fsl - Dziennik Treningowy

Nowy tydzień - nowe wyzwania

Strict Press 5x3
40/45/50/55/50
Walczę ostatnio z lekką kontuzją lewego barku i próbowałem oszczędzać. Przy 55kg poczułem ukłucie w barku więc zszedłem z ciężarem do 50. Wszystkie powtórzenia bardzo stabilnie, bez żadnego ruchu biodra - mocno się na tym skupiałem.
Split Jerk 6x2
Założeniem było wykonać to czysto technicznie na stosunkowo niewielkim ciężarze - wszystkie poszły na 60kg

4TIME Rx 12'
30-20-10
Deadlift 100kg
T2B
Wall Ball 20lbs

Nie udało się skończyć w czasie - w ostatniej sekundzie zrobiłem 1DL rundy "10"... cienizna

Standardowo trochę praktyk handstand walk i kilkadziesiąt metrów sled pull dla wzmocnienia chwytu pod kątem liny :)

Dzisiaj krótko...

WOD - "Filthy Fifty "
50x Box jump,
50x Jumping pull-ups
50x Kettlebell swings,
50x Walking Lunge,
50x Knees to elbows
50x Push press,
50x Back extensions
50x Wall ball shots,l
50x Burpees
50x Double unders

Nie wiem co dzisiaj się stało ale zestaw mnie pozamiatał... Do K2E jakoś szło, na push pressach czułem już odcięcie a potem totalna rozsypka, że nie wiedziałem co się dzieje. 20 minut dochodziłem do siebie po skończeniu - myślałem, że zemdleje na zbiórce Jak wstawałem to nogi jak z waty...

Coś się popsułem dzisiaj... Siły były ale koncentracja i ogólnie ogarnianie rzeczywistości jakby mnie nie było.

I tak rozyebałeś konkretnie. Chociaż na burpee faktycznie trochę miałam wrażenie, że swoje ciało już opuściłeś- szkoda, że nie zostałeś na kettle bo było wstawanie z grobu .

Na burpee byłem w zombie-mode same ciało, bez ducha walki. Nie jestem zadowolony z wyniku - powinno być dużo lepiej :( No i nie wiem, czy bym wstał z tego grobu




Zmieniony przez - fsl w dniu 2017-09-21 06:40:21

Przecież taki trening to jakiś armagedon

Ten trening mnie zniszczył...
Dodatkowo lekka kontuzja barku...
No i od tego treningu jakoś samopoczucie sięgnęło dna...

Postanowiłem zrobić krótką przerwę od treningów - wznawiam od przyszłego tygodnia, poniedziałek lub środa. Ewentualnie przedłużę przerwę, jeżeli bark nadal będzie dokuczał i nastrój się nie poprawi. Na wtorek jestem umówiony z naszymi fizjo na masaż i rozluźnianie rejonu górnych pleców i barków. W sobotę resetuje też głowę butelką dobrej łysky

No, już słyszałam że się z fizjo nie tylko na tejping umawialiście . Z kim ja się jutro pościgam .

czasem się lekka pauza przyda w treningu i zaleczenie kontuzji

Jestem!
Żyje!
Mam się świetnie ;D

Po zeszłej środzie jednak postanowiłem zrobić pełen tydzień bez treningów aby ciało odpoczęło i kontuzja barku się wygoiła. W międzyczasie byłem też na masażu u naszych fizjoterapeutów i muszę przyznać, że tak jak do tej pory myślałem, że masaż nic nie daje to zmieniam zdanie w 100%

W środę odbył się pierwszy trening po przerwie - bez żadnego bólu :D

ŚRODA

SIŁA
Strict Pullup 6x3
Strict Press 5x5

Podciąganie bez dociążenia
Pressy 45/50/52,5/52,5/52,5

AMRAP 12'
10x C2B
20x Push Jerk 50kg
30x Wall Ball 20lbs

Czas uciekł mi po 10 push jerkach tylko nie jestem pewny, czy była to runda 3 czy 4 - jakoś pogubiłem się mimo, że WOD nie był skomplikowany a ćwiczeń nie było dużo Po tygodniowej przerwie strasznie wysiało płuco... na PJ tak mi gniotło przeponę, że ledwo byłem w stanie złapać oddech... a po treningu charakterystyczne pieczenie w gardle, które do tej pory miewałem tylko na zawodach

CZWARTEK

4TIME
10x C2B
15x HSPU
20x Squat Clean 50kg
4 kóła biegu

4TIME
21x T2B
21x Bar Facing Burpee
21x PCL 60kg
21x Bar Facing Burpee
21x T2B

Przez pierwszą część przeleciałem jak burza - C2B i HSPU unbroken, cleany zatrzymały mnie na chwilkę bo znowu płuco wymiękło... Ostatecznie całość zamknięta w 4:40
Druga część już gorzej... pierwsza T2B całkiem zgrabnie 7/7/7 burpee podobnie PCL 5/5/5/6 drugie burpee jak szmata i ostatrnie T2B domęczone 5/5/4 i jakoś później 3/2/1/1 całość w czasie 11:55

Jak płuco wróciło na miejsce przypomniałem sobie jak się chodzi na rękach :D

Ani po wczorajszym ani po dzisiejszym treningu nic mnie nie boli !! NIC! :D Od bardzo dawna tak nie miałem - przerwy są potrzebne!


Ripley - 1:1

Dobry fizjo i masażysta robi mega robotę choć jak jeszcze takiego koło siebie nie znalazłem