcę mówić o kontrakcie, ale moja pierwsza walka musi być o pas. Moja następna walka to walka o tytuł. Jeśli nie będzie to walka o pas, to nie będzie nowego kontraktu.”

Po tym, jak zrobił w zasadzie wszystko, co jest potrzebne do stoczenia pojedynku o najwyższe trofeum, trudno się dziwić Moraesowi, że nie chce słyszeć o niczym innym jak tylko o walce z mistrzem.

Marlon Moraes

"Jeśli nie będzie to walka o pas, to nie walczę. Jestem wdzięczny za wszystko. Od kiedy podpisałem kontrakt z UFC, moim głównym celem nigdy nie było zostanie milionerem. Nigdy nie prosiłem o pieniądze. Nigdy nie prosiłem o zbyt wiele. Zawsze o mnie dbali, ale moim celem jest zostanie mistrzem.

Chcę pas. Nie proszę o nic więcej. Myślę, że na to zapracowałem. Chcę tylko dostać to, co zasłużyłem.”

Otwarty na starcie zarówno z Dillashawem jak i Cejudo po ewentualnym rewanżu, Moraesa nie obchodzi, z kim stoczy walkę o tytuł. Jedyny warunek jest taki, że jego kolejne wejście do Oktagonu odbędzie się w walce o tytuł.

Isaac Brekken/Getty Images

Cris Cyborg uważa, że jej porażka z Amandą Nunes nie wpłynie na negocjacje kontraktu i zmniejszenie zainteresowania jej kolejnymi walkami

Była mistrzyni wagi piórkowej UFC Cris Cyborg Justino jest jedną z najlepszych zawodniczek walczących w MMA. Przez ponad dekadę po prostu dominowała swoje rywalki docierając do rekordu (20-1, 1NC) przed ostatnią walką na grudniowej gali UFC 232, która zakończyła się jej porażką przez nokaut w pierwszej rundzie w starciu z mistrzynią wagi koguciej Amandą Nunes.

Wielu fanów nie było pewnych, czy ten przegrany pojedynek nie będzie przypadkiem ostatnią walką Cris Cyborg w UFC po wypełnieniu kontraktu. Sama zawodniczka twierdziła, że rozważa zakończenie kariery w MMA i przejście do boksu. Nie było też pewności, czy UFC zechce przedłużyć z nią kontrakt zważywszy, że kobieca dywizja piórkowa jest dosyć uboga, a dodatkowo ona nie jest już jej mistrzynią.

W każdym razie Cris Cyborg uważa, że jej porażka z Amandą Nunes nie wpłynie na jej zdolność negocjacji z UFC w kwestii nowego kontraktu.

Cris Cyborg

„Nie chodzi o bycie mistrzynią, chodzi o to, kto ogląda moje walki. Ludzie będą lubili oglądać moje walki bez względu na to, czy jestem mistrzynią czy nie jestem i na pewno ludzie zechcą obejrzeć moją następną walkę. Będę kontynuowała treningi i pozwolę mojemu menadżerowi zająć się wszystkim.”

Chociaż Cyborg chce pozostać w UFC, rozumie, że jej możliwości są ograniczone. Jakie są te opcje? Wciąż nie doszło do jej walki z Megan Anderson, która była już zapowiadana, ale nie doszła ona do skutku. Znalazłyby się również zawodniczki z dywizji koguciej, które chciałyby przejść do kategorii piórkowej.

Cris Cyborg

„Nie mam już zbyt wielu opcji. Myślę, że jedyną dziewczyną w 145 funtach [z którą mogłabym się teraz zmierzyć] jest Megan Anderson.”

Wpłynie, Cyborgowa dostanie mniejszą kasę. Teraz ludzie inaczej patrzą na Cyborgową. Sama siebie oszukuje, zresztą przyszłość pokaże kto miał rację.

sama prawda




Zmieniony przez - bane158 w dniu 2019-02-15 22:56:32

Rogan w jednym ze swoich filmów powiedział że Cerrone vs Conor jest już uzgodnione.

Tutaj o tym pisałem

https://www.sfd.pl/Conor_McGregor_zapowiedział_swój_powrót_do_rywalizacji_w_2019_roku_w_Oktagonie_lub_ringu-t1182350-s4.html#post-18851208 

bjpenn.com
W ciągu ostatnich kilku tygodni Nick Diaz dał jeszcze więcej powodów do tego, aby sądzić, że już nigdy więcej nie stanie do rywalizacji. Jeden z jego komentarzy na Instagramie, w szczególności sugerował, że jego dni jako aktywnego zawodnika dobiegają końca.

Tym wpisem, Diaz jeszcze mocnej upewnił nas w przekonaniu, że nie ciągnie go do rywalizacji Przedstawił jeszcze więcej powodów ku temu, aby wierzyć, że jego kariera dobiegła końca. Stwierdził, że walka za oferowane mu aktualnie pieniądze, byłaby sprzeczna z jego zasadami moralnymi.

Oto co miał do powiedzenia były mistrz wagi półśredniej Strikeforce:

Nick Diaz

„Nie jestem wzorem do naśladowania, mam 35 lat. Na pewno nie radziłbym nikomu, aby podejmował walkę za mniejsze pieniądze zaniżając swoją wartość lub żeby walczył za darmo. To jest praktycznie to, co bym zrobił w tym momencie w walce z niektórymi z tych gości, którzy nie są na moim poziomie. Nie szłoby to również w parze z moimi zasadami moralnymi, aby to zrobić, nawet wtedy, gdy nie stawiasz mnie jako wzór do naśladowania.

Gdyby istniała oferta, której nie mógłbym odmówić, sprawy wyglądałyby inaczej. Dopóki tak nie jest – chciałbym nadal myśleć, że walczyłem o to, by uczynić świat lepszym miejscem, ale dopóki nie będę w stanie tego robić: „Nie chcę nikogo skrzywdzić, chcę się tylko bawić.””

https://www.instagram.com/p/BuBFKv_A92-/?utm_source=ig_embed

Nick Diaz nie walczył od stycznia 2015 roku i pojedynku z Andersonem Silva, którego wynik po zwycięstwie Silvy został zmieniony na nierozstrzygnięty po oblanych testach antydopingowych przez obydwu zawodników. Według wieloletniego przyjaciela i partnera treningowego Gilberta Melendeza, Nick Diaz przeszedł na emeryturę.

Gilbert Melendez

„Nasz chłopak, Nick, jest na emeryturze. Chciałbym zobaczyć jego powrót, ale ostatnim razem, gdy sprawdzałem, był na emeryturze. Wiem, że jeżeli ktoś mógłby wrócić, zrobić to i pozostać na tej drodze, to byłby on. Chciałbym zobaczyć go pewnego dnia w akcji. Gdyby walka była w porządku, to myślę, że on by wrócił, a jeśli kontrakt będzie w porządku, to sądzę, że on wróci. Jednak z tego, co ostatnio słyszałem, to on już dał sobie spokój.”

Za dużo zioła. Zresztą kogo obchodzi Nick. Top5 wytarł by nim podłogę. Usman czy Colby roznieśli by go zapaśniczo, Woodley znokautował, RDA załatwił tak jak załatwił jego brata decyzją 30-25, a Thompson rozwalił w stójce. Ta cała akcja protestacyjna dotycząca zmniejszenia zawieszenia też była bez sensu skoro i tak Nick nie chce walczyć.


Zmieniony przez - Agares25 w dniu 2019-02-20 00:24:22