fsl - Dziennik Treningowy

Jooo wyrzucą nas... w końcu weekend majowy pogoda bardziej barowa niż grillowa. We wtorek pierwszy start a tu nie zapowiada się na poprawę... a ja dopiero 1 trening rolkowy zaliczyłem będzie wesoło

Sobota na sportowo!!

1h OLY SKILL - dzisiaj padło na Power Snatche

WOD - "Fight Gone Bad!"
3 rundy
1min wall ball 10kg
1min SDHP 35kg
1min box jump
1min push press 35kg
1min cal row
1min rest

Po 3 rundach trochę ćwiczeń na brzuch - 4x10 uginanie do siadu ze sztangą przenoszoną nad głowe a na deser 2minuty planka

Potem 20min rest - szybki zimny browar, fajura... i nagraliśmy video do burpee challenge

Udanego weekednu majowego wszystki życzę - czas na regeneracje!

Ostro było, ale mega dobrze pojechałeś te burpees. Szkoda, że telefon taki złośliwy

Wcześniej w 7' zrobiłem 72... teraz w 4' blisko 60 Jest dobrze ale będzie lepiej

Bo już kiełby i karkówki miałeś przed oczami, to i więcej repsów poszło

Dzisiaj lekkie bieganko + tabata na finiszu... no i HRmax wzrosło dzisiaj do 193bmp

Dzisiaj lekki rozruch przed jutrzejszą połówką... Uda lekko przypiekły przy pierwszych 6km ale później jakoś się rozeszło... będę musiał trochę spompować nogi przed startem żeby mnie to na trasie nie złapało. Będzie dobrze

Jasne, że będzie dobrze, trzymam kciuki!

Żyje

Czas 01:01:25... nie udało się niestety pobić zeszłorocznego rekordu 00:57:47 ale biorąc pod uwagę, że w zeszłym roku startowałem pod koniec sezonu i byłem rozjeżdżony a w tym roku to praktycznie pierwszy taki dystans bez żadnego przygotowania rolkowego to jestem zadowolony. Wiem że pobicie mojego czasu jest w zasięgu
Trasa dookoła stadionu - praktycznie płaska, bez żadnych wzniesień i spadów. Niestety na połowie trasy cały czas wiatr w gębę... druga połowa (za stadionem) praktycznie bez wietrzna... Bez wiatru udawało mi się utrzymywać tempo około 25 km/h ale w części wietrznej niestety poniżej 20 km/h co przełożyło się na wynik. Gdyby nie wiatr byłoby dużo dużo lepiej...
Samopoczucie fantastyczne, zmęczenia jako tako nie czuje ale nogi spompowane - najbardziej kolana. Dwójki spuchnięte ale trzymają się

Na screenach analiza okrążeń (wkradło się kilka błędnych - nie wiem jakim cudem)

Pierwsza część medalu wisi już u mnie

Pierwszy czas na mecie: 00:36:08












Zmieniony przez - fsl w dniu 2016-05-03 17:22:05

Dzisiaj był mega dobry trening!

Ponieważ rano nogi jeszcze były delikatnie jak z waty to odpuściłem sobie WODa o 6:00 ale w zamian zaliczyłem OLY i WODa o 18 i 19

Na wstępie:
Back Squat 4x10 z wzrastającym ciężarem.
Tłum był, więc trzeba było się połączyć w pary... trójki... niektórzy to nawet e 4 robili Power jest to rozejrzałem się za kozakiem i wypatrzyłem chłopa słusznej postury (na oko ze 100 na kletę spokojnie weźmie, plecy też szerokie V) no i się cieszę a chłopina mi mówi, że maxa weźmie 65kg na przysiad na 10 powtórzeń Chyba omijał leg day ostatecznie przeszło 50/60/70/80 z bardzo dużym zapasem. Ale nogi jeszcze lekko zmęczone a na tablicy jeszcze trochę przysiadów i jumpów...

WOD 1
EMOM 8':
5x Pull-Up
10x Push-Up
15x Air Squat

Zawziąłem się dzisiaj i podciąganie pięknie mi dzisiaj szło tylko że z małym sposobem (nie nazwałbym tego oszustwem ) każde pierwsze powtózenie było z wyskoku a potem 4 z kippingiem. Ostatecznie 6 rund zrobiłem z zapasem 10-15s z 7 w 8 przeszedłem już na styk a czas skończył się jak rozpocząłem przysiady ostatniej 8 rundy... zatem źle nie było.

WOD 2
4Time
100x Back Extension (supermeny)
50x Air Squat
25x Box Jump-Over
50x Push-Up
25x Box Jump-Over
50x Air Squat
100x Back Extension

Dzisiaj zachowałem się egoistycznie i przywłaszczyłem sobie 1 boxa tylko dla siebie Lubie się dzielić ale jeżeli chodzi o wszelkiego rodzaju box jumpy to mam w tym ćwiczeniu swoje tempo i szlag mnie trafia jak muszę te ćwiczenia robić czyimś tempem
Ostatecznie wyszło 13:33

Jutro też odpuszczam porannego WODa ale za to wybieram się na swoją lokalną siłownię, gdzie ogłoszony został konkurs 1 min AMRAP box jumps No nie mogę odpuścić.... Przy okazji zrobię sobie tam jakiś luźniejszy trening na miejscu.

POZDRO!!